Czy odświeżenie marki Tomb Raider wypali? - Matio.K - 1 czerwca 2012

Czy odświeżenie marki Tomb Raider wypali?

Zbliżające się E3 to doprawdy wspaniały moment dla graczy. Zapowiadane są nowe tytuły, choć umysły graczy rozpalają w szczególności znane i lubiane marki. A nie ma osoby, która nie słyszałaby o przygodach Lary Croft, nie ma gracza, który nie sam nie spróbowałby swych sił w plądrowaniu starych, zapomnianych grobowców, a przy tym nie ma już na rynku marki, która przetrwała taki szmat czasu. Po pierwszych, sześciu odsłonach, nastąpił reboot serii, a sprawę oddano w ręce brytyjskiego studia. Legends, za które odpowiedzialne było Crystal Dynamics, okazało się być godnym następcą poprzedniczek. Anniversary to udany powrót do dawnych wspomnień, a Underworld okazał się być dla wydawcy, firmy Eidos, rozczarowaniem finansowym, które zmusiło firmę do zastanowienia się co dalej.

Postanowili powrócić do korzeni, projektując wszystkie mechanizmy gry od podstaw. Jeszcze świeży zwiastun pokazuje, że nie są to słowa rzucane na wiatr:

Lara, jeszcze młodziutka, niedoświadczona, zderza się z brutalną rzeczywistością. Tym, że przetrwanie wymagać będzie bólu, poświęcenia i determinacji. Całkowicie zmienia to filozofię serii, bo z dość beztroskiego plądrowania gra zmienia się w survival z naciskiem na fabułę. Autorzy zresztą zapowiadali, iż pragnęli ukazać jak przez wydarzenia na wyspie, nasza bohaterska zacznie stawać się osobą znaną nam z przyszłych odsłon. Patrząc na to z jak ogromną różnicą charakteru zabawy mamy do czynienia, sądzę, iż markę należało stworzyć od podstaw, zrywając z przeszłością, a otwierając nowy rozdział w życiu Lary Croft.

Patrząc na zwiastun liczę na to, iż gra nie zamieni się w niekończący się pokaz QTE. Chciałbym raczej sposób prowadzenia akcji rodem z "Uncharted", który pokazało jak się robi gry przygodowe, ale bez jego elementów strzelanych, które szybko nużyły. Niechaj będą tu oskryptowane sekwencje, po których będę szukał szczęki, elementy sandboxa, gdzie mam wolną rękę w eksploracji wyspy [twórcy to zapowiedzieli, ale moim życzeniem jest, aby nie było liniowych ścieżek, jeno pozostawiono możliwość pokombinowania], a także minimalnej ilości starć, a w szczególności tych, za którymi nigdy w serii nie przepadałem: z użyciem broni palnej. Łuk - ok, fajnie, klimatycznie. Pistolet - góra dwa naboje, by trzy razy zastanowić się, nim pociągniemy za spust.

Oglądając wszystkie te materiały, nie potrafię wskazać choćby jednego elementu do którego mógłbym się przyczepić, bo wszystko jest tu na swoim miejscu - krew, pot, łzy i młoda, niedoświadczona Lara, która nie jest superbohaterką rodem z poprzedników. Łykam tą koncepcję, mając nadzieję, że nie zostałem kupiony po prostu ładnie zmontowanym klipem, a te wszystkie lata spędzone na odświeżeniu serii nie poszły na marne.

Matio.K
1 czerwca 2012 - 16:36