Sam wręcz uwielbiam C4 za wręcz nieskończone możliwości, ale ten Pan, z chwilą obejrzenia tego materiału, stał się moją muzą i natchnieniem. Pewnie, robienie sobie jaj psuje nieco odbiór pozostałym [poświęcać helikopter dla wysadzenia jednego gościa? A gdzie w tym wszystkim teamplay?] i czyni grę bardziej parodią, aniżeli tytułowym "Polem Bitwy" [mam ciarki na samą myśl o takim tłumaczeniu :D], ale nie zmienia to faktu, iż zdystansowanie się do całości, sprawia, iż świetnie kontrastuje się to z poważną tematyką tego tytułu. Dlatego jest to między innymi takie fajne ;)