Recenzja mangi Made in Abyss #01 - Froszti - 6 listopada 2020

Recenzja mangi Made in Abyss #01

Made in Abyss to jeden z tych tytułów, o których w ostatnich latach zrobiło się dosyć głośno. Głównie za sprawą naprawdę dobrego anime, które zjednało sobie wielu fanów na całym świecie. Jak to zwykle bywa w przypadku „dobrych” adaptacji telewizyjnych, ich postawą jest manga, która może zaoferować czytelnikowi inne (a niekiedy głębsze) doznania niż animacja. Czy tak też jest i w tym przypadku?

Akcja tytułu przenosi nas do świata, gdzie większość zagadek i tajemnic ziemi została już przez ludzi odkryta. Wszystko w tej kwestii zmieniło się, kiedy nagle na nieznanej wyspie pojawiła się tajemnicza ogromna rozpadlina. Dziura o średnicy ponad jednego kilometra zaczęła mocno fascynować umysłu ludzi. Nikt nie wiedział jak powstała i co znajduje się w jej bezkresnych czeluściach. Miejsce nazwane „otchłanią” zaczęło więc przyciągać naukowców i osoby żądne przygód. Konsekwencją tego stało się założenie w okolicach rozpadliny wielu wiosek, który ciągle się powiększały o nowych ludzi. Od tego momentu minęło prawie dwa tysiące lat. Tysiące poszukiwaczy przez ten czas nieustannie próbowało zbadać tajemnicę głębi, w której czyhało naprawdę wiele niebezpieczeństw. Ludzie nie mieli jednak zamiary zrezygnować z kolejnych wypraw, tym bardziej że znajdowane w głębinach tajemnicze „relikty” stały się podstawą ich funkcjonowania.

W takim właśnie świecie przyszło żyć Riko. Dziewczynka zamieszkuje wraz z innymi sierotami (którym otchłań zabrała rodziców) jeden z sierocińców na skraju rozpadliny. Żadne z dzieci nie może mówić o spokojnym i szczęśliwym okresie dorastania. Bowiem każdy musi tutaj zarobić na swoje utrzymanie, co wiąże się z wyprawami w głąb „Otchłani” po osiągnięciu pewnego wieku. Riko jednak to nie przeszkadza, od samego początku marzy ona o zastaniu wielką „odkrywczynią”, która zejdzie na samo dno rozpadliny i dowie się co stało się z jej ukochaną matką. Nie wie ona, że jej marzenie znaczenie się spełniać szybciej niż może przypuszczać. Nie będzie to jednak łatwa doga życiowa i przyniesie ona nie tylko wiele niebezpieczeństw, ale i cierpienia.

Made in Abyss #01 otrzymany z Taniejksiazki.pl, jak na pierwszy tomik serii przystało, w dobrym stylu wprowadza on czytelnika w wymyślony świat. Mamy tutaj do czynienia z połączeniem motywów fantasy i postapokalipsy, gdzie wraz z główną bohaterką poznaje się zasady panujące w tym świecie i czyhające w nim liczne niebezpieczeństwa. Wielka tajemnica „Otchłani” stanowi jedynie solidną podstawę, wokół której zaczynają się tworzyć inne równie ciekawe wątki. Początkowo cała historia może wydawać się łatwa, prosta i przyjemna, dodatkowo doprawiona szczyptą humoru. Im więcej jednak stron mangi będzie za nami, tym bardziej będziemy odkrywać jej ciekawszą i głębszą stronę. Pierwsza część jest jednak tylko preludium do dalszej fabuły, która może zaciekawić naprawdę spore grono odbiorców.

Ciekawie prezentująca się fabuła niestety jest tutaj dość mocno tłamszona przez dość nietypową oprawę graficzną. Twórca stawia tutaj bowiem na rysunki opierające się głównie na ołówku, w wielu miejscach przypominające szkice koncepcyjne, a nie pełnoprawne prace. Projekty postaci są jeszcze do zaakceptowania, chociaż i one mają swoje większe i mniejsze wady. Na pewno niczego dobrego nie można powiedzieć na temat teł, które o ile się pojawiają są rozmazane, niedopracowane i byle jakie. Ma to duży wpływ na odpowiednie wczucie się w klimat serii. Jakby tego było mało, twórca decyduje się tutaj na naprawdę małe kadrowanie, gdzie w wielu przypadkach mamy do czynienia z „gadającą głową”. Do tego dochodzi cała masa tekstu (w naprawdę pokaźnej ilości), który przytłacza i przysłania wszystko inne.

Made in Abyss #01 to fantastyka, po którą może sięgnąć miłośnik przygodowych historii z dużą dawką tajemnic i wielowątkowości, pod warunkiem, że oprawa graficzna nie jest dla niego najważniejsza. Na pewno nie jest to tytuł, który przekona do siebie wszystkich miłośników mangi i nie stanie się wielkim hitem.

Warto sprawdzić również więcej komiksów w popularnej księgarni internetowej.

Tajemnica, przygoda i przeciętna oprawa graficzna.
Froszti
6 listopada 2020 - 10:35