Moje konsolowe granie, jak już wielokrotnie wspominałem, zaczęło się od Playstation 2 (w "odchudzonej" wersji PSTwo). Tak więc PS mam pewnego rodzaju sentyment. Od czasów PS2 miałem już wiele innych konsol, głównie przenośnych (również PSP, ale głównie od Nintendo, łącznie z 3DS). Jednak konsolą bieżącej generacji dla mnie został Xbox 360. Nie widzę nic zdrożnego w posiadaniu zarówno Xboksa jak i PS3, jednak fakt że jestem człowiekiem "mającym życie" spowodował że po prostu nie miałbym czasu grać na więcej niż jednej konsoli. Nawet na Xboksie zdarza mi się wczytać save z... 2009 roku.
Po tym przydługim wstępie czas na konkretniejsze refleksje na temat Playstation 4.
Po pierwsze: tak jak wielokrotnie już przekonywałem, różnica pomiędzy graniem na konsolach a graniem na PC cały czas się zaciera. Co z tego wynika dla gracza? Wyłącznie więcej multiplatformowych gier, być może jakaś interoperacyjność (np. możliwość kontynuowania tego samego save'a na PC). Wbrew temu co wielu komentujących myśli, nic więcej - nie można porównywać dedykowanego urządzenia o tych samych parametrach do PC działającego pod desktopowym systemem operacyjnym.
Po drugie: wygląda na to (o ile dobrze zrozumiałem zastosowanie light-bara) że move i eyetoy / kinect zostanie wbudowany w standardową funkcjonalność konsoli i pada. Co z tego wynika: oczywiście dostęp do większej ilości gier, mniejsze wydatki a dla producentów gier, oraz to, że będzie im się opłacać wreszcie wbudowywać funkcje ruchowe w "normalne" gry bo procentowo odbiorcy to będzie 100% populacji graczy na PS4.
Po trzecie: Funkcje społecznościowe będą istotną częścią rozrywki. Możemy się nabijać z "dzielenia się na Fejsie" ale możliwość streamowania rozgrywki czy rozmów między ludźmi w różnych grach to duży krok naprzód w tym aby przestać postrzegać graczy jako odludki.
Po czwarte: Nie zobaczymy jeszcze w tej generacji ani końca gier używanych ani końca fizycznych nośników. Byłby to zbyt duży krok dla odbiorcy gier w cywilizowanym świecie (gdzie jest on po prostu zwykłym człowiekiem).
Wszystko inne jest wielką niewiadomą. Nawet gra od dobrego studia i z dobrej serii może się okazać słaba, a wszystkie nowe funkcje mogą się okazać klapą typu PS Home. Na razie nie korci mnie pojawiający się tu i ówdzie preorder PS4, czekam na to co zapowie Microsoft, ale to co pokazało Sony podobało mi się i daje mi nadzieję na kolejne +- 10 lat konsolowej rozrywki.