Spotify to serwis, na jakim zarejestrowałem się jakiś czas temu. Odkryłem dopiero jego potencjał, kiedy załatwiłem sobie szybsze niż dotychczas łącze internetowe. Bardzo podobała mi się koncepcja słuchania darmowej muzyki z chmury. Muzyki nieograniczonej tylko do jednego artysty i gatunku. Zwykle odpalałem sobie Spotify Radio i płynąłem z różnymi piosenkami, po jakichś grach z trybem multiplayer. Aż tu nagle BANG! Po północy dostaję e-mail, że firma niby zmienia zasady działania swojej darmowej usługi. Bowiem mojemu Spotify Free skończył się już okres trial.
Dzięki użytkownikom Gry-OnLine dostrzegłem swój błąd. Wiadomość e-mail była stylizowana na taką, jakby wprowadzono zmiany w darmowej usłudze ot tak. Jednak jak się okazuje głupi Rasgul po prostu nie przeczytał regulaminu. Nie ma on w nawyku robienia tego, kiedy rejestruje się w jakimś większym, zaufanym serwisie. Jednakże szkoda, że Spotify w żaden sposób nie przypomina o tym, kiedy zakładamy swoje konto. Nawet jakąś mikrogwiazdką, czy innym odnośnikiem. Każdy z użytkowników ma możliwość bezpłatnego odtwarzania strumieniowego muzyki przez pierwsze 6 miesięcy od rejestracji. Następnie wprowadza im się ograniczenie do 2,5 godziny tygodniowo. Po więcej szczegółów zapraszam pod ten adres.
Ludzie posiadający pakiet Premium i tak cały czas są spokojni. Im nic nie grozi, chyba, że nagle Spotify podniesie ceny abonamentów. Jak na razie jest to kwota 10zł (za unlimited) i 20zł (za Premium) miesięcznie, to nie jest jakiś tam wielki wydatek, ale zawsze coś. Pozostaje pogrzebać w portfelu, albo zacząć powoli się przenosić na grooveshark, soundcloud czy inne, podobne w koncepcji serwisy. Ja chyba jednak zdecyduję się na ten niewielki wydatek, bo Spotify to naprawdę świetny serwis, z którego miło się korzysta.
[EDIT TEKSTU] Jak się okazało podpunkt w regulaminie obowiązywał już od 2011 roku, a głupi Rasgul tego nie zauważył. Wybaczcie.
Zachęcam do odwiedzania mojego fanpage na facebooku oraz ćwierkacza. Znajdziecie tam sporo różnych przemyśleń, głupot i dowiecie się co słychać u Rasgula. Pozdrawiam!