Steamie daj żyć! (portfelowi) - Pita - 29 października 2011

Steamie, daj żyć! (portfelowi)

Z okazji Halołin na Steamie jak zwykle przygotowano tony promocji, obniżek, zniżek, bundli i diabeł sam wie czego. Zakupoholizm to groźna sprawa u graczy, szczególnie tych korzystających z usługi Valve - bo w końcu jak tutaj nie kupić gierki za 5-15 zł?

Chłopaki i dziewczyny z Valve nie odpuszczają bazując na jednej z największych manii wielu graczy - potrzebie posiadania więcej i więcej i więcej. Ile ja razy już dałem się złapać na to kupowanie gierek z sieci przez Steam, GOG, GMG czy nawet PSStore. Ile razy ja ich nawet nie zainstalowałem. Ale i tak kupuję - bo przecież kiedyś w nie zagram, prawda?

Cóż, niektórzy biorą do trumny majątek, w moim przypadku będzie to spora kolekcja gier wideo.  

Bo sobie pogram. Bo słyszałem, że dobre. Bo pani Halinka mówi, że nowa promocja i się nie powtórzy. Bo szkoda nie brać jak tanio. Bo trzeba widocznie czymś sobie zastąpić polowanie na mamauty (tak mamauty).

+ Nawet jeżeli można je dostać w pisemkach z płytami to jakoś tak wolę wersję cyfrową niż wytłoczoną jako tako i w pudełeczku z reklamami oraz obowiązkowym spoleszczeniem. Przez Steam mój portfel krwawi - teraz walczę z pokusą kupna kilku gier, kupiłem F.E.A.R i Left4Deady (tak, szybko się obudziłem, wiem), kupiłem w prezencie całą paczkę STALKERów (która niedawno w promocji kupowałem sobie...), na GOGu wyczaiłem za grosze świetne Sanitarium, w które nie grałem od lat i tak to już jest. Moim osobistym osiągnięciem jest, że NIE kupiłem megataniego zestawu GTA, którego i tak bym nie ograł. O dziwo. 

A jeszcze zacznie się znów sezon obniżek na konsolach. Steam pewnie coś wykombinuje. Pojawi się nowe indie bundle i indie royale. Gier za dużo, czasu za mało, pieniędzy niema - ale niczym bezrobotny żul pod sklepem na wino - na jakąś niszgierkę zawsze się znajdzie.

Jak życ Panowie i Panie? Jak żyć?  

Pita
29 października 2011 - 19:26