PlayStation 4 na gameplay.pl

Recenzja Bloodborne – Dark Souls polane krwistym sosem

5 argumentów... za tym, że NBA Live 14 będzie niewypałem (o ile wyjdzie)

Dopiero teraz GTA V będzie grą kompletną! O serii na przestrzeni lat i rewolucyjnym trybie FPP.

Spider-Man Miles Morales, czyli Nowy Jork pełen śniegu i pajęczyn

Recenzja gry Ghost of Tsushima – Najbardziej japońska niejapońska gra wideo w historii

Growa lista wstydu

Earth Defense Force: World Brothers

Earth Defense Force to jedna z tych serii, które jakimś cudem pędzą na przód i co jakiś czas dostajemy nową odsłonę cyklu lub jakiś spin-off. Jako fan cieszę się niezmiernie z tego faktu, bo każda odsłona konfliktu pomiędzy Ziemią a robalami sprawa mi tonę frajdy. Earth Defense Force: World Brothers to kolejny spin-off serii. Czy i tym razem czeka nas solidna porcja strzelania do potworów?

czytaj dalejDanteveli
4 czerwca 2021 - 07:43

Spider-Man Miles Morales, czyli Nowy Jork pełen śniegu i pajęczyn

Nie zawsze byłem fanem Spider-Mana, jednak gra, którą zrobiła ekipa z Insomniac Games, wciągnęła mnie bez reszty i stała się jedna z moich ulubionych pozycji na konsoli PlayStation 4. Kiedy dowiedziałem się, że ma pojawić się również Spider-Man: Mile Morales.

czytaj dalejImprobite
17 listopada 2020 - 19:12

Recenzja gry Ghost of Tsushima – Najbardziej japońska niejapońska gra wideo w historii

squaresofter ocenia: Ghost of Tsushima
90

Sucker Punch to studio, które jest z Sony od dość dawna. Graczom dali się poznać jako ojcowie szopa Sly’a i jego złodziejskiej załogi oraz przy okazji superbohaterskiej serii pod tytułem Infamous. Raptem kilka miesięcy temu uraczyli posiadaczy konsol PS4 swym najnowszym dziełem zatytułowanym Ghost of Tsushima.

Jeszcze kilka dni temu nie wiedziałem o ich ostatnim projekcie zbyt wiele, ale dodanie do niego darmowego trybu dla wielu graczy ostatecznie przekonały mnie do tego, żeby spróbować swoich sił jako nieustraszony Jin Sakai, który rzuca wyzwanie mongolskim najeźdźcom okupującym tytułową Cuszimę.

czytaj dalejsquaresofter
25 października 2020 - 18:09

Growa lista wstydu

Muszę się wam do czegoś przyznać. Mianowicie do tego, że mam listę gier, w które jeszcze nie grałem, bo jakoś ciągle nie było mi po drodze.

Mam świadomość, że pewnie nie jestem tutaj jedynym graczem, mającym coś takiego gdzieś tam z tyłu głowy, co ciągle „jest do nadrobienia”. Koszmar, prawda?

czytaj dalejImprobite
5 października 2020 - 12:47

Piąte: nie zabijaj

Produkcje Hideo Kojimy od zawsze były dalekie od gloryfikowania przemocy i konfliktów. Gry z serii Metal Gear Solid kręciły się wokół szpiegowskich intryg, działań zbrojnych i broni masowej zagłady, ale w ogólnym rozrachunku zaskakująco często uderzały w pacyfistyczne nuty. Co ciekawe, o wiele częściej robiła to rozgrywka niż scenariusz. Poczynając od MGS2: Sons of Liberty, gracz mógł starać się oszczędzić życie każdego napotkanego wroga, do pewnego stopnia włączając w to bossów – czy to poprzez najzwyklejsze w świecie unikanie konfrontacji (w końcu to seria skradanek), czy też ładując do pistoletu strzałki usypiające i gumowe kule. Najwyższe odznaczenie w każdej odsłonie, “Big Boss”, można było otrzymać dopiero za przejście gry bez zabijania ani jednej osoby. MGSV: The Phantom Pain, dotąd ostatnia wydana część serii, po kryjomu zmieniała wygląd protagonisty wraz z rosnącym licznikiem dokonywanych przez gracza zabójstw. Tkwiący w czaszce bohatera szrapnel wydłużał się, coraz bardziej przypominając diabelski róg, a plamy krwi na ubraniu nie zmywały się pomimo licznych pryszniców pomiędzy kolejnymi zadaniami. Proces był powolny, ale każdy, kto obierał w czasie misji ścieżkę przemocy, musiał się w pewnym momencie zorientować, że kierowana przez niego postać zaczyna wyglądać jak demon wojny.

O piątym przykazaniu nie zapomina również Death Stranding. Powiedziałbym wręcz, że podchodzi do zagadnienia w najbardziej odważny sposób spośród dotychczasowych gier Kojimy. W serii MGS w oszczędzaniu przeciwników widziałem zawsze własny interes. Parłem uparcie po ten emblemacik z napisem “Big Boss”*, dowód najwyższego poświęcenia i niebywałych zdolności, podbijający ego gracza równie skutecznie, co ubicie bez niczyjej pomocy wszystkich bossów w Bloodborne czy innym Dark Souls. Tymczasem w Death Stranding nie ma żadnej nagrody. Jest kara za zabijanie, ale nie taka znowu straszna. Teoretycznie więc nic mnie nie powstrzymywało, żeby choć raz, tak po prostu dla hecy, potraktować przeciwnika ostrą amunicją. W praktyce napotkałem opór ze strony własnego sumienia – gra bowiem tak umiejętnie operuje wątkami fabularnymi i mechanikami rozgrywki związanymi z zabijaniem, że wzbudza niechęć do samej idei mordu.

czytaj dalejMontinek
18 czerwca 2020 - 21:52

Shadow of the Colossus na PS4

Epoka Playstation 2 to dla mnie magiczny okres branży gier wideo, gdy tworzono najbardziej innowacyjne i najlepsze tytuły. Do dzisiaj jestem pod wrażeniem tego, co utalentowani deweloperzy byli w stanie zrobić z „czarnulką”. Dzięki temu, wiele z najlepszych gier wszech czasów, znajdziemy właśnie na tej konsoli. Silent Hill 2, Persona 4, Killer 7 czy Metal Gear Solid 3, to tylko kilka spośród tytułów kojarzonych z PS2. Innym mocnym kandydatem do miana najlepszej gry w historii jest Shadow of the Colossus. Przynajmniej tak twierdzą fani tej wyjątkowej produkcji. Ku ich uciesze na PlayStation 4 właśnie pojawił się jej remeke. Jest to idealna okazja by wszyscy gracze mieli okazję sprawdzić, czy Shadow of the Colossus naprawdę jest wybitnym tytułem zasługującym na miejsce pośród najlepszych gier.

czytaj dalejDanteveli
30 grudnia 2019 - 17:37

Krótka piłka - They Are Billions na PS4

Nic nie jest w stanie zabić zombie. Z jakiegoś dziwnego powodu moda na te potworki nie przemija i co jakiś czas na rynku pojawiają się kolejne produkcje o żywych trupach. To jest jakaś dyskryminacja względem mumii i innych potworów, które nie miały okazji zabłysnąć w gierkach. W każdym razie teraz na konsolach ląduje They Are Billions. Czy ta produkcja zaoferuje nam jakieś nowe podejście do zgniłych stworków napędzanych mózgami?

czytaj dalejDanteveli
9 lipca 2019 - 19:27

Recenzja LEGO Harry Potter: Collection

Duńskie klocki LEGO znane są na całym świecie. Bawią nas już przeszło 80 lat. Wiele znanych popkulturowych postaci zostało uwiecznionych w swoim klockowym, plastikowym odpowiedniku. Dziś właśnie chciałbym opowiedzieć o jednej postaci, która dla mnie ma szczególne znaczenie, a jest to znany na całym świecie czarodziej Harry Potter.

LEGO Harry Potter: Collection to zremasterowana edycja gier przeznaczona na konsole obecnej generacji. W nasze ręce zostaje oddane całe siedem lat przygód młodego Harry’ego i jego przyjaciół, więc uwierzcie mi, że jest trochę rozgrywki przed wami, jeśli lubicie gry przygodowe.

czytaj dalejImprobite
18 kwietnia 2019 - 16:52

Fate/Extella: Link

Kiedy ponad dwa lata temu recenzowałem Fate/Extella: The Umbral Star twierdziłem, ze ten klon cyklu musou nie odniesie wielkiego sukcesu. Miałem rację bo o gierce mało kto słyszał i jeszcze mniej osób w nią zagrało. Jednak z jakiegoś powodu na rynku pojawił się sequel i ja niezmierni cieszę się z jego obecności. Fate/Extella: Link jest tym czego wygłodniali fani cyklu Warriors potrzebują.

czytaj dalejDanteveli
19 marca 2019 - 15:13

Warriors Orochi 4, czyli Musou powraca do formy

Koei Tecmo to dosyć ciekawy przypadek firmy zasypującej nas gierkami. Nigdy nie wiadomo czego można się po nich spodziewać. Nie jestem w stanie zrozumieć jak w trakcie tego samego roku można wydać dwie odsłony tej samej serii i jedna z nich jest najgorszą odsłoną danego cyklu podczas gdy druga to najlepszy przedstawiciel swojej marki. Muszę z wielkim zadowoleniem powiedzieć, że cykl Musou nie został zniszczony i Warriors Orochi 4 przywraca nadzieję na to, że marka będzie się rozwijała w dobrym kierunku. Co sprawiło, że w kilka miesięcy po fiasku jakim było Dynasty Warriors 9 otrzymujemy zaskakująco grywalną gierkę o siepaniu?

czytaj dalejDanteveli
18 października 2018 - 16:39
starsze posty