Polecane GRY // Część trzecia - RazielGP - 28 września 2012

Polecane GRY // Część trzecia

Polecane GRY to cykl polegający na zaproponowaniu interesujących według autora dzieł ze świata elektronicznych produkcji. W każdej kolejnej części zostanie wytypowana kolejna porcja ciekawych tytułów z krótkim, subiektywnym komentarzem twórcy niniejszego tematu.

W trzeciej części tego cyklu, również zdecydowałem się na klimatyczno-tematyczną różnorodność, dlatego też na warsztat wziąłem humorystyczne jak i całkowicie poważne tytuły należące do odmiennych względem siebie gatunków.

1992 - The Lost Vikings

Humorystyczna platformówka z wikingami na czele i posiadająca wiele logicznych elementów, zdołała podbić serca graczy do tego stopnia, że do dziś grono osób grających w ten tytuł z łezką w oku wspomina chwile spędzone za sterami Eryka Szybkiego, Baeloga Srogiego oraz Olafa Tęgiego. Produkt Blizzarda, znanego jeszcze pod nazwą Sillicon & Synapse różnił się od innych gier tym, że aby przejść do następnego etapu, należało doprowadzić całą trójkę do miejsca ewakuacyjnego. I to sterując bohaterami w tym samym czasie! Należało zatem obrać odpowiednią strategię oraz wykorzystać indywidualne dla każdej jednostki atuty, pamiętając również o ich słabościach. W przeciwnym razie nasze szanse na ukończenie wikingów spadały do zera. Szczególnie, że program do łatwych nie należał. Za co pokochałem jedno z pierwszych "dzieci" Blizza? Przede wszystkim za niebanalny humor, klimatyczną muzyczkę towarzyszącą podczas naszych zmagań oraz za dobrze przemyślane etapy. Niestety wersja przeznaczona na ówczesne pecety nie może równać się z lepiej przygotowaną edycją na platformę Super Nintendo Entertainment System, a to dlatego, że ta druga oferuje lepszą (również artystycznie) oprawę wizualną, jakość dźwięków oraz przede wszystkim sterowanie.

2000 - Hitman: Codename 47

Pierwsza odsłona poświęcona skrytobójczemu zabójcy całkowicie zerwała z typowym dla gier stealth action wizerunkiem. Powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, że w tym przypadku nie musimy się chować po krzakach, ani szukać ciemnych zaułków, by następnie przejść niezauważonym z punktu A do punktu B. Wystarczy jedynie (łatwo powiedzieć) upatrzyć sobie parę osób, zaatakować je po cichu w ustronnym miejscu oraz przebrać się w ich ciuchy. Nie zapominając jednak o tym, aby wpierw skrzętni ukryć ciała, bo w przeciwnym razie ktoś może wszcząć alarm i tym samym zepsuć nasz plan. Zadania są zróżnicowane, a sama rozgrywka dostarcza nam nieopisaną radochę. Pod warunkiem, że potrafimy sobie poradzić z wymagającym poziomem trudności. Nawet grając na easy, zabawa do łatwych nie należy i podczas wielokrotnego wykonywania tego samego zadania z naszego czoła może kapać pot. Dzięki temu bez trudu wczuwamy się w rolę jaka przypada naszemu łysemu ulubieńcowi. Szczególnie, że w trakcie wykonywania danej misji nie możemy zapisać swoich postępów. Musimy być zatem nie tylko precyzyjni, ale i niezwykle pomysłowi, ponieważ Hitman oferuje nam wiele możliwości. Dzięki temu możemy dopiąć swego na kilka różnych sposobów. Szczególnie warto zaznajomić się z jedynką, z tego względu, iż ukazuje nam ona historię Agenta 47. Tylko tutaj możemy się tak naprawdę dowiedzieć kim jest i skąd pochodzi.

2006 - FlatOut 2

Duchowy spadkobierca wspaniałej serii Destruction Derby okazuje się być godny tego miana. O ile część pierwsza, mimo mojej sympatii nie zdołała mnie powalić na kolana, o tyle druga przeszła moje najskrytsze oczekiwania. Niesamowity klimat destrukcji skutecznie podsycany jest znakomitym soundtrackiem, dynamiczną rozgrywką oraz wszechobecną rozwałką, której próżno szukać u konkurencji. Ponadto oprócz standardowych wyścigów, twórcy oddali w nasze ręce niszczycielskie areny, na których musimy przetrwać oraz tym samym wyeliminować całą konkurencję, szalone wyczyny mające na celu zdobycie pucharu w różnych dyscyplinach, takich jak skoki narciarskie, tudzież skoki wzwyż wykorzystując przy tym naszego kierowcę oraz specjalne imprezy odbywające się na pokręconych trasach, w których naprawdę nietrudno o wypadek z innym uczestnikiem. Warto również wspomnieć o dopracowanym modelu jazdy jak i zniszczeń. Wszakże ich wykonanie w skuteczny sposób zachęca nas do dalszej zabawy. Cieszy mnie również sztuczna inteligencja. Każdy przeciwnik charakteryzuje się nie tylko odmiennym wyglądem oraz imieniem, ale także i charakterem. Dzięki temu, już po paru rozegranych wyścigach jesteśmy w stanie ocenić formę jak i zachowanie się konkurencyjnych kierowców na dostępnych w grze trasach. To bardzo miłe i niezwykle rzadkie zjawisko w produkcjach tego typu, dlatego bez dwóch zdań warto jest w ten tytuł zagrać.

2007 - S.T.A.L.K.E.R.: Shadow of Chernobyl

Ukraiński Stalker charakteryzuje się dość swojskimi dla nas klimatami, dzięki którym czujemy się niczym ryba w wodzie. Ponadto oferuje on intrygującą oraz nieprzewidywalną warstwę fabularną, co również zaliczam na plus. Atmosfera panująca w tym dziele spodobała mi się także ze względu na rosyjski dubbing z dodanym przez naszego rodzimego dystrybutora polskim lektorem. To dość nietypowe w przypadku gier połączenie pozwoliło na odtworzenie pewnego rodzaju filmowości połączonej z immersją. Dlatego też przemierzając niebezpieczne zakątki Zony czułem się jakbym samemu uczestniczył w przedstawionych tu wydarzeniach. Cieszy też fakt, że Cień w Czarnobylu nie jest zwykła, tępą strzelaniną z perspektywy pierwszej osoby. Łączy on w sobie także elementy RPG, takie jak ekwipunek, zadania poboczne, rozwój postaci, rozbudowane dialogi oraz decyzje wpływające na wydarzenia w grze. Niestety w każdej beczce miodu znajdzie się łyżka dziegdziu. Nie wiedzieć czemu, producent postanowił wpleść do swojego produktu beznadziejne, wiecznie powtarzające się questy dodatkowe. Może same w sobie nie byłyby takie złe, gdyby nie fakt, że nie da się ich tak naprawdę zaliczyć. Owszem przydają się one na samym początku rozgrywki, aby zarobić na boku parę "groszy", ale w późniejszych etapach nie mają one najmniejszego sensu, ponieważ cały czas przewijają się jedne i te same schematy zadań, które moglibyśmy wykonywać bez końca. Na szczęście główny wątek nadrabia wszelakie niedogodności z nawiązką, dzięki czemu możemy cieszyć się klimatyczną, wymagającą rozgrywką.

2009 - Assassin's Creed II

Jeśli szukasz wielowątkowej, rozbudowanej i przede wszystkim intrygującej fabuły okraszonej przyjemną rozgrywką, to przygody Ezio Auditore są dla ciebie jak znalazł. Ponadto dzieło Ubisoftu oferuje wiele, równie interesujących atrakcji pobocznych. Nie ma więc mowy o jakiejkolwiek nudzie, która często towarzyszyła nam w poprzednich zmaganiach skrytobójczego asasyna. Poznajemy tu nie tylko historię głównego bohatera, ale i mające w tamtym okresie czasu historyczne wydarzenia. Połączenie zmyślonych przez twórców sytuacji z prawdziwymi dało nam niezwykle ciekawe rezultaty. Dzięki takiemu zabiegowi łatwiej jest nam się wczuć w panujące w grze realia, a ponadto przyswoić niektóre wiadomości do swojej głowy. Oprócz tego mamy też informacje o rodzie Auditore, dalszych losach Altaira, a także przygody Desmonda Milesa. Wszystkie te losy tworzą ze sobą ładną, spójną całość, ukazując nam jak potężne i rozbudowane jest uniwersum Assassin's Creed. To jednak nie wszystko. Podczas swobodnej wędrówki, najczęściej wykonywanej po dachach rozmaitych budowli, towarzyszy nam zapierająca dech w piersiach muzyka, budując tym samym niesamowity, renesansowy nastrój. Na plus zaliczyć trzeba także dostępną tutaj architekturę, przedstawiającą również istniejące w świecie rzeczywistym budowle. Dlatego w kwestii atmosfery, omawiana produkcja znajduje się w ścisłej czołówce. Jeśłi chodzi o rozgrywkę, to jest ona niezwykle przyjemna i charakterystyczna tylko dla tej marki. Oczywiście znalazły się też etapy przywodzące na myśl Prince of Persia, ale pojawiają się one niezwykle rzadko, zaś sama zabawa z nią związana stoi na najwyższym poziomie. Dlatego bez wątpienia mogę rzec, że jest to najlepsza odsłona z całej serii.

Na dziś to wszystko. Zachęcam zatem do komentowania tego artykułu jak i podzielenia sięswoimi odczuciami względem niniejszych produkcji. Możecie także zadawać pytania dotyczące obecnych tutaj tytułów, na które udzielę wam w późniejszym czasie odpowiedzi.

Polub Raziela oraz jego wpisy, jeśli przypadły ci one do gustu. Z góry dziękuję za klik.

RazielGP
28 września 2012 - 20:43