Prace nad scenariuszem piątej odsłony przygód Indiany Jonesa dobiegły końca. Historia, napisana przez Davida Koeppa, współautora Królestwa Kryształowej Czaszki, doczeka się jeszcze poprawek, ale główny trzon opowieści już istnieje. Jednocześnie dowiedzieliśmy się, że w produkcji zabraknie miejsca dla postaci Mutta Williamsa.
Informacja ta z pewnością przypadnie do gustu wielu fanom przygód sławnego archeologa, gdyż bohater grany przez Shię LaBeoufa nie był darzony sympatią. Wiele osób obawiało się wręcz, że to właśnie Mutt Williams przejmie schedę po Indianie Jonesie i będzie centralną postacią następnych odsłon odświeżonego cyklu. Tak się jednak nie stanie.
Przy okazji David Koepp, który podzielił się tymi informacjami w rozmowie z redakcją serwisu Entertainment Weekly, zdradził, że w pracach nad rebootem marki nie weźmie udział ani Harrison Ford, ani Steven Spielberg. W momencie premiery filmu Indiana Jones 5 będą oni mieli odpowiednio 77 i 74 lata – najwidoczniej doszli już do wniosku, że trzeba przekazać pałeczkę młodszym twórcom. Nowe otwarcie, od dłuższego czasu planowane przez firmę Disney, będzie ku temu idealną okazją.
Indiana Jones 5 trafi do kin w lipcu 2020 roku. Film zostanie wyreżyserowany przez Stevena Spielberga, a w tytułowego bohatera ponownie wcieli się Harrison Ford. Jakiś czas temu poinformowano, że od prac nad filmem odsunięty został George Lucas, który jako producent maczał palce przy każdej z dotychczasowych przygód Indiany Jonesa. Film ma być kontynuacją Królestwa Kryształowej Czaszki i prawdopodobnie przygotuje nas na oficjalny reboot marki. Co ciekawe, Spielberg nie zamierza uśmiercać Harrisona Forda jako sławnego archeologa.