Japońska księga duchów i demonów - recenzja książki - Froszti - 20 czerwca 2019

Japońska księga duchów i demonów - recenzja książki

Japonia od stuleci przesiąknięta jest przeróżnymi historiami o demonach i duchach. Dawnej ludzie wierzyli, że za każde zło odpowiedzialny jest jakiś demon/duch lub złe bóstwo. W czasach współczesnych wiara ta przerodziła się potrzebę odczuwania strachu. Ludzie nadal wierzą w byty nadprzyrodzone, jednak teraz wykorzystane są one w szeroki pojętej popkulturze do zapewniania rozrywki.

Ogromny wpływ na wierzenia ludności Japonii oraz tamtejszą mitologię miały zarówno buddyzm, jak i shintō. Obie religie wpływały nie tylko na sposób postrzegania świata przez ludzi, ale co ważniejsze determinowały ich zachowania. Zrządzenia losy, czyste przypadki czy najzwyklejsze „złe” postępowania ludzi, najprościej było wytłumaczyć wpływem mocy nadprzyrodzonych. Sytuacja również w dość znacznym stopniu była wykorzystywana przez dwór cesarski i obłudnych urzędników, dla których wiara zwykłych ludzi w duchy, była doskonałym wytłumaczeniem dla niektórych działań. Nie ma sensu jednak zagłębiać się w ten temat, a należy skupić się na samych duchach i demonach, o których jest recenzowana książka.

Japońska Księga Duchów i Demonów jest tłumaczeniem fragmentu większego oryginalnego dzieła. „Konjaku monogatari shū” (bo o tej pracy mowa) jest XII-wiecznym zbiorem opowiadań, w których znajdziemy przeróżne duchy, demony. Praca ta jest jedną z pierwszych większych publikacji dotyczących mitologii japońskiej. Jej niezwykłość polega nie tylko na obszernym podejściu do tematu, ale również na prezentacji historii z perspektywy różnych ludzi (nie tylko wyższej klasy społecznej). Pierwotnie księga posiadała ponad tysiąc opowiadań (nie wszystkie jednak przetrwały do naszych czasów).

Rodzime tłumaczenie jest tylko małym wycinkiem wspomnianego dzieła. Mamy tutaj do czynienia z zaledwie jednym rozdziałem oryginału, w którym jest 45 opowiadań anegdotycznych. Na początek na czytelnika czeka jednak wstęp, wprowadzający w zawiłości okresu Heian, dzięki czemu będzie można łatwiej zrozumieć niektóre z zamieszczonych opowiadań. Wstęp ten jest dość obszerny jak na długość całej książki, dość dobrze napisany, jednak niezagłębiający się nadmiernie w tematykę wspomnianego okresu. 

Same opowiadania są krótkie i stworzone według podobnego schematu (należy jednak pamiętać, kiedy postały). Człowieka spotyka coś złego/dziwnego, za co odpowiedzialny jest duch lub demon. Na koniec każdego znajduje się porada dla czytelnika czego należy unikać, aby nie natknąć się na nadprzyrodzone byty. Co prawda większość zawartych tutaj anegdot, nie ma już żadnego  przełożenia na czasy współczesne, ale w ciekawy sposób pokazuje życie ludzi w latach 794-1185.

Całość czyta się naprawdę przyjemnie i szybko, jednak na koniec lektury pozostaje pewien niedosyt. Będzie on jednak występował tylko u ludzi, którzy już od dłuższego czasu interesują się kulturą Japonii i przeczytali na jej temat już nie jedną książkę. Dla nich publikacja ta będzie wnosić do ich wiedzy zbyt małą ilość nowych i ciekawych informacji, chociaż i tak jest ona warta przeczytania. Szkoda, że w książce, obok przetłumaczonych opowiadań,  nie znalazł się co najmniej jeden rozdział, w którym dokładniej można byłoby opisać same demony i bóstwa z nimi powiązane.

Pozycja ta doskonale sprawdzi się jednak w przypadku osób, które dopiero zaczynają fascynować się Krajem Kwitnącej Wiśni i chcą poznać tamtejszą mitologię, bez sięgania od razu po bardziej wyspecjalizowane publikacje.

Jeśli chodzi o warstwę wizualną książki, prezentują się ona naprawdę dobrze. Okładka jest minimalistyczna i przykuwająca wzrok, czcionka w samym tekście wystarczająco duża i wyraźna. Niestety trochę gorzej wypada strona językowa. W publikacji znajdziemy trochę błędów interpunkcyjnych i literówek. Nie są mocno rażące niedociągnięcia (przypuszczam, że znaczna część czytelników w ogóle nie zwróci na nie uwagi), jednak nie powinny się one znaleźć w poważnej publikacji.

Kwestia czysto estetyczna – książka została wydana jako drugi tom serii/cyklu „Legendy Japonii”, w porównaniu z pierwszą publikacją, jest ona od niej odrobinę wyższa i szersza.

Japońska księga duchów i demonów to książka dobra, ale posiadające pewne niedociągnięcia i pozostawiająca odrobinę niedosytu. Sam tytuł może być odrobinę mylący, dając złudne nadzieje, że tekście znajdziemy dokładniejsze opisy tamtejszych duchów i demonów, powodując u niektórych rozczarowanie. Będzie to świetna pozycja dla początkującego entuzjasty Japonii, sprawdzi się również jako dodatek/ciekawostka dla bardziej obeznanych pasjonatów (pod warunkiem, że nie będą oni od niej zbyt wiele wymagać i przymkną oni oko na kilka niedociągnięć publikacji).

Radosław „Froszti” Frosztęga



Za udostępnienie książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Kirin.

Froszti
20 czerwca 2019 - 11:30