Zaginęli w akcji: G-Police - Brucevsky - 17 stycznia 2011

Zaginęli w akcji: G-Police

Ostatnimi czasy twórcy nie rozpieszczają fanów porządku, ładu i sprawiedliwości. Jeśli już dostajemy okazję, aby wcielić się w stróża prawa to najczęściej jako głównodowodzący lub superbohater. A tymczasem w przeszłości każdy z nas mógł zostać zupełnie standardowym policjantem przyszłości. Choćby w G-Police.

Nieodżałowane studio Psygnosis stworzyło w poprzednim wieku wiele znakomitych gier. G-Police było jedną z nich, choć gigantycznej popularności na całym świecie nie zdobyło. Jak na produkcję z drugiej połowy 1997 roku tytuł prezentował się świetnie i wykorzystywał dostępną wówczas technologię w znaczącym stopniu. Był też promowany, bo na kampanię reklamową wydawca przeznaczył wówczas ponad 2 miliony dolarów. Ale ostatecznie to nie wystarczyło na stworzenie nowej przynoszącej setki tysięcy dolarów zysku serii.

Akcja gry została umieszczona w przyszłości, w 2097 roku, gdzie niedobitki rządowej koalicji stworzyły specjalny oddział policji G-Police, który miał pilnować porządku w koloniach. Co ciekawe głównym złym była korporacja „Krakov” dostarczająca uzbrojenie do gangów. Jakieś nawiązania do dawnej polskiej stolicy czy czysty przypadek, tego się raczej nie dowiemy.

Jak wyglądał sam system gry? G-Police to była w skrócie strzelanina, w której pilotowaliśmy latający pojazd wykonując różne misje na otwartym terenie. Wówczas takie atrakcje jak możliwość w miarę swobodnego poruszania się i tropienia zbirów były czymś wyjątkowym. Poza tym gra w znakomity sposób wywiązywała się z obowiązku dawania frajdy. Strzelało się niezwykle przyjemnie, a wszystko za sprawą bogatego arsenału i odpowiednio dopracowanej siły pocisków lecących w stronę wrogów.

Oczywiście tytuł miał swoje wady, jak choćby sterowanie i doczytywanie obiektów i dzisiaj głównie już straszy oprawą graficzną, ale dla spragnionych tego typu zabawy wciąż jest jedną z niewielu alternatyw. Kosmiczne strzelaniny są od kilku lat w odwrocie, niestety. Czy kiedyś usłyszymy o G-Police 3? To mało prawdopodobne. Ale dla maniaków dawnych gier, produkcja od kilka lat jest już na PlayStation Network. Ktoś ściągnął?

Ja pewnie to zrobię, bo w G-Police trochę grałem, ale jednak głównie dla zabawy. Teraz chciałbym też poznać fabułę, a nie tylko polatać i sobie postrzelać. Choć to też mogłoby być przyjemne.

Brucevsky
17 stycznia 2011 - 10:18