Trybunał w Neapolu przyznaje - Juventus skrzywdzony w wyniku Calciopoli - Cayack - 8 lutego 2012

Trybunał w Neapolu przyznaje - Juventus skrzywdzony w wyniku Calciopoli

Duże serwisy nie kwapią się by o tym pisać, postanowiłem więc wykorzystać mój skromny kanalik informacyjny i zwrócić uwagę na jedną sprawę. Pamiętacie aferę Calciopoli? W jej wyniku we Włoszech w 2006 roku Juventus został karnie zdegradowany do Serie B, a Lazio, Fiorentinę i AC Milan ukarano ujemnymi punktami. Dodatkowo Juventusowi odebrano dwa tytuły mistrzowskie za lata 2004/2005 oraz 2005/2006 oraz zakazano występu w Lidze Mistrzów. Mistrzostwo za sezon 2005/2006 przy zielonym stoliku przyznano Interowi, a rozgrywki o mistrzostwo w sezonie 2004/2005 uznano za nierozstrzygnięte. Wczoraj, po niemal sześciu latach od werdyktów w sprawie afery, trybunał w Neapolu ogłosił, że nie istnieją dowody na to, że wypaczony został wynik końcowy sezonu sportowego 2004/2005.

Cytując za JuvePoland.com - w uzasadnieniu wyroku, trybunał napisał: „Moggi (były dyrektor generalny klubu) i pozostali są winni zachowań takich jak: wykonywanie telefonów, zasiadanie do wspólnych kolacji oraz utrzymywanie relacji mających na celu zacieśnienie stosunków z osobami mającymi potencjalny wpływ na wynik meczów - takimi jak sędziowie oraz ich desygnujący. Nie jest to w żaden sposób równoznaczne jednak z jakimkolwiek ustawianiem meczów - bo do tego zdaniem sądu nie doszło. Sąd orzekł również, że desygnowanie sędziów na mecze Serie A odbywało się w sposób zupełnie prawidłowy. Nie było więc mowy o "ustawianych" losowaniach, o czym było głośno w trakcie Calciopoli. "Jak wykazała linia obrony w trakcie przesłuchania, losowania arbitrów na mecze ligowe nie były fałszowane". W dalszych słowach czytamy między innymi, iż ściśle określona formuła losowań (odbywających się w obecności dziennikarza i notariusza) uniemożliwiała Bergamo i Pairetto ustawianie losowań.

Jak widać, przynajmniej jedna sprawa podczas rozpraw 6 lat temu została potraktowana po macoszemu. Decyzje zapadały szybko, pewnych dowodów nie włączono do sprawy. Nie chcę tutaj domniemywać czy przedwcześnie oskarżać, ale w takich wypadkach trudno nie spojrzeć na ręce tym, którzy na tamtych wydarzeniach skorzystali najbardziej. A zatem na Inter Mediolan. Żeby było ciekawiej, w 2010 roku ujawniono nagrania rozmów, w których Massimo Moratti (prezes Interu) również wykonywał nielegalne połączenia telefoniczne z osobami desygnującymi sędziów na spotkania Seria A. Czyli to samo, co skazany Luciano Moggi. Na pewno nie będę próbował bronić Moggiego. Jest winny zarzucanych mu czynów i trybunał to potwierdził. Ale jeśli tak, to i Moratti powinien „beknąć”. Jeżeli pomylono się w kwestii odbioru Juventusowi mistrzostwa z sezonu 2004/2005, to jaką mamy pewność, że nie pomylono się jeszcze gdzieś?

Juventus w Serie B. Czy można było tego uniknąć?

Czasu się nie cofnie, ale jakie były konsekwencje Calciopoli dla Juventusu? Prawdopodobnie nieprzeliczalne, ale w kwietniu zeszłego roku zostało to podane w milionach euro. Konkretnie – 250 milionach euro, których w ramach odszkodowania domagał się od włoskiej federacji Andrea Angelli, obecny prezydent Juventusu. Za sprzedaż zawodników poniżej ich wartości rynkowej klub stracił 81 mln euro. Odeszli wtedy Ibrahimović, Cannavaro, Thuram, Zambrotta, Vieira, Emerson, Mutu. Przez brak możliwości udziału w rozgrywkach Ligi Mistrzów w sezonach 2006/2007 i 2007/2008 stracono 50 mln. Brak przychodów sponsorskich, ze stadionu oraz z praw telewizyjnych to straty rzędu 66 mln. I wreszcie spadek wartości spółki na giełdzie – kolejne 53 mln euro. Utrata wizerunkowa, stracony czas czy fakt, że do momentu degradacji Juventus był jedynym (obok Interu) zespołem we Włoszech, który nigdy nie spadł do Serie B – czym już nie może się pochwalić, to kolejne niepowetowane straty. Wszystko wskutek błędnych, zbyt pochopnie podjętych decyzji.

Jakie zakończenie będzie miała cała sprawa? Będą toczone kolejne sprawy, rozpatrywane apelacje. Nawet jeśli Moratti jest winny, to Italia nie może sobie pozwolić na drugie Calciopoli. Zbyt wiele straciła po poprzednim (pamiętacie sezon LM 2002/03 i trzy włoskie kluby w półfinale? Gdzie te czasy?). Nie wierzę też w odszkodowanie, którego domagał się Andrea Agnelli. Kto miałby zapłacić 250 mln euro w dobie kryzysu? Inter pozostanie bezkarny, Juventus nie dostanie pieniędzy. Chciałbym tylko, by „Stara dama” odzyskała dwa wywalczone na boisku tytuły mistrzowskie, wtedy będzie ich mieć 29. A jeśli forma dopisze, to w tym roku kibice klubu (w tym ja) będą cieszyć się z trzeciej gwiazdki nad klubowym emblematem.

Wybaczcie możliwą – i prawdopodobną -  stronniczość z mojej strony.

Cayack
8 lutego 2012 - 02:02