Orient tomy 5-6. - Froszti - 5 lipca 2023

Orient tomy 5-6.

Fantazyjno-samurajska historia w świecie pełnym demonów i różnych ludzkich emocji nabiera tempa. Pora więc sprawdzić jakie niezwykłe przygody czekają na młodych bohaterów w tomikach pięć i sześć.

TOM 5.

Gorąco i nieprzewidywalnie było już w poprzednim tomie serii. Atmosfera ta nie tylko utrzymuje się w części piątej, co momentami wręcz staje się jeszcze bardziej intensywna. Musashi po tym, jak nie zaliczył testu miecza, musiał zmierzyć się z nową trudną rzeczywistością. W tym samym czasie jego towarzysze Kojirou i Tsugumi stawiali czoła tajemniczemu samurajowi (łowcy ostrzy). Ich sytuacja szybko zaczęła robić się bardzo zła. Na całe szczęście w odpowiednim momencie z

pomocą przychodzi mocno odmieniony chłopak (Musashi). Taką właśnie treścią rozpoczyna się piąta odsłona serii. Walka, którą tu obserwujemy, rozlewa się na kolejne strony, zapewniając czytelnikowi porcję wyrazistych doznań.

Na pewno uwagę odbiorcy mocno przykuwa główny przeciwnik. Shiro to istny potwór, którego moce są ogromne. Początkowo może się więc wydać, że nikt nie jest mu się w stanie przeciwstawić. Autorka w pokazywaniu walk potrafi być jednak mocno elastyczna, co czyni je niezwykle wciągającymi i zaskakującymi. Groźny wróg to doskonała okazja, aby postawić bohaterów pod przysłowiową ścianą i wymusić na nich przełamanie własnych ograniczeń. Najlepiej widać to na przykładzie Musashiego, który budzi drzemiącą w nim moc i z każdym kolejnym kadrem komiksu coraz bardziej ewoluuje. Dzięki temu mamy również okazję odkryć kolejne szczegóły trwającego łuku fabularnego, który w tomie piątym zostaje zamknięty (nadal jednak wiele tajemnic pozostaje otwartych).

Zachwycająca widowiskowość to oczywiście niejedyne walory mangi. Autorka ciekawie zwraca naszą uwagę na kompanów Musashiego i ich bardzo ważną rolę (nie tylko w toczonej walce). Swoje pięć minut ma tu Kojirou, który nie tylko stanowi solidne wsparcie dla przyjaciela, ale również nieźle podsyca lekki wątek humorystyczny (w kilku scenach rzuca on niezłymi żartami). Szkoda tylko, że na bardzo daleki plan została zepchnięta Tsugumi (mająca wg. mnie spory potencjał).

Pod względem graficznym tomik jest spójny z tym, co mieliśmy okazję obserwować w poprzednich odsłonach. Artystka i jej asystenci stawiają tu głównie na ogromną dynamikę starć, co potrafi przykuwać wzrok odbiorcy, ale czasem wiąże się również z pewnymi problemami. Są momenty, kiedy kadry mangi są przeładowane i nie zawsze dobrze czytelne. Na plus należy jednak zaliczyć pewną zauważalną zmianę w projektach postaci, które w stosunku do początku historii nabrały większej wyrazistości.

Mocno widowiskowe i mocno satysfakcjonujące zakończenie pierwszego łuku fabularnego.

TOM 6.

Po nadmiarze widowiskowości i zakończeniu jednego łuku fabularnego warto dać czytelnikowi trochę odsapnąć. Spokojniejsza atmosfera (co nie znaczy, że całkowicie brakuje tu walk) przygotowująca odbiorcę do dalszej fantazyjnej historii, znajduje się właśnie pod obwolutą szóstej części serii.

Odblokowanie przez Musashiego drzemiącego w nim potencjału, nie oznacza, że stał się on już pełnoprawnym bohaterem. Do pełni opanowania jego mocy jeszcze bardzo daleka droga. Nie pozostaje więc nic innego jak wraz ze swoimi towarzyszami wyruszyć w dalszy etap podróży, która przenosi owe trio do prowincji Harima, gdzie działa sojusz Uesugi. Jego przywódcą jest Tatsuomi Uesugi, który od pewnego czasu zbiera wojowników do walki z gigantycznym demonem pustoszącym wyspę Awaji. Wróg jest na tyle potężny, że nie można być pewnym wygranej, a potyczka będzie wymagać połączenia sił wielu bohaterów.

Szóstą odsłonę serii można nazwać albumem przejściowym łączącym zakończony wątek Obsydianowej Bogini i rozpoczynającego się łuku wyspy Awaji. Tak jak zostało to już wspomniane, nie ma tu zbyt wiele mocnej akcji, ale i tak jest interesująco i angażująco.

Autorka bardzo dużą uwagę poświęca tu na wprowadzenie do historii kilku nowych bohaterów, którzy potrafią być naprawdę mocno wyraziści. Poznanie nowych postaci to również doskonała okazja do dalszego intensywnego rozbudowywania niezwykłego świata (mitologia orientu połączona z technologią potrafi być niezwykle ujmująca). Ponadto mamy tu okazję wypełnić niektóre wciąż intrygujące czytelnika luki fabularne. Dowiadujemy się między innymi, jak wszystko się rozpoczęło i co spowodowało, że kraj pogrążył się w wyniszczającym chaosie. Pojawiają się również pewne ważne informacje na temat ojca Kojiro, który w jakiś sposób był związany z sojuszem Uesugi. Wszystko to podane jest w stałym tempie, tak abyśmy mieli okazję odpowiednio przyswoić zdobyte nowe informacje. Jednocześnie treść ma nas intrygować i zachęcać do sięgnięcia po kolejną odsłonę serii.

Jeżeli chodzi o oprawę rysunkową, to prezentuje się ona bardzo dobrze. Mniejsza intensywność scen niweluje niektóre wcześniejsze problemy (przeładowania niektórych fragmentów), pozwalając skupić się artystce jeszcze bardziej na bohaterach i otaczającym ich świecie.

Solidna dawka spokojniejszej, ale nadal mocno intrygującej treści, która przygotowuje czytelnika na kolejną porcję widowiskowości.

Obie mangi można nabyć w sklepie wydawnictwa Waneko.

Froszti
5 lipca 2023 - 15:12