To, co robi Łukasz obserwuję już od dłuższego czasu, jako jego czytelnik, ale dziś pierwszy raz miałem okazję przeczytać jego opowiadanie, ponieważ ostatnimi dniami nie miałem na to czasu z powodu natłoku obowiązków.
W mojej głowie pojawił się drobny pomysł, który chciałbym wam tym tekstem przedstawić, a mianowicie jest to mini recenzja, gdzie podaję dosłownie parę powodów, dlaczego warto się czymś zainteresować lub nie. Mam nadzieję, że taki typ publikacji spodoba się nie tylko stałym bywalcom naszych redakcyjnych blogów, ale również może doprowadzi do ciekawych współprac między redaktorami by czytelnicy tego miejsca, niezależnie do kogo trafią, mieli do czynienia z czymś nowym.
Dostałem jego opowiadanie do recenzji i obiecałem, że napiszę o jego nowym dziele kilka słów, więc możecie to spokojnie nazwać niecodzienną (jak na mnie) mini recenzją, a jego Klucz jest pierwszym opowiadaniem, jakie mam w ogóle przyjemność recenzować, więc jest to dla mnie też nowość.
Również czymś nowym i nieznanym jest gatunek historii, którym jest noir, chociaż nie ukryję, że kojarzył się on mi w pierwszej chwili bardziej z kinem niż z opowieściami. Po lekturze Klucza odkryłem, że to opowiadanie jest osobistym hołdem autora właśnie dla tego gatunku kina, co jeszcze bardziej zmotywowało mnie do szybkiej lektury.
Opowiadanie Łukasza jest krótkie i ma coś około 32 stron, więc przeczytanie go zajmie wprawnemu czytelnikowi mniej niż godzinę, co udowadnia, że praca autora jest w mojej opinii przyjemna do tego, by się w nią zagłębić, ponieważ z faktu swoich małych rozmiarów nie jest za bardzo rozbudowana, co pozwala nam płynnie przechodzić z jednej sceny do drugiej i przy tym nie stracić uwagi na zbędne opisy.
Świat, który stworzył pisarz, przypomina momentami trochę serial Netflix 1983 z powodu tego, że w społeczeństwie istnieje jakiś stopień kontroli nad ludźmi, a ci, którzy się do niej nie dostosowali, spychani są na margines społeczny.
Kimś takim jest bohater tej całej historii, Leszek, który jest właśnie z tej starej części społeczności i nie chce dostosować się do obecnych naokoło zasad, na które jest już po prostu za stary. Wszystko zmienia jedna noc, jedno morderstwo, które może zmienić losy ludzi.
Autor obok wspomnianego przeze mnie Leszka przedstawia nam jeszcze paru bohaterów, których połączy przypadkowy awanturnik w barze. Szkoda tylko, że dla naszych bohaterów to spotkanie będzie mieć straszne skutki. Jednak nie będę wam więcej zdradzać o fabule, ponieważ o spoiler tutaj strasznie łatwo.
Jednak powiem Wam, dlaczego powinniście zainteresować się opowiadaniem Klucz autorstwa Łukasza Migury, którego to pracę możecie nabyć w jego księgarni na blogu.
Powód pierwszy:
Jest to ciekawa, spójna i krótka historia, która na pewno przyciągnie do siebie osoby chętnie rozgryzające tajemnice i inne intrygi. Ja nie mogłem oderwać się od jego opowiadania, chociaż miałem przyjemność czytać fragment jeszcze przed jego oficjalną premierą.
Powód drugi:
Jest to opowiadanie, do którego można wrócić kilkakrotnie, a jego rozmiar świetnie motywuje by przeczytać je w wolnej chwili lub w pociągu. Klucz jest świetnym utworem, jeśli chcecie rozgrzać się przed maratonem czytania, jeśli mieliście dłuższą przerwę w tym rozwijającym umysłowym sporcie.
Powód trzeci:
Świat, w jaki wpleciona jest fabuła, spodoba się tym czytelnikom, którzy lubią jakiekolwiek próby opisania świata przyszłości lub jakichś mniejszych zmian, które mają ułatwić nam egzystencję w następnych stuleciach.
Mnie samemu spodobała się koncepcja punktów, które mają pełnić w tej całej opowieści funkcję waluty obok oczywiście coraz mniej chętnie przyjmowanych banknotów.
Nawet w dzisiejszych czasach coraz częściej wielu z nas poszukuje sposobności, by zmniejszyć ilość posiadanych przy sobie kart i gotówki, więc kto wie, może kiedyś czeka nas coś podobnego?
Powód czwarty:
Opowiadanie kosztuje trochę więcej niż 6 zł, więc jeśli macie pod ręką gdzieś trochę drobnych, a nudzicie się i nie wiecie, co ze sobą zrobić to dzieło Łukasza, które ja pochłonąłem w chwilę, na pewno będzie dobrym wyborem. Wy za dużo nie wydacie, a naprawdę lektura jest świetna, a mówi to człowiek, który unika opowiadań, gdzie pojawia się chociaż trochę gatunku science – fiction, ponieważ mnie to nie rusza, ale tutaj akurat te smaczki dotyczące tych przyszłościowych rozwiązań są naprawdę minimalne, co tylko jeszcze podbija unikatowość tego całego utworu.
Powód piąty:
Intryga, którą stworzył Łukasz, jest wciągająca, chociaż rozpisana na tak małej liczbie stron. Historia to tak naprawdę splot osób, które nie łączy nic wyjątkowego, jednak cały pomysł autora jest tak prosty, że sam byłem zaskoczony momentami, jak bardzo były złe moje założenia, jeśli chodzi o fabułę.
Nie znalazłem więcej powodów dlaczego warto przeczytać opowiadanie Klucz autorstwa Łukasza Migury po lekturze, ale jak mogliście zauważyć nie znalazłem również tutaj błędów jakie pchnęły by mnie bym go nie polecał.
Blog autora, ale i również jego sklepik z jego pracami jest naprawdę warty odwiedzenia jeśli szukacie czytelniczych nowości, które może kiedyś będą o wiele, wiele dłuższe, a co za tym idzie, jeszcze bardziej wciągające czytelnika w swój świat i nici fabularne, które potrafią zaprowadzić do ciekawych zwrotów akcji.
Link do e-booka w księgarni Łukasza: KLIK