Czekałem z tym "wpisem" do ostatniej chwili, w założeniu, że któryś z kolegów blogerów zamieści jakąś bardziej rozbudowaną rozkminę, jednak skoro dzień ma się już ku końcowi, wrzucam mój mikro-tekst. Życzę wszystkiego jak-najlepszego ojcom-graczom w dniu ich święta. By Wasze pociechy zawsze Was bawiły, rozumiały Wasze hobby, a najlepiej, by zechciały do niego dołączyć. Mnie do ojcostwa jeszcze daleka droga, jednak uważam, że tego typu okazje zasługują na jakieś swoje zaznaczenie. Ciekaw jestem, jak dzieci ojców-graczy postrzegają ulubioną rozrywkę swoich rodzicieli? Grają z Wami, czy mają inne zajęcia? Jednak jakby na to nie patrzyły, mam nadzieję, że pamiętały o tym wyjątkowym dniu.
P.S.: jaki tata poza Eli Vance'm Wam się kojarzy z ojców występujących w grach komputerowych? Chyba mam jakąś zaćmę, bo poza nim na tę chwilę przypomina mi się tylko ojciec Eliki z Prince of Persia (2008), ojciec Księcia z Piasków Czasu, Giovanni Auditore i Zeus z God of War...