Krótko i na temat | III | Lubicie single związane z multi? - RazielGP - 28 listopada 2011

Krótko i na temat | III | Lubicie single związane z multi?

Krótko i na temat to cykl omawiający kilka treściwych informacji skłaniających do przyjemnej dyskusji. Zawarte w nim będą pewne zagadnienia dotyczące w głównej mierze rozrywkę elektroniczną.

Dzisiejszym tematem jest coraz bardziej powszechne używanie wśród nowych gier łączenie trybu multi z rozgrywką jednoosobową. Pierwszą produkcją, w której ujrzałem taki styl były rozbudowane wyścigi samochodowe pod tytułem Test Drive Unlimited. W ciągu kilku ostatnich lat poznałem parę takich gier, jednakże w ich przypadku twórcy w inny sposób zaimplementowali takie rozwiązanie. Owy pomysł jest całkiem niezły, ale z wykonaniem bywa różnie. Poniżej dowiecie się, które z nich zaliczam na plus, a które na minus.

Skoro we wstępie wspomniałem o Test Drive Unlimited, to nie pozostaje mi nic innego, jak zacząć właśnie od tego przykładu. W tym przypadku Eden Games wpadło na pomysł aby tryb multi z rozgrywką dla pojedynczego gracza stanowiło jedną całóść. Zaletą tego pomysłu jest to, że oba tryby nie kłócą się ze sobą. Rozgrywamy tu w każdej chwili urządzone przez twórców wyścigi z botami, bądź, całkowicie oddzielne z żywymi graczami. Ponadto w trybie dowolnej jazdy można napotkać innych swobodnie jeżdżących w grze ludzi, jak i z pewnymi trudnościami odszukać znajomego. Jak wiadomo, nic nie jest idealne, ale nie o tym chciałem tu pisać. Co zatem jest tu wspólnego? Otóż aby ukończyć grę na 100% należy wykonywać misje single jak i multiplayerowe. Z powodów technicznych oraz zaniedbań omawianego studia dziś nie jest możliwe wymaksowanie gry, ponieważ brakujący 1% można zdobyć w jeden sposób. Wygrać klubowe zmagania z innymi uczestnikami. Problem w tym, że gracze nie widzą siebie nawzajem - zapewne winne są tu serwery. To duży minus, ponieważ za "setkę" otrzymujemy najwyższą dostępną rangę. Przejdźmy zatem do innego problemu. Każdy pewnie zadaje sobie w tej chwili pytanie, co z osobami, które nie lubią grać w multi, nie mają, lub po prostu nie chca korzystać z neta i decydują się na tryb offline? Otóż sprawa jest prosta, brak dostępu do rozgrywki sieciowej uniemożliwia nam ukończenie gry na 100%. Maksymalnie możemy tu osiągnąć bodajże 88%. Nie muszę chyba nikomu mówić, że jest to fatalne rozwiązanie.

Kolejnym przykładem będzie dzieło Criterion Games. Burnout Paradise również był tworzony z myślą o wieloosobowym trybie. Tutaj jednak zdecydowano się na nieco inne rozwiązanie. Mamy tryb pojedynczego gracza, w którym wykonujemy wyścigi. Jesteśmy my i sztuczna inteligencja, nawet w jeździe dowolnej. Jednak w każdym momencie, bardzo sprawnie możemy przenieść się do świata żywych graczy i wraz z nimi wykonywać różnorodne wyzwania, bądź polansować się bez celu po całym mieście. Wydawać by się mogło, że to rozwiązanie jest idealne. Otóż tak nie jest, ponieważ osiągnięcia mają wpływ na ukończenie gry w 101%. Tak, to nie błąd, w tej produkcji "setkę" ma się nie przy 100, a 101%. Jednak niektóre z nich są ściśle powiązane z trybem multi. Osobiście uważam że całkiem niepotrzebnie.

Oczywiście tego typu gier jest więcej, ale z całego serca liczę na to, że z przyjemnością sami je wytypujecie i opiszecie swoje rozważania na ten temat. Ja jednak wolę gdy oba tryby są jednak oddzielne, ponieważ rzadko kiedy grywam po sieci i nie lubię być "zmuszany" do czegoś, czego nie zwykłem robić.

RazielGP
28 listopada 2011 - 16:42