No i wszystko jest już jasne – mimo bardzo hucznych zapowiedzi, twórcy gry Crysis 2 nie będą opracowywać nowej gry z serii Homefront. Firma THQ bardzo sprytnie narobiła przed kilkudziesięcioma minutami sporo zamieszania wokół swojej nowej marki, ale po prawdzie, nie ma się czym podniecać.
Jeszcze godzinę temu byłem bliski zawału serca – wszystko wskazywało na to, że twórcy słynnej gry Far Cry i niemniej znanej serii Crysis wzięli się za drugiego Homefronta. Akcje tej wyjątkowo przeciętnej strzelaniny natychmiast wzrosły, bo nasi zachodni sąsiedzi w produkcji FPS-ów doświadczenie mają przecież spore. Oficjalne oświadczenie firmy THQ nie pozostawiało złudzeń, że mamy do czynienia z prawdziwą bombą, swoje dołożył również Cevat Yerli, czyli szef niemieckiego studia, który pochlebnie wyrażał się o potencjale tkwiącym w Homefrontowej marce.
Problem polega na tym, że to wszystko były bajki, a prawda jest zupełnie inna. Crytek faktycznie stworzy nową grę z serii Homefront, ale weźmie się za to brytyjski oddział firmy, który jeszcze dwa lata temu (czyt. przed wykupieniem przez Niemców) działał pod nazwą Free Radical Design. Brytyjczycy wielkich hiciorów na swoim koncie niestety nie mają, z czym zgodzi się każdy kto pamięta np. taką grę jak Haze. Na opowieści o tworzeniu przez Wyspiarzy drugiego Crysisa możemy zatem przymknąć oko. Okazjonalna pomoc w tworzeniu tej gry to nie to samo, co dźwiganie na swoich barkach tak dużego projektu. Ostatni Crysis powstawał na zachód od Odry, nie w Wielkiej Brytanii.
Nie wiem czy nowy Homefront okaże się lepszy od pierwowzoru, ale poniekąd na to liczę. Nie zmienia to jednak faktu, że ktoś w żywe oczy wcisnął mi kit. THQ i Crytek dokonali małej manipulacji – oby Niemcom nie odbiło się to czkawką.