Są gry, które przyciągają naszą uwagę, ale nie mamy okazji się z nimi bliżej zapoznać. Jedną z głównych przyczyn jest ich brak na posiadanej przez nas platformie. Sam posiadam jedynie komputer osobisty i jestem zmuszony obejść się ze smakiem z wieloma dziełami, na które mam ochotę. Poniżej przedstawiam Wam spis gier, które chciałbym ujrzeć na swoim sprzęcie.
Call of Duty 3 - Słyszałem, że trzecia odsłona Call of Duty okazała się przeciętnym produktem. Dlaczego więc chciałbym w to zagrać? Przede wszystkim dla Polskiej kampanii. Owszem w „jedynce” mieliśmy misje, które rozgrywały się w naszej stolicy, ale niestety przechadzaliśmy się po znajomych terenach Rosjanami. Ponadto nie lubię sytuacji, w których dana część serii nie pojawia się na danej platformie. Kompletnie nie rozumiem tego posunięcia - wydać grę na wszelkie możliwe konsole (stare i nowe), pomijając przy tym komputery. Całe szczęście, że "trójeczka" nie jest powiązana fabularnie z innymi odsłonami. Mimo to, niesmak pozostał.
Driver 2 - Kolejny podobny przykład, z tą różnicą, że w Drivera 2 miałem okazję pograć u kuzyna na PSX. Druga część spodobała mi się bardziej niż poprzednik, przez co nie mogę sobie darować braku tej gry na swoim pececie. Co prawda są emulatory, ale to nie to samo, co prawowity port. Wielka szkoda, bo "dwójka" bije na głowę część trzecią i mnie osobiście taka sytuacja irytuje. Uważam, że jeśli wydaje się serie na dane platformy to trzeba być w tym postanowieniu konsekwentnym. W przeciwnym razie, mamy wybrakowaną kolekcję, albo jesteśmy wręcz zmuszeni do większego wydatku, spowodowanego zakupem kolejnego sprzętu.
Grand Theft Auto: Liberty City i Vice City Stories - Co tu dłużej ukrywać, uwielbiam GTA i brak tych części jest dla mnie niezwykle bolesny. Zdaję sobie z tego sprawę, że wymienione produkcje opierają się na "trójce" i Vice City. Mimo to, nowe pomysły zawarte w tych dziełach + nowy zestaw misji, postaci oraz historii, okraszonymi grywalnością swoich starszych "braci". powoduje we mnie niesamowitą chęć zapoznania się z nimi.
Saints Row - W chwili obecnej z przyjemnością przechodzę część drugą, ale mimo to brakuje mi pierwowzoru. Szczególnie gdy sequel opowiada dalszą historię, odnosząc się w kilku sytuacjach do wydarzeń z przeszłości. Ponadto nie jestem w stanie porównać „dwójki” względem poprzednika, przez co tracę rozeznanie w serii Saints Row. Szkoda, że starsze pecetowe gry takie jak Crysis, potrafią pojawić się na konsolach kilka lat później od czasu pierwotnej premiery, a w drugą stronę jest to praktycznie niemożliwe. Stare, konsolowe gry, przyjąłbym na swoim blaszaku z otwartymi ramionami. Osobiście czuję się nieco dziwnie zaczynając przygodę od „środka”. Po przejrzeniu kilku filmów na youtube oraz opinii na temat pierwszej odsłony, przyznaję się bez bicia, że z mych ust poleciała mi ślinka. Chętnie bym w nią zagrał, gdybym miał taką możliwość.
Seria Burnout - Osobiście miałem okazję ukończyć odsłonę z Paradise w nazwie oraz zagrać w drugą część tej serii. Nie ukrywam, że apetyt na tę markę wzrósł niesamowicie i ubolewam nad tym, że nie jest mi dane zagłębić się w starsze odcinki zwariowanej, samochodowej rozwałki. Zapewne jest to też spowodowane tym, że na blaszakach nie ma praktycznie dobrych, interesujących wyścigów samochodów, a jeśli są to tylko takie, które udają symulatory i oferują mi wyścigi po mało ciekawych, często powtarzających się torach wyścigowych z barierkami na czele. W przypadku zręcznościówek panuje tu posucha, a nawet jeśli coś się takiego ukaże, to albo jest to kolejny daleki od ideału odcinek serii Need for Speed, albo zwyczajnie słabe gry takie jak Blur czy, o zgrozo FlatOut 3!
Seria Gears of War - Właściwie w tym przypadku brakuję mi dwóch, ostatnich odsłon. Pierwsza część serii, opowiadająca o przygodach Marcusa Fenixa - przypadła mi do gustu. Świetne dialogi, gęsty klimat oraz wysoka grywalność, spowodowały że z chęcią zaznajomiłbym się z jej kontynuacjami i poznał zakończenie trylogii.
Seria God of War - Generalnie nie przepadam za slasherami, ale rozmach tej serii sprawił, że po ograniu u kolegi w drugą odsłonę, poczułem wielki brak tej pozycji na blaszakach. Dzięki tej trylogii, mój pad nie byłby pokryty warstwą kurzu, która w chwili obecnej pokrywa jego obudowę. Dwie ostatnie odsłony Devil May Cry to zdecydowanie za mało, szczególnie że posiadają kilka "Capcomowych" wad, których wręcz nie znoszę.
Seria Uncharted - O tak, mając okazję spróbować swoich sił będąc w skórze Nathana Drake'a, z miejsca zakochałem się w tej grze. Niesamowita historia, przypominająca przygody Indiana Jones, charyzmatyczne postacie, wspaniały klimat oraz zróżnicowane etapy to zdecydowanie to, czego potrzebuję w takim produkcie. Cóż, nie pozostaje mi nic innego jak obejść się ze smakiem.
To już chyba wszystko. Liczę, że moja pamięć tym razem mnie nie zawiodła i wymieniłem najciekawsze tytuły, których nie ma na moim blaszaku Kolej na Was, do czego serdecznie zachęcam. Chciałbym tylko zaznaczyć, że niniejszy wpis zawiera subiektywne odczucia, więc z podanymi przeze mnie grami nie musicie się zgadzać. Nie ograniczajcie się do jednej platformy. Jeśli jesteście posiadaczami konsoli Microsoftu, a brakuje Wam na swojej platformie kilku gier ze sprzętu Sony lub odwrotnie, śmiało piszcie. Z mojego tekstu jasno wynika, że do pełni szczęścia brakuje mi takich konsol jak: PS2, PS3 oraz X360. Pomijam PSP, choć kilka przenośnych gier takich jak Assassin's Creed: Bloodlines kusi... Na szczęście w mniejszym stopniu.