Śmierć w grach wideo – kto zmarł w 2012? [Podsumowanie] - Cascad - 12 grudnia 2012

Śmierć w grach wideo – kto zmarł w 2012? [Podsumowanie]

Oto spis istotnych (napisałbym nawet, że pamiętnych) śmierci w grach wideo z 2012 roku – pamiętacie kto nie dotrwał do ich końca? Jesteście świadomi ile przykrych rozstań czekało na nas przez ostatnie dwanaście miesięcy?

 

 

Gdyby to jeszcze nie było jasne, napiszę wprost: tekst zawiera spoilery z Mass Effect 3, Assassin's Creed III, Darkness II, Prototype 2, Sleeping Dogs, Dishonored, Borderlands 2, Halo 4 i Max Payne 3. Jeżeli jesteście zatem emocjonalnie związani z tymi grami, a jeszcze ich nie ukończyliście to lepiej nie czytajcie dalej.

 

Zestawienie rozpoczniemy od rzeczy niepewnych:

 

 

Desmond Miles (Assassin's Creed III). Kto widział ten wie, dotknął kulki i się przewrócił, po czym gra się skończyła w sposób gorszy niż ktokolwiek mógł to przewidzieć... Ubisoft starał się nam wmówić, że to koniec – ciekawe czy faktycznie tak będzie.

 

 

Na pewno z życiem pożegnał się za to Warren Vidic, charakterny arcyłotr, bez którego cała seria nie miałaby sensu. To on porwał Desmonda, potem jego ojca, manipulował Lucy i był prawdziwą szychą wśród Tempalriuszy. Szkoda go.

 

 

Komandor Shepard (Mass Effect 3) mógł dotknąć trzech kolorów i żaden z nich nie ratował wszechświata. Po zmartwychwstaniu w części drugiej tym razem zginął na pewno. Przynajmniej tak to wyglądało, nie możemy jednak wykluczać geniuszu BioWare i EA, które potrafią w mgnieniu oka wymyślić technologię, która przywróci życie każdemu. Dla wielu zakończenie wciąż pozostawia ku temu otwartą furtkę...

 

 

Poświęcenie Mordina Solusa było za to niesamowite. Jego samobójcza misja to chyba najlepszy wątek w ME3.

 

 

Jenny Romano (Darkness II), której strata była niesamowitym przeżyciem, powróciła w drugiej części Darkness. Kobieta życia Jackiego nawiedza jego wizje, można z nią rozmawiać, gonić... ratować? Niezwykła postać, o której warto pamiętać. Pokazuje najbardziej dojrzałe podejście do gracza z całego zestawienia.

 

 

Alex Mercer (Prototype 2). „Witaj na szczycie łańcucha pokarmowego” - te słowa były ostatnimi jakie w swym zmutowanym życiu usłyszał Alex Mercer. Bohater pierwszego Prototype był pewnie lubiany przez większość osób mających do czynienia z tą grą, musiał jednak ponieść karę za swe wybryki. Ostateczną.

 

 

Uncle Po (Sleeping Dogs). Stary wyjadacz, głowa gangu Sun On Yee i całkiem przyjemny staruszek, który w mgnieniu oka mógł wydać rozkaz uśmiercenia dowolnej osoby w Hong Kongu. Szkoda, że nie byliśmy w stanie go odratować...

 

Innymi uśmierconymi przyjaciółmi z tej gry byli Winston (super ślub!) i Jackie, który był już o krok od uwolnienia się od gangsterskiego życia. Niby to, że zginie było jasne już od początku, jednak i tak wywoływało smutek.

 

 

Cesarzowa w Dishonored – zamordowano ją na samym początku gry, a ambaras przez to zrobił się nieziemski!

 

 

Handsome Jack (Borderlands II). Główny przeciwnik i niezły jajcarz, którego śmierć aż żal było oglądać. To świetnie zagrany i przedstawiony czarny charakter, może najlepszy w 2012 roku.

 

 

Cortana (Halo 4). Tak, tak, też w to nie wierzę. Ale się stało.

 

 

Marcelo Branco (Max Payne 3). Był głupi, rozpuszczony i naćpany jednak zginął w naprawdę straszny sposób. Uwięziony w starych oponach, podpalony żywcem, odszedł z tego świata w cierpieniu. Była to chyba najmocniejsza scena tego roku.

 

 

 

Posłowie: Oczywiście pominąłem postaci z Walking Dead, niezliczonych umarłych bohaterów z Dark Souls: Prepare to Die Edition, rozbite statki z Faster Than Light i oddziały żołnierzy z XCom. Nawet bez nich było o kim pisać... Ciekawe tylko jak ma się to względem premier z 2011 roku..

 

Nie ulega jednak wątpliwości, że twórcy coraz częściej uśmiercają wirtualnych bohaterów po to, by nas zszokować. Udaje się do rzadko, ale wciąż jest możliwe. 

 

 

PS Do napisania tego wpisu zainspirował mnie shitstorm pod filmem na kanale Machinimy.



Cascad
12 grudnia 2012 - 16:39