25 września nastąpi ponowny rozruch medialnej machiny o nazwie Avatar. Tego dnia James Cameron i spółka rozpoczną zdjęcia do kontynuacji najbardziej dochodowego filmu w dziejach. Jednocześnie pomysłodawca, reżyser i scenarzysta cyklu zacznie przymiarki do kolejnych trzech sequeli, mających powstawać równolegle z dwójką.
Twórca Avatara ogłosił powyższą informację podczas spotkania z fanami Terminatora, które odbyło się 19 września w kinie Paramount na terenie wytwórni Paramount Pictures. W trakcie wydarzenia, które poprzedził pokaz filmu Terminator 2: Dzień sądu w 3D, Cameron i Tim Miller, reżyser nowego Terminatora, dyskutowali o przyszłości serii (m.in. o udziale Lindy Hamilton), a ten pierwszy potwierdził przy okazji, że zdjęcia do Avatara 2 wystartują w najbliższy poniedziałek.
Cameron zakłada, że praca nad czterema kolejnymi odsłonami Avatara zabierze mu osiem lat życia. Dwójka ma trafić do kin 18 grudnia 2020 roku, a kolejne części 17 grudnia 2021, 20 grudnia 2024 i 19 grudnia 2025 roku. W międzyczasie wizjoner wyprodukuje też nową trylogię Terminatora, ale to Avatar będzie jego głównym zajęciem, spędzającym sen z powiek 24 h/7.
Warto również zauważyć, że kolejny Avatar – podobnie zresztą jak część pierwsza – ma odmienić oblicze kina. Technologia zastosowana podczas jego kręcenia, a następnie wyświetlania w kinach ma umożliwić oglądanie obrazu w 3D bez konieczności korzystania ze specjalnych okularów. Jak nietrudno się domyślić, przedłużające się prace nad tym rozwiązaniem były jednym z powodów kilkukrotnego opóźniania prac nad kontynuacjami Avatara.
Pierwszy Avatar zadebiutował w 2009 roku i wygenerował przychód w wysokości 2,79 mld dolarów, co czyni z niego najbardziej dochodowy film w dziejach. Czy któraś z kontynuacji zdoła poprawić ten wynik? Zadba o to nie tylko James Cameron, ale również odtwórcy głównych ról – powracający Sam Worthington, Zoe Saldana, Sigourney Weaver i Stephen Lang, a także nowe twarze, w tym Oona Chaplin i Cliff Curtis.