Nostalgra #1: Age of Empires II - Prometheus - 20 grudnia 2012

Nostalgra #1: Age of Empires II

Witajcie w starej-nowej serii wspominek klasyków z drugiej połowy lat 90-tych. Dla odmiany jednak nieco zmodyfikowałem założenia, dlatego dodatkowo przypomnimy sobie gry nieco nowsze. Takie, za którymi tęsknimy od lat. Na pierwszy rzut – klasyk nad klasykami jeśli o RTSy chodzi. Age of Empires II, czyli bardzo udany sequel rozbudowany o wiele świetnie rozwiązanych elementów, garściami czerpiący z pierwowzoru i dorzucający doń swoje „pięć groszy”. I to w jakim stylu!

Nostalgra%20%231%3A%20Age%20of%20Empires%20II

Age of Empires II nie oczarował mnie tak bardzo jak klasyczna „jedynka”. Może dlatego, że od średniowiecza bardziej przepadam za starożytnością. W części drugiej bowiem przenosimy się do średniowiecza właśnie i przechodząc – na wzór AoE - przez kolejne cztery epoki wzniesiemy naszą nację ponad inne, pokazując wszak kto tu rządzi prawdziwym Imperium.

Założenia nie zmieniły się. Wciąż do dyspozycji mamy klasyczną kampanię dla pojedynczego gracza jak i również rozbudowany tryb wieloosobowy. Wszystko to dopełnia fenomenalny edytor map, w którym ponownie możemy puścić wodze naszej fantazji budować nawet całe kampanie odmieniając bieg historii. W dodatku pozbyto się tak małego limitu jednostek, co było największą wadą poprzednika. Limit ten wynosił 50 jednostek – w sequelu mamy już do dyspozycji czterokrotność tej liczby, zatem bitwy z pewnością są bardziej emocjonujące, a miasta „żywsze”.

Nostalgra%20%231%3A%20Age%20of%20Empires%20II

Oprócz tradycyjnych „cudów” możemy tym razem wznosić ogromne zamki, a nasze Centra Miasta zyskały możliwość ostrzału w razie braku jednostek ofensywnych, jak i również ukrycia się wieśniaków, co daje więcej szans na wygraną. W Age of Empires II wszystko jest większe, lepsze i bardziej dopracowane. Ponownie zyskamy możliwość kierowania bohaterami, jak np. Joanną d'Arc czy Czyngis Chanem. Przydatną funkcją okazała się też możliwość formacji wojsk, czego bardzo brakowało mi w poprzedniej części, gdy jednostki blokowały się i szły nie tam, gdzie trzeba.

Ta druga i jednocześnie ostatnia część serii w tradycyjnym rzucie izometrycznym 2D, to produkcja nie tylko bardzo udana ale i niesamowicie klimatyczna. Czy nowo-utworzony z popiołów Ensemble Studios, Robot Entertainment będzie w stanie odtworzyć jeszcze ducha oryginału? Odpowiedź na to pytanie jest trudna i nie do końca jasna, ale biorąc pod uwagę mizerną jakość Age of Empires Online i nie najlepszą w ostatnich latach sytuację RTSów ciężko na to liczyć.

-----------------------------------------------------  

Zapraszam do polubienia mojego Facebookowego profilu, gdzie oprócz wygodnego dostępu do publikacji, uraczę Was od czasu do czasu konkursem z drobnymi, lecz wyjątkowymi nagrodami. Serdeczne dzięki za wszelkie uwagi i spostrzeżenia!

-----------------------------------------------------

Prometheus
20 grudnia 2012 - 14:13