Bezpieczny i czysty komputer gracza: nachalne instalatory - siwy - 7 stycznia 2014

Bezpieczny i czysty komputer gracza: nachalne instalatory

Smutek wypełnia człowieka jak widzi ten zalew zbędnych programów, dodatków i pasków narzędzi wciskanych dosłownie wszędzie. Przeciętny użytkownik komputera chcący raz na jakiś czas ściągnąć i zainstalować jakąś aplikacje użytkową w postaci przeglądarki, odtwarzacza plików multimedialnych czy jakiejś wtyczki nie jest zupełnie świadomy tego jakie trudy i niespodzianki na niego czekają. Pewna zasada pozostała niezmienna od lat: „nie klikaj bezmyślnie „dalej i staraj się czytać dostępne opcję”. Jednak dzisiaj portale i strony WWW z oprogramowaniem znalazły sobie ciekawy zarobek i o wspomnianej wyżej zasadzie trzeba jeszcze raz przypomnieć.


Praktycznie każdy liczący się portal, na którym możemy pobrać legalne oprogramowanie wprowadził coś co nazywa asystentem pobierania. W domyśle jest to bezpieczna, mała ułatwiająca zdobycie nam pożądanej aplikacji z biblioteki danego portalu… Bullshit! O przepraszam, dbajmy o czystość języka: gówno prawda! Jeszcze raz przepraszam dbajmy o kulturę wypowiedzi: Nieprawda.

Przykładowy asystent pochodzący z popularnego portalu z oprogramowaniem, na pierwszy rzut oka wygląda przyjaźnie.


To wszystko to nieprawda. Wszelkiego rodzaju asystenci pobierania służą do jednego, przynoszą korzyść finansową właścicielom portalu, a na nasz komputery instalują niechciane oprogramowanie, czy też przeróżne paski narzędzi zaśmiecające przeglądarki Internetowe. Nie dajcie się nabrać nie ma w tym żadnego pożytku.

Ten sam asystent, krok gdzie musimy podjąć decyzje, w miejsce proponowanego programu może być cokolwiek innego, jednak nasza decyzja musi być zawsze taka sama.


Temat wciskania śmieci podchwycili także(i zrobili to już wcześniej) autorzy aplikacji użytkowych. W obu przypadkach trudno się temu dziwić, każdy chce zarobić w dzisiejszych czasach(pomijam kwestie, że niektórzy chcą zarobić na naiwności innych), a z wyświetlania klasycznych reklam podobno się nie da. Walczyć z tym się teoretycznie nie da(choć w praktyce znajdzie się kilka sposobów), więc jedyne co możemy zrobić to uważać, po prostu musimy używać głowy.

Instalator wtyczki Java proponujący instalacje paska narzędzi. Podziękujemy.


Sposób na omijanie tego jest prosty, trzeba uważnie obserwować proces instalacji programów i w odpowiednim momencie odznaczyć to czego nie potrzebujemy, lub nie zgodzić się na warunki umowy. Szukamy, przycisku nie zgadzam się, skip czy decline, formy mogą być różne – chodzi o to, żeby zaprzeczyć.

Instalator popularnej, darmowej aplikacji do nagrywanie płyt CD/DVD/BD próbujący nam coś wcisnąć. Tutaj także odmawiamy.


Przeglądając portale szukamy także opcji pominięcia asystenta pobierania, nie patrzymy na wielki zielony czy pomarańczowy przycisk „Pobierz”. Szukamy głębiej linków bezpośrednich, trochę nam może zająć odszukanie tego i w międzyczasie możemy podziwiać jak sprytnie szata graficzna została dopasowana aby odwrócić naszą uwagą, jednak poświęcenie chwili na rozejrzenie się po stronie opłaci się.

Przycisk pobierania, a pod nim menu wyboru. Dla Nas korzystniejszą opcją będzie "Bezpośrednie pobieranie".


Pójdźmy w drugą stronę, co zrobić kiedy daliśmy się złapać? Tu jest nieco dłuższa droga niż jedno kliknięcie, które może nas uchronić przed zbędnym oprogramowaniem, ale da się z tego wybrnąć. Po pierwsze to musimy odinstalować z Panelu sterowania śmiecia, który wszedł do naszego komputera bez naszej świadomej zgody. Po drugie, to jeśli naszym śmieciem był pasek do przeglądarki to należało by oczyścić przeglądarkę z tego dodatku. I ewentualnie dokonać innych czynności, które opisałem w tych wpisach.

Ponownie Asystent Pobierania, jednak tym razem w barwach innego popularnego portalu.


Jeden wpis i drugi wpis.

Ostatnim ewentualnym krokiem czyszczącym nasze systemy ze zbędników jest program Adwcleaner.
Tutaj też pozwolę sobie zarzucić moim wpisem, jednak zaznaczę, że jest mocno średni i delikatnie nieaktualny.

Wpis
Strona gdzie możemy bezpiecznie pobrać program Adwcleaner[klik].

Kolejny asystent tym razem z nieco bardziej globalnego źródła.
Oraz jego kolejny krok gdzie musimy podjąć decyzje. Czasem takich kroków gdzie Nam coś wciskają może być kilka i akurat ten asystent jest tego dobrym przykładem.


Czegokolwiek byśmy nie robili przy komputerze należy wszystko czytać uważnie i nie klikać ślepo we wszystko co popadnie. Wszelkie programy i aplikacje starajmy pobierać z oficjalnej strony producenta, ale niech i to nie uśpi naszej uwagi.

siwy
7 stycznia 2014 - 13:08