Oj, ambitny to projekt. Wydaje się, że zbyt ambitny, bo niewykonalny w jakikolwiek sensowny sposób. A może jednak da się? Znana z prezentowania milionom Amerykanów katastroficznych (katastrofalnych?) filmów o potworach i nie tylko telewizja SyFy ma w rękawie bardzo nowatorski projekt - chce w wyjątkowy sposób połączyć telewizyjny serial z grą MMO tak, by oba te byty się uzupełniały, a gracze aktywnie uczestniczyli w tworzeniu całego uniwersum. Jak?
Ano tak, że wykreowany świat dzielić się będzie na dwa pod-światy: ten stworzony przez scenarzystów, z aktorami, fabułą i wydarzeniami oglądanymi co tydzień na ekranie telewizora oraz na klasyczny, wirtualny świat zaludiony przez tysiące/miliony graczy-wojowników. Ciekawe jest mianowicie to, że dynamicznym tłem dla serialowej akcji mają być bitwy toczone w sieci, które będa kształtować dalszy rozwój historii. Jeszcze dokładniej?
Pomysł nowego uniwersum czerpie garściami z Dystryktu 9 - międzygwiezdni podróżnicy pojawiają się na Ziemi i w efekcie są zmuszeni na niej pozostać i żyć wśród ludzi. Demografia naszej planety staje się nagle bardzo obca, w barach między ludźmi siedzą przeróżnego rodzaju kosmici, a wygląd miast pomału zmienia się pod wpływem aktywności gości. Serial ma się skupiać na działaniach niewielkiej grupki ludzi, którzy muszą funkcjonowac w tej nowej rzeczywistości, a całe tło - bitwy między ludźmi a kosmitami, polityczne potyczki o władzę nad regionami etc. będą w dużej mierze zależne od poczynań graczy - wyniki batalii bedą wpływać na to, co stworzą scenarzyści. Zaiste bardzo ciekawe.
Pomysł narodził się kilka lat temu, pochłonęło już ponad 25 milionów dolarów i ma zadebuitować w przyszłym roku. Za część scenariuszowo-telewizyjną odpowiadać ma wspomniana już telewizja SyFy, a za tą bliższą nam częścią MMO stoi firma Trion Worlds (czyli twórcy m.in nieźle ocenianej gry RIFT) - na ich stronie zresztą jest poświęcona nowemu projektowi sekcja. Więcej o projekcie możecie przeczytać na stronie Los Angeles Times.
Zaiste ciekawie się to zapowiada, ale mam wrażenie że szansę na prawdziwą rewolucję są niewielkie. Inna sprawa, że nawet jeśli nie uda się połączyć światów telewizji i gier, to może te dwie produkcje będą obok siebie współistnieć? Wszak jest szansa i na dobry serial i na niezłą grę. A jeśli nic z tego nie będzie, to podobno lepiej spaść z wysokiego konia.