Recenzja The Ride-On King. Tom 1 - Froszti - 13 lutego 2022

Recenzja The Ride-On King. Tom 1

Yasushi Baba to mangaka specjalizujący się w tytułach skupiających się na sztukach walki. Jedno z jego dzieł zatytułowane The Ride-On King pojawiło się w ofercie wydawnictwa Kotori i od razu zwróciło na siebie uwagę wielu osób (z różnych względów).

Bohaterem mangi jest Aleksander Purtinow – niepokonany mistrz sztuk walki, poskromiciel bestii, maszyn i narodów oraz wielki ukochany przywódca Pursji. Człowiek, który nie ma sobie równych i któremu brakuje trochę nowych wyzwań. Pewnego dnia w wyniku nieudanego zamachu terrorystycznego traci on przytomność i budzi się w zupełnie obcym miejscu. Nowym świecie pełnym fantazyjnych i niebezpiecznych stworzeń, które tylko czekają na to, aby ktoś je poskromił. Tak samo, jak zamieszkujące ten magiczny świat rasy.

Manga The Ride-On King. Tom 1 zamówiona z księgarni TaniaKsiazka.pl to jak sam zarys fabuły pokazuje dość typowy „isekai” z dość (nie)typowym głównym bohaterem. Protagonistą serii nie jest bowiem zwykły nastolatek, który musi się odnaleźć w nowej rzeczywistości i z czasem zyskujący niesamowite moce. Tu od samego początku postać jest „dopakowana” do granic możliwości i nic nie może jej zagrozić. Jakby tego było mało, to świadomy odbiorca szybko zauważy pewne nawiązania autora do znanych rzeczywistych osób. Dokładnie tak! Aleksander Purtinow to nikt inny jak zawoalowany awatar rosyjskiego prezydenta przeniesiony do świata zamieszkanego przez elfy, smoki i całą masę innych stworów/ras rodem z fantasy.

Pierwszy tom serii trzyma się dość typowej konstrukcji fabuły dla swojego gatunku. Czytelnik ma okazję tutaj zapoznać się lepiej z wykreowanym światem oraz najważniejszymi postaciami. Twórca obok widowiskowej strony mangi, nie zapomina o humorze i stara się poruszyć również bardziej mroczne tematy (niewolnictwo, wyzysk, walka o władzę). Yasushi Baba tworzy więc ze sprawdzonych klocków rozbudowany świat, w którym panują jego własne reguły.

Pod względem widowiskowości akcji tytułowi naprawdę nie ma czego zarzucić. Sceny walk są przygotowane naprawdę z wielkim pietyzmem i mocno przykuwają uwagę odbiorcy. Pewne zastrzeżenia można mieć do warstwy humorystycznej. Pojawiające się tutaj żarty najdelikatniej pisząc, nie każdego rozbawią.

Mocno kontrowersyjnym elementem dzieła (dla jednych będzie to zaleta, dla innych wada), jest również sam główny bohater. Czytając pierwszy tom, nie do końca wiadomo czy jest to próba prześmiewczego ukazania Putina, czy może „mangowa propaganda” starająca się ocieplić jego wizerunek. Autor co prawda stara się tutaj unikać tematyki czysto politycznej, ale w kilku fragmentach jest ona nieunikniona (chociażby próba stworzenia komunistycznej utopii, w której będą mogły spokojnie żyć uciśnione centaury).

Na podstawie pierwszego tomu trudno jest wyrokować jak będzie dalej wyglądać seria. Niepotrzebnie moim zdaniem jednak autor sięgnął po dość kontrowersyjnego bohatera, tym samym ograniczając sobie część potencjalnych czytelników. Zachęcam również do sprawdzenia innych komiksów i nowości w księgarni Taniaksiazka.pl.

Typowy isekai z dość (nietypowym) bohaterem, który nie każdemu będzie musiał się spodobać.
Froszti
13 lutego 2022 - 13:04