Komiks Deadly Class, którego popularność podkręcił wyemitowany niedawno serial "Szkoła Zabójców" produkcji Gozie AGBO doczekał się kontynuacji. Czy drugi tom zaspokaja wyśrubowane oczekiwania, z jakimi pozostawiła nas zjawiskowa jedynka?
Po szalonej, psychodelicznej jeździe, którą rozpoczęła się seria, akcja nieco zwalnia. Trudno nie mówić o delikatnym rozczarowaniu. Mimo wszystko, po tak mocnym otwarciu ciężko było spodziewać się utrzymania tempa. Na pierwszy plan wchodzi romans, zdrada i konflikt z dawnym wrogiem.
Również Wes Creig nieco przystopował. Nie znajdziemy tu tylu eksperymentów czy dynamiki szeroko omawianej w komiksowym środowisku po debiucie pierwszego tomu. Ot, solidnie poprowadzona historia, bez fajerwerków, które na starcie odpalił Wes.
Trochę narzekam, ale nie zmienia to faktu, że wracając do Deadly Class bawiłem się doskonale. Po prostu nie było kolejnego wstrząsu i rozdziawionej gęby. Pełne punk rocka, bijatyk i ryzykownych związków życie Marcusa wciąż pozostaje źródłem pierwszorzędnej rozrywki.
Deadly Class to jeden z najlepszych komiksów, jakie przeczytałem w tym roku. Mocny pomysł "szkoły dla profesjonalnych morderców" pada na poczytny grunt konwencji "teen movie". Nawet jeśli tomik nieco zwalnia, wciąż przyciąga i wciąga w świat przepełniony tarantinowskim szaleństwem. Polecam!
Józek Śliwiński
Więcej komiksów na Instagramie: @komiksowy_pamietnik
Seria: Deadly Class
Format: 170x260 mm
Liczba stron: 128
Oprawa: miękka
Polski wydawca: Non Stop Comics
Data polskiego wydania: maj 2019
Oryginalna publikacja: 2014-2015