Są gry, które wymagają od nas ogromnego zaangażowania i pożerają multum czasu na same przygotowania do przejścia do sedna gry. Seria Orcs Must Die! do takich nie należy! Jest to typowy tower defence, w którym solidny nacisk położono na prostotę rozgrywki i mnóstwo frajdy, którą można czerpać z uklepywania hord nacierających na nas orków.
Orcs Must Die! przypadł wielu do gustu. Gra odbiła się dość głośnym echem wśród społeczności graczy. Streamerzy puszczali w eter swoje sposoby na ubijanie zielonych stworów zbliżających się partiami przeznaczonymi na rzeź, Youtuberzy pokazywali światu swoje kooperacje i dawali upust swoim emocjom ekspediując głowę jakiegoś biednego orka gdzieś w czeluści ciemności.
Twórcy idą za ciosem i wydają opartą na tym samym założeniu grę, pod zdecydowanie tajemniczą i niespodziewaną nazwą Orcs Must Die! 2. Do wyboru mamy dwie postaci, walecznego maga wojennego oraz piękną czarodziejkę trzymającą na dystans plugawe stwory niczym piękna brunetka odpierająca zaloty w barze dla zmotoryzowanych. Do naszej dyspozycji oddano poziomy cechujące się rosnącym poziomem trudności. W nasze chciwe łapska trafia broń biała, strzelecka oraz pułapki, które rozstawiamy w dowolny dla nas sposób tak, aby wypracować własną unikalną taktykę na każdy z leveli.
Wykręcanie karków czy częstowanie hord wybuchającą bombą bądź kolcami wychodzącymi spod podłogi daje niesamowitą, aż przerażającą momentami frajdę. Gra pokazuje nam ile zła w nas siedzi. Pozwala, przynajmniej mi, rozładować na szybko stres, napięcie i rozerwać się przy rozgrywce, która nie wymaga ode mnie większego zaangażowania merytorycznego. Włączam, wybieram poziom, rozstawiam pułapki i trafiam do morderczego raju latających pod sufitem flaków orków i ich wymyślnych stworzeń, a wszystko tylko po to, aby uratować życie jakiejś pięknej damy, której, jak daje się zauważyć, piersi autorzy postanowili umieścić w dość skąpym w tamtym miejscu stroju. Całość okraszona przyjemną, bajkową grafiką. Jeśli Orcs Must Die! 2 nie znalazło się na twoim komputerze, to najwyższa pora zainteresować się tą produkcją!
A dla leniwych, którym nie chce się zbytnio czytać moich wypocin, krótki film, w którym w paru zdaniach streściłem to, co tutaj napisano, a całość na tle fragmentów z mojego gameplay: