Gierek flaszowych w sieci jest całe zatrzęsienie. Małe popierdułki, ale także ambitniejsze flaszki. Praktycznie każdy portal oferuje u siebie takie tytuły, przy czym zazwyczaj są to te same pozycje. Te gierki to w sumie popierdułki, jednak coś w nich przyciąga. I potwornie zżera czas. Bardzo zżera...
Te gierki dla mnie to wypełniacz czasu, kiedy czekam na coś innego. Czy to na transmisję konferencji w sieci, czy na film w tv. Innym razem pogrywam w te gierki czekając, aż w końcu ściągnie się duża gra z cyfrowej dystrybucji. Zdarzało mi się także włączyć taką flaszkę w pracy, przygrywając do przygryzanej kanapki.
Poziom tych tytułów jest bardzo różny. Praktycznie obejmują wszystkie gatunki gier, jednak najczęściej oproponują proste odmóżdzenie. Relaks z wystrzeliwaniem chomików/pingwinów/wpisz cokolwiek w kosmos przez wszelkiej masci gry logiczne dla bardziej wymagających, a także strzelanki czy niesmiertelne tower defense. Tego typu tytuły potrafią być bardzo rozbudowane, jak choćby GemCraft czy szalone Penguins Attack.
Nieraz te małe gierki przynoszą tyle samo frajdy, co duże produkcje, nie mając ich budżetów, kampanii marketingowych, ale posiadając to, czego tym produkcjom nieraz brakuje, czyli niczym nieskrępowanego, pełnego zabawy i humoru gameplayu. Jasne, że tego typu pozycje przeniesione do kategorii gier wysokobudżetowych nie miałyby szansy zaistnieć (chyba, że ma Wii), ale na swoim poletku radzą sobie znakomicie, zdobywając wielu fanów i przyczyniając się do powstawania kolejnych odsłon co bardziej znanychg cyklów.
Z pozoru nie są niczym szczególnym, ot taka flaszka, średnia grafika, niby coś tam skacze, coś tam strzela czy cośtam innego. Jednak przy tych właśnie gierkach bardzo dotkliwie pojawia się u gracza syndrom jeszcze jednego poziomu, co nieraz z typowej gierki na przeczekanie zmienia ją na grę na wiele godzin. Podobnie, jeśli dany tytuł ma wiele odsłon, co potrafi przyciągać bardzo mocno w przypadku typowuch arcadówek, a nawet kategorii przygodówek, jak na przykład w Reincarnation.
Poziom takich gier jest bardzo różny. Jedna mają grafikę rodem z painta, inne oferują wysoką rozdzielczość i świetnie stworzone obiekty, nawet w 3D. Podobnie jest z grywalnością, która nie zawsze idzie w parze z grafiką (chociaż w sumie nie musi), gdzie poza tytułami dla jednego gracza, możemy znaleźć wiele gier do rozgrywek online począwszy od standardowych czołgów jak ShellShock, a na naprawdę rozbudowanych pozycjach kończąc.
Wydaje się, że te gry stoją gdzieś z boku, nie są obecne w głównym nurcie, jednak nieraz stają się dla jakiegoś twórcy furtką do stworzenia czegoś większego, nie tylko w kategorii indie. Z drugiej strony gry tego typu pozwalają ich twórcom na szybkie zareagowanie na zdarzenia społeczne, oferując strzelanie do terrorystów, wariacje na temat różnych memów, a nawet ośmieszając określonych polityków, wytykając im różne wady i przywary.
Wsród tych gier, gierek i giereczek każdy znajdzie coś dla siebie. Najważniejsze, co nich przyciąga to prosta i przyjemna zabawa i nieraz bezpretensjonalne podejście do tematu, czasami niepoprawne politycznie, ale zwykle pełne humoru. Wiele osób nie przyznaje się, że w nie gra, jednak w rzeczywistości grają w nie wszyscy. Mniej lub bardziej regularnie, rzadziej lub częściej, jednak każdy gracz ma wśród nich swój ulubiony tytuł, do którego powraca co jakiś czas. Jak jednak ustosunkować się do osób, które grają tylko w takie pozycje? Nie da się ukryć, że granie w takie flaszówki, także czyni ich graczami, nawet jeśli się do tego nie przyznają.
Śledź mnie na Twitterze!