Recenzja mangi Wielka Wojna Zodiaku #02 - Froszti - 20 marca 2021

Recenzja mangi Wielka Wojna Zodiaku #02

Battle royale” to gatunek narracyjny, który w ostatnich latach zyskał naprawdę sporą popularność. Przełożyła się ona nie tylko na filmy czy gry, ale również rynek mangowy. Przedstawicielem tego segmentu jest między innymi seria Wielka Wojna Zodiaku, która ukazuje się u nas nakładem wydawnictwa Kotori.

Manga Wielka Wojna Zodiaku #02 zamówiona z popularnej księgarni internetowej TaniaKsiazka.pl pokazuje dalsze wydarzenia cyklicznego „turnieju”, w którym to raz na dwanaście lat bierze udział dwunastu wojowników noszących imiona chińskiego zodiaku. Wielka wojna o miano najlepszego „zabójcy” zaczyna się coraz bardziej rozkręcać, co oznacza jeszcze więcej mocnej i brutalnej akcji.

Pośród uczestników tytułowej „wojny” mamy naprawdę pełne spektrum indywidualności, które potrafią być niebywale przebiegłe i przerażające. Z całego towarzystwa najbardziej „pacyfistyczne” zachowanie przejawia wojowniczka „Małpy”, która liczy na to, że uda się rozwiązać całą sprawę bez niepotrzebnej śmierci. W części drugiej konfrontuje ona swoje przekonania wojowniczką „Koguta”, starając się pozyskać nowego sojusznika. Czytelnik ma więc tutaj okazję zapoznać się z częścią jej planu. Wszystko jednak podane jest w takich formie, że trudno jednoznacznie stwierdzić czy naprawdę jest ona gotowa do pewnych poświęceń, czy jest to tylko jej chytry plan pokonania innych. Końcówka tomiku poświęcona jest wojownikowi „Owcy”, który jako najbardziej doświadczony uczestnik potyczki, jest pozornie przygotowany na wszystko.

Znalazło się więc tutaj miejsce na dłuższe dialogi, mocniejsze rozwinięcie niektórych wątków fabularnych oraz pewne retrospekcje ukazujące wycinki przeszłości niektórych bohaterów. Dużo większa dawka „treści” nie oznacza jednak, że nagle manga całkowicie odeszła od swojej mocnej i krwawej otoczki. Wręcz przeciwnie, widowiskowej akcji jest tutaj równie dużo, jak w części pierwszej. Bezpardonowe potyczki pomiędzy wojownikami, w których posoka tryska na prawo i lewo wypełniają sporą część komiksu, po który raczej powinien sięgnąć dorosły czytelnika. Jedno jest pewne, tomik zapewnia taką dawkę intensywnej treści, że nikt nie powinien narzekać tutaj na nudę.

Jeśli chodzi o oprawę graficzną, to nie zmienia się on w stosunku do tego, co można było zobaczyć w pierwszej części. Rysunki są ładne i dopracowane, dynamika akcji potrafi zachwycić, chociaż momentami jest ona na tyle „widowiskowa”, że jej przepych może utrudnić odbiór niektórych kadrów (szczególnie rozkładówek).

Wielka Wojna Zodiaku #02 pozostaje nadal dobrym i mocno widowiskowym tytułem, który potrafi zapewnić solidną porcję rozrywki, ale pod warunkiem, że nie oczekuje się od tej pozycji czegoś „nadzwyczajnego”. Jeśli szuka więc ktoś czegoś „krwawego” i krótkiego do przeczytania, to zdecydowanie powinien zainteresować się tym tytułem. Polecam sprawdzić inne warte uwagi komiksy i bestsellery w księgarni TaniaKsiazka.pl.

Solidna dawka „krwawej” akcji, która nie pozwala czytelnikowi na nudę.
Froszti
20 marca 2021 - 11:22