Lipne edycje HD oraz pseudo rimejki - RazielGP - 10 stycznia 2015

Lipne edycje HD oraz pseudo rimejki

Producenci powinni brać przykład z fanowskiego, odświeżającego moda - Black Mesa

Gier jest wiele. A spora część lubianych przez nas tytułów jest również wiekowa. Na tyle, że już dziś potrafią nas zrazić nie tylko oprawą wizualną, ale i samą mechaniką sterowania. Dlatego przydałby się im solidny remake. Na tyle dobry, aby usprawnić to, co na przestrzeni lat mocno się zestarzało. Poniekąd twórcy próbują wyjść do nas z inicjatywą, ale czy na pewno?

Główny problem polega na tym, iż jesteśmy zalewani wszelkimi edycjami HD, które różnią się od oryginału tylko i wyłącznie panoramiczną rozdzielczością. W przypadku pierwszego Just Cause wystarczy użyć fanowskiego moda, dzięki czemu nie musimy ponownie płacić za grę. Jak to by chcieli (np. Beyond Good & Evil HD) producenci. Inna sprawa dotyczy tego, że odświeżane bywają produkcje młode. Chociażby taki Sleeping Dogs, który w nowej wersji prezentuje się jak na mój gust gorzej, niż uprzednio. A przy tym, aby cieszyć się taką edycją - przy posiadaniu wcześniejszej - należy dokonać ponownego zakupu. I to po dwóch latach od debiutu niniejszego dzieła.

Heroes of Might & Magic III HD, czyli idealny przykład jak robić graczy w balona

Wygląda na to, że twórcy są nie tylko zachłanni, ale i leniwi, bo modderzy pokazują nam, że jak się chce - to można wiele zdziałać. Czego wspaniałym efektem jest Black Mesa. Niemal idealny przykład jak powinno się odświeżać starsze produkcje. Osobiście marzy mi się również i wiele innych rimejków. Chociażby GTA 1 oraz GTA 2 z nowoczesnym systemem zapisu oraz przyjemniejszą mechaniką. W wielkim skrócie dzisiejszą, bo jak wiadomo dziś oba tytuły są niestety mało grywalne.

Tak samo marzę o pierwszych dwóch WarCraftach, tudzież całej serii Legacy of Kain. Pierwsza Mafia również byłaby u mnie mile widziana, aczkolwiek tam przydałaby się nowa oprawa wizualna oraz usprawniony system walki wręcz. Resztę zaś zostawiłbym w jak najlepszym porządku. Wliczając w to samą ponadczasową fizykę. O dziwo lepszą, niż w przypadku drugiej części.

Blood Omnicide - Czy kiedykolwiek doczekam się rimejku pierwszej odsłony Blood Omen?

Niestety to są tylko i wyłącznie moje marzenia. W oczach wydawcy mocno wygórowane. A jak wiadomo - ci wolą się nie wysilać oraz nie ryzykować. Szczególnie gdy trzepią wielką kasę na samym podbiciu rozdziałki i wydaniu niemal tego samego produktu drugi raz za całkiem niezłą (dla producenta, nie klienta) kwotę.

Mam tylko nadzieję, że w pewnym czasie odbije się to czkawką, a my doczekamy się w końcu porządnych i wyczerpujących rimejków, dzięki którym na nowo przypomnimy sobie stare, dobre hity. Gry, wspominane przez nas po dzień dzisiejszy. I uwielbiane przez znaczne rzesze fanów. Tego życzę nie tylko wam, ale i sobie.

RazielGP
10 stycznia 2015 - 21:02