Pokemony jak mało który serial anime dla dzieci nadaje się do wszelkiej maści przeróbek i dostosowywania ich do realiów innych filmów. W pierwszych seriach (które znam najlepiej) co chwila pojawiają się nawiązania do najbardziej znanych filmów i wydarzeń: mamy pokemonową wersję zatonięcia Titanica, mamy Godzillę (gigantyczny robo-Rhydon Rocketów, wychodzący z morza), są nawet odwołania do klasyki filmowej – "Go West Young Meowth" – i literackiej – "Light, Camera, Quacktion!", czyli historia nieszczęśliwej miłości pewnego Psyducka do Wigglytuffa, rozdzielonych odwieczną wojną swoich rodzin. Poniżej moja prywatna lista najlepszych fanowskich animacji z Pokemonami w rolach głównych, które można znaleźć na YouTube.
You don't have enough money to train me!
Pamiętacie tego wspaniałomyślnego sprzedawcę z regionu Kanto, który za zaledwie 500 Poke-dolarów oferował nam najpotężniejszego Pokemona na świecie? Ja się skusiłem. Green nie...
How to Train Your Dragonite?
"Jak wytresować smoka?" to zdecydowanie jeden z najlepszych filmów animowanych 2010 r. Historia młodego wikinga, który przełamuje odwieczną tradycję mordowania smoków i zaprzyjaźnia się z nieposkromionym Szczerbatkiem jest zabawna, czasami poważna, ale co najważniejsze: po prostu mądra. Poniżej próbka tego, jak wyglądałaby ona, gdyby przenieść ją do uniwersum Pokemon...
The Elite Four
Elite Four – ostatnia przeszkoda na drodze każdego trenera do zostania mistrzem Pokemon. Ból, pot i łzy, tylko po to, żeby po pokonaniu Lance'a dowiedzieć się, że wyprzedził nas Blue. Dla niektórych jednak Elite Four to zwykła formalność...
Pikachu on Acid
Umówmy się – niektóre ataki w grach, mangach i serialu przynosiły efekty co najmniej niewspółmierne do swojej siły i właściwości. Myśleliście kiedyś co by było, gdyby Muk używał prawdziwego "kwasu"?... Film dla fanów Pink Floyd!
Pocketmon
Na koniec coś specjalnie od Evilmga: krótkie spojrzenie na logikę wszystkich gier spod znaku Kieszonkowych Potworów. :)
Mam nadzieję, że zestawienie przypadło Wam do gustu - szczególnie studentom, którzy w czasie sesji wcale nie siedzą przed komputerami i nie przeglądają głupich artykułów w Internecie. :)