Młodszy brat Age of Empires? Poznajcie 0 A.D. - Qualltin - 2 lutego 2014

Młodszy brat Age of Empires? Poznajcie 0 A.D.

Kto nie grał w Age of Empires? Już, przyznać się, bowiem jest to niedopatrzenie, które natychmiast musi zostać naprawione. W sumie, to ciężko byłoby się uchować w świecie gier nie doświadczając tak sztandarowego tytułu, który według mnie był kamieniem milowym w rozwoju gier typu Real-Time Strategy. A teraz mamy okazję poznać projekt, który wydaje się być bliźniaczo podobny do znanej od lat gry.

Pamiętam, jakby to było wczoraj, jak jako dziecko zagrywałem się w Age of Empires I nie do końca rozumiejąc w sumie całą mechanikę gry. Warto też nadmienić, że była to demonstracyjna wersja, która dostępna była na płycie CD składającej się ze stu wersji demo. Tak, kiedyś właśnie tak wyglądało nabywanie gier. Świetna sprawa swoją drogą. Potem przyszedł moment, w którym dobrałem się do wersji oryginalnej, pełnej. Tam uświadomiłem sobie, jak wiele funkcjonalności zostało mi podstawionych pod nos i jaki ogrom map był w moim zasięgu, a przecież jeszcze chwilę temu męczyłem się na jednej, przykładowej mapie, którą zdążyłem poznać na wskroś.

Teraz, za sprawą kolegi, który podrzucił mi informację, mam okazję poznać tytuł, który w produkcji jest dobrych parę lat. 0 A.D. pierwotnie na początku XXI wieku miało powstać jako modyfikacja do Age of Empires II, jednak szybko zmieniono charakter prac i przemianowano całość na samodzielną, niezależną grę na silniku Pyrogenesis. Gra długo też była w stagnacji. Dopiero ostatnie paręnaście miesięcy prace idą pełną parą, choć po tak długim czasie gra nadal jest w fazie alfa. Całości jednak uzupełnia parę ważnych cech, o których warto powiedzieć.

Gra od samego początku miała być darmowa i taka ma też pozostać. Żadna część nie będzie dostępna za opłatą, ani też żadne reklamy nie trafią na nasze ekrany. W dzisiejszych czasach to już prawie cud. 0 A.D. będzie można przez cały czas pobrać ze strony developerów. Twórcy pokusili się też o wytłumaczenie swojego pomysłu na nazwę.

“0 A.D.” is a time period that never actually existed: In the usual calendar, one goes from 1 B.C. to 1 A.D. and skips zero. This reflects the historical fiction in the game: Who would have won if all the factions were pitted against each other when each of them was at its prime? We intend to portray some of the major civilizations over the millennium of 500 B.C. to 500 A.D. (Hence the midpoint, zero.) That is an ambitious prospect, so in the first edition of 0 A.D. we focus on the last five centuries B.C. Perhaps in future expansion packs, more civilizations will be added, along with additional gameplay features.

Według nich rok zerowy został w specyficzny sposób pominięty w historii, a z roku 1 p.n.e. trafiamy do roku 1 n.e. Powstaje więc faktycznie pytanie – gdzie jest środek? Developerzy wykorzystali ów fakt do stworzenia tytułu, który znacząco różni się od przyjętej powszechnie metodyki nazywania tego typu gier, bo jeśli spojrzycie na listę gier, to często strategię można poznać po tym, że ma charakterystyczną nazwę (to nie reguła, ale takie coś zauważyłem – takie moje widzi-mi-się).

Dlaczego postanowiłem zwrócić Waszą uwagę na ten projekt? Bo lubię takie gry, projekty. Tworzone z pasją i dla wyższego niż zarobek celu. Istne dzieło ambicji i umiejętności. Bo cechują go atrybuty, których próżno już szukać w obecnym świecie. Gra od początku do końca dostępna za darmo, prezentująca już w fazie alfa pewien akceptowalny poziom, gdyż jest już w pełni grywalna, a do tego jest tworem open-source, co otwiera drogę wszystkim zainteresowanym moderom drogę do pokazania, co potrafią. Sami autorzy podkreślają z resztą, że wierzą w to, iż taki projekt jak ich może posłużyć kilku osobom jako materiał do nauki pisania gier.

Zachęcam wobec tego do zajęcia się grą 0 A.D. tym bardziej, że instalator w pełni legalnie pobierzecie ze strony twórców, a całość dostępna jest na wszystkie wiodące systemy operacyjne. Czuje się w tej grze ducha Age of Empires, co z pewnością jest czymś dla gry dobrym, bowiem na wspomnieniach i sentymentach bardzo łatwo dotrzeć do ludzi. I można wybaczyć fakt, że prace nad grą ciągną się w nieskończoność, bo w końcu jest to coś, co udostępniane jest nam za darmo, a przy tym na bardzo korzystnych dla nas warunkach. 

Qualltin
2 lutego 2014 - 20:08