Jeremy Soule nie tworzy muzyki do Duke Nukem Forever - UV - 23 stycznia 2011

Jeremy Soule nie tworzy muzyki do Duke Nukem Forever

Wiemy już kiedy gra Duke Nukem Forever będzie mieć swoją oficjalną premierę, ale nadal nie znamy nazwiska człowieka, który nowe przygody Księcia oprawi muzyką. Jeszcze niedawno powszechnie uznawano, że tym szczęśliwcem jest Jeremy Soule, ale jak się przedwczoraj okazało, jego kandydaturę możemy uznać za nieaktualną.

Soule’a zaczęto kojarzyć z Duke Nukem Forever po pamiętnym wywiadzie, którego artysta udzielił w marcu 2007 roku serwisowi IGN. Chociaż w rzeczonej rozmowie nazwa gry nie padła, muzyk zasugerował, że jest zaangażowany w pewien projekt, a kluczem do rozszyfrowana jego tytułu jest zdanie „When it’s done” – niegdyś nagminnie używane przez przedstawicieli firmy 3D Realms w odniesieniu do daty premiery Duke’a.

To już jednak jest historia. Redaktorzy serwisu Square Enix Music Online skontaktowali się z agencją Max Steiner – reprezentującą interesy kompozytora – i zapytali się wprost, czy Jeremy Soule nadal jest zaangażowany w powstawanie nowej produkcji z Księciem w roli głównej. Odpowiedź była negatywna. Jedynymi wiążącymi projektami muzyka są w chwili obecnej gry Guild Wars 2 i The Elder Scrolls V: Skyrim.

Kto zatem przygotuje ścieżkę dźwiękową do Duke Nukem Forever? Trudno powiedzieć. Ekipa Gearbox Software nie ma na pokładzie swojego własnego muzyka i wynajmuje do tej roli ludzi z zewnątrz.  Na przykład w poprzedniej grze studia produkowali się Sascha Dikiciyan (Sonic Mayhem), Cris Velasco i Jesper Kyd. Pomagał im również Raison Varner – etatowy pracownik firmy – ale w całym projekcie to nie on grał pierwsze skrzypce i wydaje się mało prawdopodobne, żeby Randy Pitchford zlecił mu tak odpowiedzialne zadanie.

UV
23 stycznia 2011 - 07:06