Gordon Freeman powstaje, Valve nieme pozostaje

Osiem lat – tyle czasu potrzebowali twórcy remake’u pierwszego Half-Life’a -  Black Mesa Source, by ten ujrzał światło dzienne. Wreszcie otrzymaliśmy konkretną datę premiery (tak, to już 14 września!), tymczasem Valve… wciąż milczy o ewentualnej zapowiedzi Half-Life’a 3. Mają powody?

Owszem, mają. Przede wszystkim premiera tak dużej gry, jaką jest Half-Life 3 wiązać się musi z absolutną rewolucją. Na pierwszy ogień wychodzi oczywiście zupełnie nowy silnik graficzny, nad którym Valve najprawdopodobniej dłubie od jakiegoś czasu. Skoro nowy silnik, to chyba w ostatnim etapie życia konsol nie ma sensu go prezentować? Tylko teoretycznie: wystarczy spojrzeć na Crytek’a czy Electronic Arts, którzy swoje next-genowe silniki mają gotowe już od dawna i własne efekty pokazują na pecetach. Możliwości są więc (przynajmniej teoretycznie) dwie: Valve czeka ze swoim flagowym tytułem na następną generację konsol albo – opcja mniej prawdopodobna – sytuacja będzie podobna do tej sprzed premiery Half Life 2. Czyli znaczy to mniej więcej tyle: Half Life 3 wychodzi na obecną generację konsol (i wygląda przeciętnie), a na pecetach rozwija skrzydła i pokazuje, jak powinny wyglądać FPSy (nie tylko w kwestii wizualnej, of course). Oczywiście wersja poprawiona pojawiłyby się w przyszłości na nextgenach (tak, jak miało to miejsce w przypadku Half-Life 2). Przyznacie, z marketingowego punktu widzenia, dziś to chyba kiepski pomysł, prawda?

Od tego wszystko się zaczęło... robi wrażenie!

Przede wszystkim jednak wszyscy fani przygód Gordona Freemana powinni cieszyć się z obecnego obrotu spraw. Po ośmiu latach (prace nad modem Black Mesa Source zaczęto w 2005 roku) wreszcie będziemy mieli okazję zagrać w pełni odświeżoną wersję pierwszego Half-Life’a. Co nas czeka? Przede wszystkim zupełnie nowy silnik, Source, ale w przeciwieństwie do Half-Life: Source autorstwa Valve, które było niczym innym, jak tym samym Half-Life z nową fizyką, wodą i drobnymi efektami, tutaj doczekamy się gry zrobionej w całości od nowa. Znaczy to między innymi, że będzie podziwiać nowiutkie, opatrzone ostrymi teksturami lokacje (o wiele bogatsze i bardziej rozbudowane od oryginału, o czym przekonać możemy się oglądając screeny porównawcze), nowe dźwięki, w całości skomponowany od nowa sountrack autorstwa Joela Nielsena (co ciekawe, dostępny do pobrania za darmo!), nowe animacje i… o wiele więcej.

Słodziutki potworek, chodź do pana!

Mod będzie darmowy i dostępny dla każdego. Co ważne, gra nie będzie kompletna (twórcy chcieli wydać ją teraz, by nie przedłużać w nieskończoność premiery moda) - zabraknie poziomu w świecie Xen, a ten ma zostać dodany w przyszłości (nie wiadomo w pełni, w jakiej formie, być może jako osobny mod). Nie ma co jednak marudzić - to wszystko dostajemy w końcu za darmo.  Moda pobrać będzie można już 14 września. Czy trzeba do tego kogokolwiek przekonywać?

Przydatne odsyłacze:

Tutaj sprawdzicie listę gier na Source Engine: http://en.wikipedia.org/wiki/Category:Source_engine_games

Soundtrack Black Mesa Source do pobrania (za darmo):
http://www.blackmesasource.com/soundtrack.html