'Sherlock' - Trzeci sezon już za nami! - Joorg - 15 stycznia 2014

"Sherlock" - Trzeci sezon już za nami!

Trzeci sezon brytyjskiego serialu "Sherlock", był dla mnie jedną z najbardziej oczekiwanych telewizyjnych produkcji tego roku. Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy. Pora krótko podsumować nowe przygody najsłynniejszego detektywa na świecie. (Drobne spojlery)

Nowy sezon "Sherlocka" już za nami. Przeleciał w mgnieniu oka, ale nie ma co się dziwić - w końcu każda seria liczyła sobie zaledwie trzy półtoragodzinne odcinki. Trzeci sezon był jednak szczególnie wyczekiwany, gdyż BBC kazało czekać nam aż dwa lata na kolejny rozdział przygód genialnego detektywa i jego przyjaciela. Wszystko to z powodu nadmiaru projektów, przy których ostatnio pracowali Benedict Cumberbatch i Martin Freeman (wystarczy tutaj nadmienić choćby "Hobbita", w którym obaj panowie występują). Mimo wszystko warto było czekać, bo cały trzeci sezon, podobnie jak poprzednie serie, trzymał mistrzowski poziom do samego końca.

Wszyscy z niecierpliwością wyczekiwali jak twórcy poradzą sobie z wyjaśnieniem wielkiej, końcowej zagadki drugiego sezonu. Jak główny bohater mógł przeżyć upadek z takiej wysokości i upozorował własną śmierć. Na te pytania nie dostajemy odpowiedzi od razu, bo scenarzyści postanowili pobawić się dłużej całą sytuacją, tworząc dzięki temu kilka przezabawnych momentów. Ostatecznie rozwiązanie okazuje się banalnie proste, pewnie niektórzy się zawiedli, ale ciężko jest mu coś zarzucić. Gorzej by było gdyby autorzy zaserwowali nam coś bardziej nieprawdopodobnego, ponieważ przez to serial straciłby swój klimat. Najlepszym momentem pierwszego odcinka okazała się jednak finalna scena z udziałem dwóch bohaterów po odnalezieniu bomby. Pełna emocji i koniec końców, niezwykle zabawna. Majstersztyk.

Drugi epizod to już totalne odejście od jakichkolwiek schematów. Twórcy postanowili skupić się na jednym z ważniejszych momentów w życiu Watsona, czyli na jego ślubie. Tutaj mamy okazję oglądać głównego bohatera w zupełnie nowych sytuacjach. Sherlock już nie jest postacią, którą poznaliśmy w pilocie serialu. To właśnie w drugim odcinku dowiadujemy się jak bardzo przyjaźń z Johnem odmieniła życie detektywa. Mimo innej formy narracji dostaliśmy kolejną ciekawą zagadkę i po raz pierwszy mogliśmy zobaczyć geniusza myślącego po pijanemu - ta scena była po prostu bezcenna.

Również trzeci i zarazem ostatni odcinek tego sezonu nie zawiódł i pokazał jak cała seria została dopracowana pod względem scenariusza. Dostaliśmy kolejnego, niezwykle groźnego i potężnego antagonistę, który na moment pojawił się już w pierwszym odcinku. Na dodatek autorzy produkcji przygotowali świetne zwroty akcji i kolejne wiadra emocji. Oczywiście półtorej godziny zleciało niesamowicie szybko i fani tradycyjnie zostali pozostawieni z cliffhangerem.

Wielkim plusem trzeciego sezonu jest niewątpliwie zróżnicowanie odcinków, które nie śledzą żadnego konkretnego schematu. Każdy epizod przypomina bardziej osobną część filmu i to właśnie dlatego tak dobrze się to ogląda. Scenarzyści odwalili kawał świetnej roboty, dzięki czemu w produkcji stacji BBC nie zabrakło ciekawych spraw do rozwiązania, świetnych dialogów i idealnej równowagi między komizmem a dramatem. Te dwie ostatnie rzeczy sprawiają, że "Sherlock" jest tak emocjonującym widowiskiem, od którego ciężko jest się oderwać. Nie można również pominąć genialnej obsady, która raz jeszcze pokazała na co ją stać. Wielkie brawa dla wszystkich.

Warto było czekać dwa lata na kolejny sezon "Sherlocka", ale ciężko będzie oczekiwać na czwarty sezon. Mam nadzieję, że ten nie zaliczy żadnej obsuwy i zobaczymy go "już" w 2015 roku.

A całemu trzeciemu sezonowi daję zasłużone 10/10! 

Zapraszam do śledzenia mojego profilu na Facebooku. Ostatnio coraz częściej wrzucam tam krótkie przemyślenia na różne, aktualne tematy i chętnie poznam Wasze opinie.

Joorg
15 stycznia 2014 - 22:07