Skończyłem właśnie oglądać (o dzięki Ci Netfliksie!) drugi sezon serialu telewizji BBC pt. Sherlock. Nie jest to zresztą serial w tym sensie w jakim rozumiemy to zazwyczaj - jeden sezon składa się z 3 odcinków po ok 1,5h. Biorąc pod uwagę poziom realizacyjny i budżet jest to właściwie seria pełnometrażowych filmów telewizyjnych.
Akcję przeniesiono do współczesnego Londynu, i wzbogacono o różne smaczki które powodują że każdy miłośnik książek o detektywie Holmesie uśmiechnie się pod nosem. Ot, na przykład Sherlock wysyła SMS-y do dziennikarzy uczestniczących w konferencji prasowej Le Strade'a lub widzimy jak ludzie widzący przyjaźń Sherlocka i Watsona rzucają aluzjami o ich homoseksualiźmie. Tego za czasów sir Arthura Conan Doyle'a nie było. Sherlock w nowym wydaniu jest też prawdopodobnie odbarzony syndromem Aspergera - za nic ma społeczne więzi, i często nieświadomie rani innych, bo akurat właśnie ma głowę zaprzątniętą czymś innym.
Do powstania nowego Sherlocka doszło, gdy scenarzyści Doctora Who, Steven Moffat i Mark Gatiss, prowadzili długie rozmowy w pociągu podczas dojeżdżania na plan. Przyszło im do głowy stworzenie nowej wersji przygód legendarnego detektywa, jednak przedstawionego tak, jakby miał do dyspozycji nowoczesne technologie które wspomagają go w rozwiązywaniu kryminalnych zagadek.
I rzeczywiście, zobaczyliśmy Sherlocka korzystającego z telefonów komórkowych aby szybko coś wyszukać w Internecie, oraz jego kronikarza, Johna Watsona, prowadzącego bloga na temat jego osiągnięć.
Pierwszy odcinek miał tytuł A Study In Pink - studium w różu, co jest aluzją do słynnego opowiadania "Studium w szkarłacie". Oprócz rozwiązania pierwszej zagadki - serii tajemniczych zabójstw upozorowanych na samobójstwa, poznajemy historię pierwszego spotkania Sherlocka i Watsona, jak również wszystkich powtarzających się bohaterów: inspektora Lestrade'a, zakochaną w Sherlocku Sally, gospodynię detektywów: panią Hudson oraz brata Sherlocka, Mycrofta Holmesa "pracującego dla rządu".
Drugi odcinek nosi tytuł The Blind Banker. Spotykamy się tu z tajemniczym włamaniem w jednej z instytucji finansowych w Londynie.
W kolejnym zatytułowanym The Great Game poznajemy w końcu znanego z opowiadań arcywroga Sherlocka Holmesa: James Moriarty'ego. Ten odcinek mógłby być filmem kinowym: Sherlock musi rozwikłać serię porwań, a równocześnie rozgrywa się sprawa kradzieży tajnych rządowych danych.
Tym odcinkiem zakończony jest sezon pierwszy serialu. Dobrze ze nie musiałem czekać na obejrzenie kolejnego przez rok, tak jak telewidzowie BBC, bo kończy się prawdziwym cliff-hangerem.
Drugi sezon otwiera odcinek pt. A Scandal In Belgravia, oczywista aluzja do tytułu A Scandal In Bohemia. Po raz pierwszy widzimy tu w całej okazałości (pod koniec poprzedniego odcinka widzieliśmy tylko zgrabne nogi w pończochach) Irene Adler, zwaną przez Sherlocka po prostu Kobietą (The Woman). Irene okazała się być co najmniej równie cwana co Sherlock. Tytułowa Belgravia to dzielnica Londynu.
Kolejny odcinek znów ma tytuł nawiązujący do oryginalnych opowiadań: Hounds of Baskerville - utrzymany trochę w stylu Archiwum X opowiada historię mitycznych wielkich kundli jako eksperymentu genetycznego przeprowadzanego w tajnym rządowym laboratorium.
Sezon kończy się wielkim bum: odcinkiem pod tytułem The Reichenbach Fall. Jest to aluzja do opowiadania The Reichenbach Falls (z "s" na końcu) w którym Sherlock Holmes w trakcie walki z Moriartym ginie spadając z wodospadu Reichenbach w Szwajcarii. W serialu dziwna psychodrama pomiędzy Holmesem a Moriartym spowoduje że widzimy jego upadek z wieżowca. Jak pamiętamy jednak z opowiadań, Sherlock powrócił - jego śmierć okazała się upozorowana. Tak będzie i w serialu - w tej chwili produkowane już są odcinki trzeciego sezonu który będzie miał emisję w 2013 roku.
Serial można polecić po prostu każdemu - nie tylko komuś kto dotychczas znał i lubił Sherlocka Holmesa. Powstał już amerykański odpowiednik: Elementary (od powtarzanego przed detektywa słowa: elementarne), również uwspółcześniony, z Joan Watson (kobietą - Watsonem).