Pierwszy Portal był w zasadzie modem, dodatkiem do Pomarańczowego Pudełka, okazał się hitem, a jego popularność przebiła nie tylko oczekiwania twórców gry, ale również wydawcy. Na kontynuację tytułu oczekiwałem z radością, bez zniecierpliwienia co prawda, ale z przeczuciem, że oto zbliża się coś bardzo przyjemnego. Teraz rozgrywkę dla pojedynczego gracza mam już za sobą i wiem jedno. Portal 2 nie zawiódł moich oczekiwań.
Mam dla was nowy materiał filmowy z rozgrywki, dosyć zjadliwy, ale bez napinania się. Na razie nie chciałem jeszcze robić recenzji, przedtem chciałbym rozegrać co-opa, co mam nadzieję uda się zrobić dzisiaj wieczorkiem, przy współudziale Roja.
Zanim jednak odeślę Was do filmu, kilka słów o produkcji. Portal 2 jest wdzięcznym spadkobiercą gry z 2007 roku. Powiela doskonałe pomysły i proponuje kilka nowych fantastycznych rozwiązań. Ośmiogodzinna rozgrywka, w żadnym wypadku nie eksploatuje w pełni potencjału gry. Ten, mam nadzieję, zostanie jeszcze wielokrotnie wykorzystany w modach, bądź dodatkach DLC.
Trafiłem na kilka głosów, których właściciele próbowali oprotestować pierwsze poziomy gry. Te są kopią poprzedniego Portala. Owszem, zgadzam się z tym, ale zapomnieli dodać, ze jest to kopia fabularnie uzsadaniona. Nie tylko przechodzimy te same etapy, ale robimy to w zmienionym, zrujnowanym otoczeniu, a towarzyszy nam nowe AI. Mechaniczny, męski tym razem głos, zaznajamia nas z postapokaliptyczną sytuacją, którą bezpiecznie przespaliśmy. Wzmianki o Black Mesa, dają wyraźnie do zrozumienia, że historia Portala toczy sie chyba równolegle z przygodami Freemana, co nadaje grze dodatkowego smaczku i zdecydowanie uprzyjemnia rozwiązywanie zagadek logicznych.
Fabuła jest pokrętnie cudowna, a wszystko dzięki fantastycznie wykreowanym postaciom. Jest oczywiście GLaDOS – w najwyższej formie, do tego dochodzi Wheatley – totalnie przezabawny, oraz Cave Johnson i Carolyn. Ich głosy popychają fabułę i nadają zwykłej logicznej zręcznościówce jakiś sens. Tego jak poprowadzona jest przygoda nie powstydziłby się żaden solidny eRPG.
- Say goodbye Carolyn
-Goodbye Carolyn.
Teraz co do filmu. Spojlerów brak, sprawdziłem. Jeśli ktoś zdecyduje się rzucić okiem, to przejdzie wraz ze mną dwa dosyć proste poziomy. Żadnych niespodzianek. Zapraszam.