Igrzyska Olimpijskie 2012 w Londynie - wrażenia po pierwszym tygodniu startów Polaków - DogGhost - 3 sierpnia 2012

Igrzyska Olimpijskie 2012 w Londynie - wrażenia po pierwszym tygodniu startów Polaków

Szczerze mówiąc nigdy nie śledziłem zbyt pilnie występów Polaków w trakcie Igrzysk Olimpijskich. Tym razem postanowiłem jednak przełamać się i przez cały tydzień ślęczałem przed telewizorem, pomimo pięknej pogody za oknem, obserwując starty biało-czerwonych. Do wczoraj z dnia na dzień nastroje robiły się coraz bardziej minorowe, ale na szczęście dzisiaj udało się przełamać złą passę. Zapraszam Was do krótkiego podsumowania i dyskusji na temat postawy naszych reprezentantów…

Przed igrzyskami miałem nadzieję, że uda się pokonać rezultat z Pekinu zdobywając ponad dziesięć medali. Media jak zwykle zaostrzały apetyty. Muszę przyznać, że w pewnym momencie zacząłem współczuć siatkarzom. Na każdym kroku wszyscy twierdzili, że po wygraniu Ligi Światowej mają zapewnione złoto. O ile jednak w ich przypadku szanse na podium są bardzo wysokie, to od początku miałem pewne wątpliwości czy Radwańskiej uda się wywalczyć krążek.

To właśnie tenisowi chciałbym poświęcić parę słów, bo jak na razie reprezentanci tej dyscypliny sprawili największy zawód. Agnieszka Radwańska odpadła od razu w pierwszej rundzie, Urszuli udało się dotrwać do drugiej, gdzie trafiła na „niepokonaną” siostrę Williams. Parę lat temu trenowałem trochę tenisa, ale nigdy nie lubiłem go oglądać. Zmieniło się to dopiero po finale ostatniego Wimbledonu i dlatego z zapartym tchem śledziłem wszystkie mecze polskich zawodników. W pełni przyłączam się do rozczarowanych wypowiedzi Fibaka, bo nie chodzi nawet o fakt, że nie udało się nikomu zdobyć medalu, ale o to, w jakim stylu zakończyli swój występ. Naprawdę liczyliśmy na coś więcej.

W zeszłą sobotę wszystko zaczęło się idealnie – srebrny medal Sylwii Bogackiej w strzelectwie dawał nadzieję, że będą to naprawdę udane igrzyska. Niestety przez pierwszą połowę tygodnia ogromna większość podsumowań rozpoczynała się stwierdzeniem komentatora: „niestety mamy dla Państwa niezbyt dobrą wiadomość…” W pewnym momencie zacząłem się zastanawiać, czy to czasem ja nie przynoszę pecha reprezentacji. ;P

Na szczęście dzisiaj odmieniły się losy całej imprezy z naszego punktu widzenia, bo udało się zgarnąć trzy medale, w tym aż dwa złote i jeden brązowy. Zarówno Szymon Majewski, jak i Adrian Zieliński stanęli na wysokości zadania. Turniej pchnięcia kulą dostarczył wiele emocji - przez większość prób Szymon prowadził zaledwie o 1 centymetr! xD Zresztą Adrian też minimalnie wygrał, bo o… 13 dekagramów. :D Nie zmienia to jednak faktu, że w pełni zasłużyli na odsłuchanie Mazurka Dąbrowskiego. Choć para wioślarek Fularczyk/Michalska zdobyła „tylko” brązowy medal, to biorąc pod uwagę kontuzję pleców Magdy było to nie lada wyczynem.

Na koniec nie pozostaje mi nic innego jak tylko życzyć Wam i sobie podobnych dni do dzisiejszego. A jak Wy oceniacie ten tydzień w Londynie?

DogGhost
3 sierpnia 2012 - 23:19