Orient #3-#4. - Froszti - 6 marca 2023

Orient #3-#4.

Demony, samurajowie, widowiskowość i wszechobecny humor. Tak w dużym uproszczeniu prezentowały się dwa pierwsze tomy serii Orient. Pora więc sprawdzić, czy podobna treść i podobny poziom utrzymany jest w kolejnych częściach serii.

Wielka wyprawa Musashiego i Kojirou w nieznane zaprowadziła ową dwójkę na Zamek Samidare. Pan tego przybytku ma zupełnie inny pogląd na świat niż wspomniani nastolatkowie. Na pewno nie podoba im się plan posłużenia się niewinnymi mieszkańcami w celu powstrzymania zbliżającej się fali demonów. Według bohaterów obowiązkiem samuraja jest obrona niewinnych, a nie krycie się za ich plecami. Nie pozostaje więc im nic innego jak tylko spróbować powstrzymać Kosamede i ewakuować mieszkańców w bezpieczne miejsce. Niespodziewanie zyskują oni ważnego sojusznika. Jest nim Tsugumi Hattori, która nie tylko wyzwala się spod władzy Hideo, ale również decyduje się mu jawnie przeciwstawić.

Zarys fabuły trzeciego tomu jasno pokazuje, że na czytelnika czekać będzie tu spora dawka widowiskowości. Jak na dobrego i dość klasycznego shonena przystało, kolejne strony mangi wypełnia zapierająca dech w piersiach walka, która potrafi trzymać czytelnika w napięciu do ostatniego kadru. To oczywiście nie wszystko, co ma do zaoferowania tytuł. Shinobu Ohtaka obok „akcyjnej” treści dużą uwagę poświęca nowej bohaterce (Tsugumi). Nastolatka prezentuje tu nie tylko swoje ponadprzeciętne zdolności, ale również dość złożony charakter, który idealnie będzie kontrastował z zachowaniem głównych bohaterów. Obok tego wszystkiego nie mogło również zabraknąć charakterystycznej dla serii warstwy humorystycznej. Żarty są całkiem przyjemne w odbiorze. Trzeba być jednak świadomym tego, że czasem są one troszkę zbyt sprośne i niepoprawne (według obecnych standardów).

Wszystko, co zostało opisane w akapicie powyżej, nadal nie jest pełnią treści, jaką można znaleźć pod obwolutą trzeciego tomiku. Podobnie bowiem jak w innej swojej serii (Magi) autorka lubi zagłębiać się w dosyć złożone i nie zawsze jasne (przynajmniej na pierwszy rzut oka) tematy polityczno-religijno-społeczne. Treść tego typu mocno kontrastuje z prostą shonenową otoczką i będzie przez czytelników bardzo mocno indywidualnie odbierana (wszystko zależnie od tego, czego tak naprawdę oczekuje się od tego tytułu).

Czwarta odsłona fantazyjnej treści przynosi czytelnikowi trochę wytchnienia od nadmiaru „widowiskowości” (przynajmniej początek mangi). Autorka uspokaja atmosferę i stara się zaserwować odbiorcy więcej szczegółów budujących zarówno wykreowany przez nią świat, jak i tło całej opowieści. Trio bohaterów wyrusza tutaj do górniczego miasteczka, w którym ma się odbyć wielka aukcja mieczy kitetsu. Czyli jedynego oręża, jakie jest w stanie pokonać demony zagrażające ludziom. Mushashi jest oczywiście bardzo zdeterminowany, aby zdobyć jeden z tych mieczy. Nie będzie to oczywiście proste i konieczne będzie przejście pewnego nader trudnego wyzwania.

Rozpoczęcie nowego fabularnego wątku jest również okazją dla autorki do bardziej intensywnego przyjrzenia się głównemu bohaterowi. Stopniowo zostają ujawniane pewne sekrety jego trudnego dzieciństwa, które mogą mieć ogromny wpływ na jego obecne zachowanie. W wielu fragmentach Ohtaka wręcz bawi się w psychologa, uzewnętrzniając drzemiące w nastolatku demony przeszłości. Ma to swój niezaprzeczalny urok i potrafi być dość intrygujące. Czasem jednak odnosi się wrażenie, że niektóre elementy historii autorka niepotrzebnie komplikuje.

Jeśli chodzi o oprawę graficzną tomików, to prezentuje się ona „widowiskowo”. Jest to jej zarówno ogromna zaleta, jak i pewna wada. Szczegółowość i epickość zaprezentowanych starć jest czymś, obok czego na pewno nie można przejść obojętnie. Nadmierna dbałość o najdrobniejsze elementy rysunku i chęć jak najlepszego pokazania dynamiki walk sprawia jednak, że w przypadku mniejszych kadrów rysunek staje się trochę zbyt przeładowany (tym samym mniej czytelny).

Trzeci i czwarty tom serii Orient czytało się więc bardzo przyjemnie i seria jak na razie zapewnia odbiorcy solidną porcję rozrywki. Tytuł najbardziej polecałbym jednak tym czytelnikom, którzy mają już za sobą lekturę Magi i zaliczą ten cykl do swoich ulubionych.

Widowiskowość, humor, żywiołowi bohaterowie i cała masa o wiele bardziej złożonej treści.

Recenzowaną mangę można znaleźć w sklepie wydawnictwa Waneko.

Froszti
6 marca 2023 - 13:15