Unboxing PlayStation 4 - nowa generacja trafia pod strzechy - Imperialista - 29 listopada 2013

Unboxing PlayStation 4 - nowa generacja trafia pod strzechy

Aby nie odbierać sobie przyjemności płynącej z samodzielnego poznawania sprzętu od zera unikałem do tej pory wszelkiego typu unboxingów, pierwszych uruchomień, czy wideo-wrażeń. Chciałem, żeby nowa generacja przynajmniej próbowała mnie czymś zaskoczyć - nowymi dźwiękami, błyskami, interfejsem. Od momentu premiery PlayStation 4 w Stanach Zjednoczonych zadanie miałem utrudnione, ale udało się. Wiedziałem jak wyglądają pad i konsola, słyszałem też o tym, że zbyt długo świecąca się na niebiesko kontrolka nie wróży niczego dobrego. Obiły się również o uszy ploteczki o zatrważająco niskiej podaży, ale kto by się nimi przejmował - na preorder i tak było już za późno. 

Tydzień przed premierą zrobiłem krótki risercz dzwoniąc po elektromarketach z zapytaniem o dostępność konsoli w dniu premiery. Niestety, polityka informacyjna leżała na całej linii i oprócz tego, że być może coś na sklepie będzie i że należy zacząć czaić się z samego rana - nie dowiedziałem się nic. Z takich szczątków informacji wysnułem dwa wnioski:  

- skoro konsol i tak będzie niewiele, to nienajlepszym pomysłem okazać się może okupowanie miejsc, w których spodziewać się należy kosmicznych kolejek, oraz...

- "duże miasto - duża kolejka".

Z Wrocławia wyniosłem się więc na wybrane miejsce zasiadki - do Opola. Z samego rana obstawiłem dwa sąsiadujące elektromarkety, w których konsola fizycznie miala być dostępna, dając sobie pół godziny na rajd do oddalonego nieco Media Marktu, w którym oferta zdecydowanie była najlepsza.

Wrocław bardzo mocno domagał się nowej generacji / Źródło: polygamia.pl

Opracowana strategia zaczęła rozpływać się, gdy okazało się że w jednym markecie z konsoli nici, a w drugim zalega jedna sztuka "golasa", w dodatku dostępnej gdzieś hen, na magazynie. W głowie kłębiły się czarne myśli o gigantycznej kolejce przed wejściem do MM, a że lepszy wróbel w garści... musiałem obejść się bez bundla.

Pudło nie straszy gabarytami. Sama konsola nie jest przesadnie lekka - chociaż jak twierdzą inni, przy Xboxie One tak czy inaczej jest piórkiem. 

W środku bez zaskoczeń, mocno minimalistycznie i bez udziwnień. Po zdjęciu kartonowej otulinki dostajemy się do twardego, tradycyjnie otwieranego kartonu. Wewnątrz miejsca jest na tyle mało, by żadne elementy nie latały po pudle - zaoszczędzono wszak na jakichkolwiek materiałach zabezpieczających w stylu pianek, czy styropianów. 

Wbrew pozorom, dwie główne przegrody kryły w sobie wiele zakamarków i minęło parę chwil zanim dokopałem się do obiecanego kabla HDMI i headsetu. Ten ostatni jest raczej symboliczny - mamy pojedynczą, marnie grającą słuchawkę z modułem mikrofonu na kablu. Problem w tym, że sama słuchawka jest grubaśna, przez co - idę o zakład - nie zmieści się w uszach większości z Was. Podczas testów sprawdzała się dobrze jedynie w pełnym unieruchomieniu. Gdy tylko odchylałem głowę, by napić się herbaty, "pchełka" wypadała. 

Pada ciekaw byłem najbardziej i ciesze się, że to właśnie ten element błyszczy w zestawie najmocniej. Rogi zaokrąglone są w sposób arcymistrzowski, triggery wreszcie są tym, czym być powinny od dawna, a o ześlizgiwaniu się palców z analogów (chociaż mniejszych!) można raczej zapomnieć. 

Ręka w górę kto nie lubi zrywać folii z nowych sprzętów!

Więcej o nowym padzie przeczytać będziecie mogli na blogu w połowie przyszłego tygodnia, gdy dam mu na dobre udowodnić swe możliwości. Jeśli jednak spodziewacie się happy-endu, nie tak prędko. Otóż, w zasadzie od godzin popołudniowych europejski PSN leży. Na próżno dodać swój profil w menu konsoli, nie da się odwiedzić sklepu, ani korzystać z przeglądarki internetowej. W chwili, gdy piszę te słowa trwa konserwacja usługi. Pozostaje mieć nadzieje, że jeszcze dzisiaj w coś pogram, chociaż z każdą minutą przestaję w to wierzyć.

Jak Wasze wrażenia z premierą PlayStation 4?

Piekielnie ostre krawędzie zapowiadają piekielnie dobre gry!

Feedback jest ważny! Jeśli uważasz, że nie straciłeś czasu czytając ten wpis, daj temu wyraz w komentarzu- chętnie poznam Twój punkt widzenia. Jeśli chcesz pogadać ze mną o grach, uderzaj na fanpejdża! Polecam - to naprawdę przekozacki fanpejdż.



Imperialista
29 listopada 2013 - 18:40