Wszelkiej maści internetowe gry mają jedną niebywałą zaletę: nie trzeba ich pobierać, wystarczy jedynie kilka kliknięć i można rozpoczynać zabawę. Mimo to, „flashówek” jest całe zatrzęsienie i wybranie tych kilku najlepszych nie należy do najłatwiejszych zadań. Dlatego też postaram się opisać kilka pozycji, przy których bawiłem się najlepiej.
Listę otwiera Globetrotter, czyli jak sama nazwa wskazuje, gra sprawdzająca naszą wiedzę z geografii. Rozgrywka polega na wskazywaniu wybranych miast za pośrednictwem mapy świata. Ilość punktów jest zależna od tego, jak blisko wymaganego celu byliśmy. O ile kraje Europy nie są problemem, o tyle Afryka czy Bliski Wschód potrafią sprawić niemałe problemy. Wraz ze wzrostem poziomów, ilość potrzebnych punktów się zwiększa, a od siódmego levelu znikają granice między państwami, co sprawia kolejne trudności. Nierzadko zdarza się, iż wiemy gdzie leży dany kraj, ale musimy „strzelać” jeśli chodzi o miasto, co dodaje uroku Globetrotterowi.
Nie mógłbym pominąć Haxballa, prostej a zarazem skomplikowanej gry o piłce nożnej. Z pewnością nie jest to produkcja najwierniej odwzorowująca realia futbolu, ale zapewnia masę zabawy. Autor przygotował kilka map w dwuwymiarowej grafice, zarówno do pojedynków 1vs1, jak i większych, bowiem łącznie na boisku mieści się dwudziestu dwóch graczy. Warto zwrócić uwagę na to, że gra opiera się jedynie na trybie wieloosobowym i przeciwnicy nie są kierowani przez komputer. Sterujemy pojedynczą kulką, uderzając futbolówkę w kierunku bramki. Z początku sprawia to trochę problemów, lecz z czasem nabiera się wprawy. Mimo prawie trzech lat na karku, Haxball nadal jest popularny i bez problemu znajdziemy dostępne serwery.
Kolejną, moim zdaniem, wartą uwagi gierką jest Basketball. Pod dość oczywistą nazwą kryje się całkiem ciekawa symulacja rzutów do kosza. Dostajemy piłkę, kosz oraz wytyczony tor lotu piłki i próbujemy trafić do celu przy pomocy myszki. Presję wywiera nieustannie płynący czas, przez co chcąc osiągnąć wysoki wynik, nie można zastanawiać się zbyt długo nad jednym ruchem. Obecnie nie działa globalny ranking, który dawniej pozwalał na porównanie osiągniętego przez nas rezultatu z wynikami innych. Basketball, podobnie jak Haxball, nie jest skierowany tylko i wyłącznie do fanów danej dyscypliny. Obydwie produkcje nie mają tak naprawdę wiele wspólnego zarówno z piłką nożną jak i koszykówką, choć pewnych podobieństw nie sposób nie zauważyć.
Redcar natomiast utwierdził mnie w przekonaniu, że spokój i opanowanie to najlepsi przyjaciele każdego kierowcy. Cała zabawa polega na przejechaniu wyznaczonej trasy bez uderzenia o oznaczone ciemniejszym kolorem ściany. Czerwony samochodzik jest podatny na otarcia i nawet najmniejszy kontakt z nimi wiąże się z utratą życia. Szans jest dziesięć i co ważne, nie regenerują się one po ukończeniu etapu. Początkowo poziomy nie sprawiają kłopotów, lecz z czasem trzeba się nieźle namęczyć by dotrzeć do celu. Jedni preferują powolną jazdę, co jest stosunkowo łatwym sposobem, inni wolą wchodzić w zakręty na pełnym gazie. Muszę przyznać, że ten drugi sposób, jak na „flashówkę” prezentuje się dość efektownie.
Ostatnią z propozycji jest 3D Logic 2, logiczna „kostka Rubika”, z tą różnicą, iż zadaniem gracza nie jest układania kostek o tych samych kolorach na jednej płaszczyźnie, a łączenie ich przy pomocy „wężyka”. Kłopot w tym, że na jednej linii nie można postawić drugiej, przez co trzeba chwilę pogłówkować, by pogodzić każdą z nich i wykonać zadanie. Gra ma dobrą oprawę audio-wizualną (jest trójwymiar), dzięki czemu nie trzeba wyłączać głośników podczas zabawy, ani przymykać oczu na niedoróbki graficzne. Myślę, że dla fanów wytężania umysłu będzie to ciekawa pozycja.
To już wszystkie moje propozycje, jeśli chodzi o niewielkie, internetowe gry dostępne za pośrednictwem przeglądarki. Jeśli znajdę kilka kolejnych wartych uwagi produkcji, postaram się stworzyć nową listę z ich krótkimi opisami.