Summer time rendering to naprawdę ciekawie prezentujący się thriller fantasy, którego dwie pierwsze odsłony mogły zauroczyć fanów gatunku. Czy Yasuki Tanaka zdołał utrzymać ten trend i w kolejnych tomach zaoferował on czytelnikowi równie intensywną rozrywkę?
Każdy dobry autor thrillerów doskonale wie, że budowanie napięcia i kreślenie nowych tajemnic musi mieć swój kres. Na pewnym etapie historii trzeba powoli, ale sukcesywnie zacząć serwować odbiorcy odpowiedzi na nurtujące go pytania. Tak właśnie zaczyna się dziać w tomie trzecim. Największą gwiazdą tego albumu jest tajemnicza młoda kobieta widniejąca na okładce, która wydaje się wiedzieć co tak naprawdę dzieje się na wyspie Hitogashima. Czy połączy ona siły z bohaterem przeżywającym ten sam tragiczny dzień?
Twórca nie ma zamiaru od pierwszych stron ujawniać wszystkich fabularnych sekretów. W fantazyjno-mrocznej otoczce nadal buduje on wciągającą historię, w której akcja miesza się z ludzkimi dramatami i wyrazistą dawką brutalności. Zarówno obecne wydarzenia, jak i dobrze zaprezentowane retrospekcje zaczynają jednak rzucać więcej światła na „cienie” i historię samej wyspy. Wszystko to w jakiś sposób jest ze sobą powiązane i odkrycie tego może zapobiec dalszym tragediom. Scenariusz jest więc gęsty, złożony, momentami potrafi być ponadto odpowiednio przerażający. Przewracając strony mangi i zagłębiając się w zaprezentowanej historii, odbiorca otrzymuje kolejne puzzle, z których sam może układać szerszy obraz całości, co dodatkowo zachęca go do dalszego poznawania fabuły.
Nie mniej intensywnie i ciekawie jest w tomiku czwartym. Tym razem większa uwaga zostaje skupiona na Shinpeiu i Ushio, których „relacje” mogą wiele zmienić w trwającej niebezpiecznej walce z „cieniami”. Chłopak będzie jednak zmuszony do dokonania ciężkiego wyboru, gdzie każde z możliwych rozwiązań nie wydaje się być zbyt optymistyczne. Autor ma tutaj również okazję kolejny raz zaprezentować swoje zdolności do kreślenia naprawdę dobrego thrillera psychologicznego z elementami fantastycznymi. Umiejętnie wykorzystuje i łączy on brutalną akcję, sekrety przeszłości, nadprzyrodzone elementy, złożone charaktery bohaterów, całą gamę ludzkich emocji i dobrze napisane dialogi umiejące podtrzymać klimat i posunąć opowieść do przodu. W odpowiednich momentach twórca potrafi ponadto rozładować napięcie, oferując odbiorcy trochę niezłego humoru. Jedyną drobną wadą jest niepotrzebne moim zdaniem (ocena subiektywna) dodawanie tutaj scen, w których żeńskie bohaterki świecą swoją bielizną (kompletnie nic to nie wnosi do samej historii).
Niczego odkrywczego nie można napisać na temat warstwy wizualnej. Rysunki były i nadal są bardzo ładne. Stanowią one ważną część scenariusza, prezentując zarówno brutalność, emocje bohaterów, jak i utrzymując mroczny klimat historii.
Summer time rendering śmiało można więc nazwać jednym z topowych mangowych thrillerów, dostępnych na naszym rynku. Fani gatunku powinni z lektury tego dzieła być bardzo zadowoleni.
Recenzowane tytułu można znaleźć w sklepiku wydawnictwa Waneko.