Buddyści mawiają, że życie jest cierpieniem. Czyjaż droga lepiej odzwierciedla to powiedzenie niż naszego biednego mnisiego kowboja? Tego, który wstaje niemal z martwych pośród pustynnych sępów tylko po to, by odbyć kolejną z wielu walk. Tego, który tysiąckroć pokonany nigdy się nie podda,. Naprzeciw tysiąca nieprzyjaciół stanie cicho mrucząc swoje: „amitoufu”,. Będzie parł naprzód, by odzyskać spokój i wreszcie odejść w stronę zachodzącego słońca.
Pierwszy tom „Kowboja z Szaolin” wyróżniłem w swoim zestawieniu najlepszych komiksów, jakie ukazały się u nas w 2021 roku (przeczytaj TUTAJ). Była to perfekcyjnie zrealizowana, surrealistyczna groteska, która bada komiksowe granice „tarantinowskiej” narracji. Jako taka niesamowicie przypadła mi do gustu.
Druga odsłona posunęła się kilka kroków dalej. Niemal całkowicie zrezygnowała z warstwy fabularnej. Sprowadziła ją do czystej akcji. Niestety, było to dla mnie zbyt wiele. Komiks, w którym dziesiątki stron przedstawiają niemal te same kadry w pojedynczej sekwencji walki, odebrałem jako kuriozum testujące wytrzymałość czytelnika.
Szczęśliwie trójka wraca do formuły z pierwszego tomu, a nawet czyni ją nieco bardziej spójną. Otrzymujemy stosunkowo logiczny ciąg zdarzeń i więcej treści. Niestety, nie ma już efektu zaskoczenia, ponieważ konwencja jest nam doskonale znana. Również pseudofilozoficzne dywagacje osła i nieco bardziej mistyczna aura pierwszego tomu robiły na mnie większe wrażenie...
...ale nie jest źle. Wizualnie to prawdziwa perełka. Rysunki Darrowa są monstrualnie szczegółowe i diabelnie przestrzenne. Kreska jest przy tym przeraźliwie czysta. Choć to jedna z tych kontynuacji, które powstają raczej po to, by wydłużyć czas odbioru, niż dopowiedzieć coś nowego, to nadal warto sięgnąć po tę faerię estetycznych wrażeń podanej w wyjątkowo osobliwym sosie.
Najnowsza odsłona „Kowboja z Szaolin” cieszy odejściem od wykastrowanej z fabuły dwójki i powrotem do konwencji ze znacznie lepszej jedynki. Choć nie ma już "efektu wow", jaki towarzyszył lekturze pierwszej części, prezentuje rzadko spotykany poziom wizualny i stanowi gratkę dla każdego fana przesady, groteski i "tarantinowskiej" narracji.
Józek Śliwiński
Więcej komiksów na Instagramie: komiksowy_pamietnik
Format: 196x295 mm
Liczba stron: 128
Oprawa: twarda
Polski wydawca: KBoom
Data wydania: październik 2022
Data oryginalnego wydania: listopad 2017