Obok gier ludzi takich jak Suda51 w Japonii wychodzi wiele niskobudżetowych, dziwacznych gier w podobnych klimatach. Często crapów, ale czasami perełek. Niezbyt słynna seria z kowbojkami-samurajami sieczącymi zombiaki będzie powracała na Xboxa 360 i o dziwo… chyba ma więcej wspólnego z grami Sudy niż z totalnym crapem. Choć pewnie mi się wydaje.
Tak - jest granie na niskich instynktach do bólu. Tak - są piersi. I są potwory. Ale wygląda na to, że gra ma budżet, stoi za nią jakiś pomysł, całkiem nieźle wygląda i ma jakieś tam szanse na przyjemny gameplay. Bardziej martwi mnie fakt, że kolejna gra tego typu wychodzi tylko na Xboxa 360, co zapewne nie wróży jej za dobrej sprzedaży, choć z drugiej strony na konsolę MS wyszło dużo niskobudżetowych, ciekawych gier o których głośno, a czasami nawet cicho się nie mówi.
Wiadomo, że panie będą wampirami (:>?), że będzie konkretniejsza fabuła (???), że będzie nowy silnik. Recenzja jednego z poprzedników:
Nowa One chyba rezygnuje z formuły klona Dynasty Warriors na rzecz czegoś bliższego innym tytułom gatunku, co może okazać się strzałem w dziesiątkę, albo skończyć tragedią w stylu X-Blades. Pożyjemy, zobaczymy.