Wojna pozbawiła Jun wszystkiego. Przyjaciół, nadzieji, chęci do życia. Ucieka w psychotropy, a każdy człowiek wydaje się jej wrogi. Na życzliwość, współczucie i troskę reaguje agresją. Mimo tego, niestrudzone słońce wciąż ogrzewa zimne mury miasta. Może nie wszystko stracone?
"PTSD" zachwyca jeszcze przed lekturą. Kieszonkowe wydanie i wielkie litery wycięte w okładce sprawiają, że natychmiast chce się sprawdzić co jest w środku. Zawartość nie rozczarowuje. Szczegółowe, przestrzenne, soczyste kadry. Czysta, cartoonowa stylistyka w jasnych barwach odciąża przygnębiający nastrój opowieści.
Bo ta jest w gruncie rzeczy dość smutna. Opowiada o człowieku doprowadzonym do ostateczności. Ukazuje wojnę w perspektywie osobistej tragedii. Trochę jak "Wieczna Wojna" Haldemana i Marvano lecz problem ujęto z zupełnie innej perspektywy.
Tytułowy "PTSD" czyli "Zespół stresu pourazowego" przejawia się w postaci bezustannego napięcia, nieuzasadnionej agresji i braku zaufania do otoczenia. To niesamowite, że można podjąć podobną tematykę w tak bezpretensjonalny, przystępny sposób.
Choć psychologia wybija się na pierwszy plan, nie brakuje akcji. Wyzwanie rzucone miejscowym gangom i retrospekcje z pola walki nie pozwalają się nudzić. Dzięki temu powieść jest nie tylko poruczająca lecz także wciąga nas bez reszty.
Zjawiskowa oprawa wciąga nas w piękny, unikatowy świat. Inspirowana Tokyo betonowa dżungla tętni życiem, a soczyste kolory karmią nadzieję na lepszą przyszłość. To komiks znakomicie zbalansowany, a jego rysunki wprawiają w zachwyt.
Perełka. Kupuje nas samą formą wydania, a lektura wciąga i dostarcza niezapomnianych wrażeń. Mocnej historii towarzyszą obłędne rysunki. Jedna z pozycji zdolnych wciągnąć, wzruszyć, zmusić do refleksji i zachwycić jednocześnie. Komiks, który trzeba mieć.
Józek Śliwiński
Więcej komiksów na Instagramie: komiksowy_pamietnik
Format: 155x216 mm
Liczba stron: 208
Oprawa: twarda
Polski wydawca: Non Stop Comics
Data wydania polskiego: kwiecień 2020
Data oryginalnego wydania: luty 2019