Square zarządzi z remake’em sezonu? - Brucevsky - 5 stycznia 2013

Square zarządzi z remake’em sezonu?

Być może niewielu z was słyszało o wydanym na początku XXI wieku tradycyjnym jRPG-u z serii Dragon Quest/Dragon Warrior. Siódma część uwielbianej przez Japończyków sagi mogła nie przebić się do masowej świadomości, bo została wydana w dość dziwny sposób w nie najlepszym dla siebie okresie. Teraz jednak ma szansę powrócić w glorii i chwale.

Wszystko za sprawą niezbyt często chwalonej polityki Square Enix, aby odświeżać i przypominać swoje dawne dzieła w coraz to innych formach. Tym razem wydawca z Kraju Kwitnącej Wiśni postanowił zagrać uczciwie i przygotować remake z prawdziwego zdarzenia, z nową oprawą audiowizualną i licznymi udogodnieniami, w stylu widocznych na mapie przeciwników. To doskonała wiadomość dla wszystkich miłośników jRPG-ów.

Dragon Quest VII w momencie premiery na PlayStation mógł urzekać wszystkim, ale na pewno nie oprawą. Przypominająca tytuły z Super Nintendo grafika mogła wielu miłośników gier RPG odstraszyć, co było tym prostsze, że PSX powoli już przechodził na emeryturę. Posiadacze konsol bardziej interesowali się więc nadchodzącymi Dark Cloudem lub Metal Gear Solid 2 na PlayStation 2, niż słabo wyglądającą siódmą częścią tytułu, który tak naprawdę w Europie jeszcze niewiele znaczył. Dragon Quest mógł tylko marzyć o sile przebicia serii Final Fantasy.

Każdy, kto wtedy minął lub zrezygnował z Dragon Quest VII, ma czego żałować. Przygotowana przez Enix produkcja oferowała kilkadziesiąt godzin zabawy na najwyższym poziomie. Słabość pod względem wizualnym tytuł nadrabiał genialną ścieżką dźwiękową, wysokim poziomem trudności i intrygującą fabułą. Historia chłopca, który ze swoją drużyną przenosi się w czasie, aby uratować zniszczone przed laty kontynenty i tym samym zmienić znany sobie teraźniejszy świat była znakomitym powodem do rozpoczęcia niezwykłej wędrówki.

Wielu z nas minęło ten cichy hit. Teraz nowa oprawa graficzna i obecność na przenośnej platformie Nintendo może wielu osobom dać szansę nadrobić zaległości. To na pewno będzie jedna z największych premier roku w Japonii i jeden z najlepszych tytułów na 3DS-a w ogóle. Głęboko w to wierzę, bo autorzy nie muszą wprowadzać za wielu zmian, aby wypuścić na rynek genialnego jRPG-a. I tylko chciałoby się, aby produkcja szybko znalazła się na Starym Kontynencie, a być może trafiła też na inne platformy. Warto by było, aby Dragon Quest VII poznało jak najszersze grono odbiorców. Patrząc na reakcje graczy pod zapowiedziami tego remake’a, w stylu „DQVII is a motherfucking, hands-down, no-bullshit, system seller for me” można się w tym momencie tylko dziwić, że Sony jeszcze nie zainwestowało w konwersję np. na Vitę.

To co, czekamy z niecierpliwością? W Japonii zagrają już w lutym.

Brucevsky
5 stycznia 2013 - 11:20