Seria Ridge Racer znana jest głównie z automatów. Dopiero w późniejszych latach, zdecydowano wydać ją na konsole, często prezentując ich technologiczne nowinki. Dlatego też szósta odsłona ukazała się na Xbox 360, zaś siódma na Playstation 3. Tym razem jest inaczej, ponieważ Namco postanowiło zmienić swoje nastawienie do marki i stworzyć multiplatformowe dzieło. Dzięki temu, możliwość zagrania w zwariowane wyścigi mają również pecetowcy. Producentem jest znane i bardzo lubiane z takich produktów jak Rally Trophy czy też seria FlatOut - studio Bugbear Entertainment.
Twórcy znają się na rzeczy, ponieważ w przeszłości udało im się "pobić" mistrza, jakim w świecie wirtualnej destrukcji był Destruction Derby. Niestety wydawca, do którego należała licencja - zbankrutował, zaś nowy właścicieł zatrudnił do produkcji FlatOut 3, jednego z najgorszych producentów na świecie... grr! Temat dotyczy na szczęście innej gry - Ridge Racer Unbounded. Jak już wspomniałęm we wstępnie, omawiana seria jest bardzo dziwna. Tak jakby wydawca nie wiedział co z nią zrobić. Jednak te lata minęły, a przed naszymi oczyma ukazuje się niezwykle intrygująca ścigałka. Szczególnie posiadacze komputerów (w tym i ja), powinni być zadowoleni. Wielokrotnie powtarzałem, że na pecetowym rynku w kwestii zręcznościowych samochodówek panuje posucha i nadal to zdanie podtrzymuje. Dlatego też wiążę z tym dziełem ogromne pokłady nadziei.
Jedno jest pewne. Bugbear planują "włożyć" w nowy produkt sygnowany nazwą Ridge Racer, kilka swoich pomysłów, takich jak wszechobecna rozwałka. Tego wcześniej w produkcie Namco nie było. Mimo to, aktualni twórcy zamierzają utrzymać klimat poprzednich odsłon, aby fani otrzymali to, czego oczekują. Jedynka wywarła na mnie pozytywne wrażenie, głównie ze względu na zaawansowaną jak na 1993 rok oprawą wizualną oraz fizyką. Oczywiście mam tu na myśli wersję przeznaczoną na automaty, ponieważ port na konsolę Playstation 1 już takiego wrażenia nie robił. Lata mijały, a rozgrywka nadal stała w miejscu, producent wyraźnie odcinał kupony i wraz z pojawieniem się na rynku nowych generacji konsol, poprawiał jedynie grafikę. Mimo, że w przypadku obecnych platform, dodano kilka nowości, okazały się one kosmetyczne.
Muzyka, która idealnie oddawała nastrój widowiskowych i bardzo zręcznościowych wyścigów w pierwszych odsłonach, w późniejszych wydaniach zaczęła irytować mój słuch. Nowe odsłony, choć okazywały się ładniejsze, straciły w mych oczach swoją magię. I choć nie miałem okazji się z nimi bliżej zapoznać, czułem że czegoś tu brak. Moje odczucia są tu czysto subiektywne i nie każdy zapewne podziela moje zdanie. Trudno mi oceniać jakie do końca okazały się te gry, ponieważ miałem krótką możliwość zapoznania się tylko z trzema odsłonami, ale czytając opinie grających, zauważyłem, iż niektóre moje uwagi mają swoje odbicie w rzeczywistości.
Premiera najnowszej części została wyznaczona na 2 marca 2012 roku, a więc niedługo. W chwili obecnej, otrzymaliśmy od twórców wiele screenów oraz kilka filmów prezentujących rozgrywkę. Dzięki temu wiemy mniej więcej czego możemy oczekiwać od Ridge Racer Unbounded.
A Wy? Czekacie na najnowszą odsłonę Ridge Racer? Jakie są wasze oczekiwania względem tej produkcji? Czy poprzednie odsłony przypadły Wam do gustu? Z niecierpliwością czekam na Wasze opinie oraz zapraszam także do wzięcia udziału w ankiecie, którą poniżej widzicie.