ArigatoR – przegląd newsów z Japonii #5 - Cascad - 28 sierpnia 2013

ArigatoR – przegląd newsów z Japonii #5

*ArigatoR to przegląd wiadomości dotyczących japońskich gier, często takich które nie mają szansy na premierę na Zachodzie (ew. nie mają u nas szansy na sukces). Jeżeli chcesz zobaczyć kilka ciekawostek i pozycji, które nikogo nie obchodzą to jesteś w dobrym miejscu.


 


Zapraszam do piątego "wydania", wypełnionego ciekawostkami bardziej niż zwykle:


 

Piąty poziom, nowy świat


 

Impreza Level-5 Vision na której studio Level-5 prezentuje swoje nowe gry jest już za nami (zapowiadałem ją w Arigatorze #2). Nie przyniosła ona co prawda żadnych niesamowitych zapowiedzi, jednak przynajmniej jedna z nich powinna zostać przez nas zauważona. I jest nią WonderFlick, tytuł który ukaże się na dość ciekawym zestawieniu platform, czyli PlayStation 3, Wii U, Xbox One, PlayStation 4, PS Vita i komórkach z systemami iOS i Android. Oto pierwszy zwiastun:


 


 

Co ciekawe gra będzie wymagać ekranu dotykowego, który na PS4 i X1 mają zapewnić osobne aplikacje (na sprzęcie Microsoftu będzie to SmartGlass). Choć wygląda to na standardowe bicie stworków i przypomina nieco swym designem Dragon Questa to może być kawałkiem relaksacyjnej przygody. Premiera w 2014 roku.


 

Wirtualna dziewczyna chce ciasta


 

Dostępne od 19-stego sierpnia na Steamie visual novel Hate Plus to historia bezwzględnego społeczeństwa przyszłości, którego zagadki mamy rozwiązać – nie to jednak jest w tej grze najciekawsze.


 

Jak w większości Visual Novels, poza czytaniem kolejnych dialogów i poznawania postaci możemy bowiem zacząć romansować – w ten sposób da się trafić na… sztuczną inteligencję Hyun-ae, której jednym z życzeń jest upieczenie jej ciasta. I gra naprawdę tego wymaga!


 


 

Zamiast standardowo przeklikiwać okienko dialogowe, Hate Plus dokładnie odmierza czas jaki jest potrzebny na zrobienie ciasta i wysyła nas do kuchni. Jeśli wrócimy do komputera w odpowiednim momencie i poprowadzimy rozmowę dalej, dziewczyna uzna jednak, że zrobiliśmy swoje, ucieszy się i pokaże jak bardzo zajada się naszym wypiekiem.


 

Gra pokazuje zatem, że nie można składać tak sobie obietnic i potem robić co się żywnie podoba, nawet przełamuje w tym czwartą ścianę pytając się czy czasem nie pomyliliśmy jej z jakąś… zwykłą visual novel.


 


 

A teraz żeby było jeszcze ciekawiej – jeśli zamiast odczekiwać odpowiednią ilość minut naprawdę upieczecie ciasto i wyślecie jego zdjęcie do developerów to odblokują wam acheviementa (tzn. badge’a).


 


 

I co najlepsze, ludzie (już ponad 80!) to robią!! Można sprawdzić ich zdjęcia na stronie społeczności gry.


 


 

Szaleństwo!


 

Manga Killzone nadchodzi


 

Tak, to prawda – komiks ma wspierać w Japonii premierę Killzone: Mercenary (PS Vita). Jego historia skupi się na dwóch najemnikach, Rossie i Hueyu. Na razie wiemy niewiele więcej… z ciekawostek dodam, że swoją mini-mange miało nawet God of War:


 


 

Ale jaja.


 

Reklama, która cię zaczepi


 

Reklamować swoje gry można na przeróżne sposoby – podstawą jest oczywiście przykucie uwagi potencjalnego klienta. A co może robić to lepiej niż ściana przechadzających się z nami postaci, które nas pozdrawiają? Chyba nic, i wie o tym Square Enix, które postawiło na taką oryginalną formę promocji Final Fantasy XIV, w Shibuyi:


 


 

Choć „Eorzea Mirror” nie działa perfekcyjnie i nie wyłapuje wszystkich ruchów to i tak pokazuje czym jest dobry, przemyślany i nowatorski marketing. Pewnie kosztowało to całkiem sporo, ale efekt pokazuje, że było warto.


 

Samuraje kontra robale


 

Każdy kto śledzi japońską kulturę zdaje sobie sprawę z tego jak ważna jest w niej walka z wielkimi robalami – traktuje o tym też najnowsza gra na Nintendo 3DS, Mushibugyo oparta na anime i mandze o tym samym tytule. Będzie to dynamiczne, samurajskie siekanie wielkich potworów, które zaskakująco dobrze wyglądają na dwuekranowej konsolce:


 


 

Ciekawe czy dotrze to także na Zachód, a samo Mushibugyo wskakuje u mnie na listę rzeczy, które muszę bliżej zbadać. To może być całkiem odprężająca seria.


 

Grzeczne japońskie jelonki


 

Dziś dowiemy się o publicznym parku w pobliżu miasta Nara cieszącym się bardzo miłą tradycją: przechadzają się po nim bowiem małe i duże jelonki bardzo przyjaźnie nastawione do ludzi, tak przyjaźnie, że aż się im kłaniają:


 


 

Zwierzęta te darzone są specjalnym szacunkiem i stanowią świetną atrakcję turystyczną, nawet jeśli bywają nieco nachalne:


 


 

Takie zagęszczenie tych zwierząt nie bojących się ludzi jest możliwe dzięki wzajemnej symbiozie i specjalnych Deer-Crackers, czyli przekąsce którą się im kupuje (a na którą wyłączność ma jedna firma). Warto jednak pamiętać, że wciąż są to nieco dzikie stwory, w parku są zatem tablice które ostrzegają przed tym, że czasem mogą się one zachować mniej gościnne:


 


 

Oto krakersy:


 

W sumie to i tak nie ważne – nie mógłbym się oprzeć, by ich nie pogłaskać. Co ciekawe – park Nara jest osobną lokacją w Inazuma Eleven 2 (gra dostępna także w Europie) i można w nim także karmić jelonki!


 


 


I tak zakończył się piąty przegląd wiadomości ArigatoR. Mam nadzieję, że podobał wam się dobór wiadomości. Kolejny odcinek również na początku przyszłego tygodnia (w poniedziałek-wtorek). Jeżeli macie jakieś uwagi/listę życzeń to dajcie o nich znać – jeszcze wiele można tu zmienić, dodać, usprawnić.

Mam nadzieję, że miło spędziliście czas. Arigato za przeczytanie!


 


Jeżeli chcesz dotrzeć do większej ilości podobnych tekstów, zostać moim amigo, lub wygłosić epicki hejt - zrób to widocznie:

#na Facebookowej stronie Cascaderstwo (w kategorii zdrowie/uroda!).
#na rozrywkowym Twitterze pełnym czerstwych żartów i starych linków.

Dzięki!

 

Cascad
28 sierpnia 2013 - 12:20