W tym roku swoje pięćdziesiąte urodziny obchodzi HK MP5, niemiecki pistolet maszynowy, który obok AK-47 i M-16, jest chyba trzecim, najbardziej rozpoznawalnym modelem broni palnej. Wykorzystywany masowo przez ogromną liczbę formacji wojskowych i policyjnych na świecie - jest także "bohaterem" wielu popularnych filmów czy gier komputerowych.
Trochę historii
Na początku lat sześćdziesiątych, wojsko oraz stróże porządku nie tak dawno powstałej Republiki Federalnej Niemiec, używali nadal pistoletów maszynowych bazujących na MP40 lub brytyjskich Stenów. W 1959 roku, jako podstawową broń szturmową dla armii niemieckiej wybrano G3 kal. 7.62 - stworzone przez lokalne przedsiębiorstwo Heckler und Koch GmbH. Pozytywne przyjęcie i dobre opinie o G3, dały firmie zielone światło, by stworzyć nowoczesny pistolet maszynowy. W 1964 roku powstała zminiaturyzowana kopia G3 - Maschinenpistole Number 5. MP5 był lżejszy i miał większą szybkostrzelność niż popularny wtedy UZI. Wszedł do produkcji w 1966 roku i szturmem zdobył uznanie niezliczonej ilości oddziałów militarnych. Do dziś powstało ponad sto różnych wersji, używany jest w prawie 90 państwach, a licencję na produkcję posiada dziesięć innych firm.
Wersje
Wśród wielu różnych wariantów, powstałych indywidualnie dla danego państwa czy formacji - główne i charakterystyczne wersje to MP5 A2 i A4 - ze stałą kolbą, MP5 A3 i A5 - ze składaną kolbą, wersje SD - ze zintegrowanym tłumikiem, oraz MP5K (Kurz) - z wyjątkowo krótką lufą i bez kolby.
Nowsze wersje A4 i A5 posiadały inaczej profilowane chwyty oraz inne oznaczenia na selektorze ognia. Wyjątkowym modelem był MP5/10, stworzony pod szczególne wymogi FBI - zamiast standardowego kalibru 9x19mm, obsługiwał mocniejszy 10mm.
Na służbie
Pistolet maszynowy, ze swoim pojemnym magazynkiem i niewielkimi wymiarami, idealnie wypełnia miejsce pomiędzy zwykłym pistoletem, a standardową bronią szturmową. Chętnie wybierają go załogi pojazdów bojowych, czołgów, piloci śmigłowców, spadochroniarze, żołnierze sił specjalnych, a także większość oddziałów antyterrorystycznych i sił policji. Do roku 1990 - MP5 używali już zarówno komandosi Navy Seals, jak i szwajcarska straż papieska, obecny był od Islandii, po Pakistan i Chiny. Reklamę na cały świat zapewnili mu, w latach 80tych, głównie Brytyjczycy z SAS. W 1980 roku odbył się szturm na irańską ambasadę (o czym pisałem TUTAJ), gdzie uzbrojeni w MP5 operatorzy odbili prawie wszystkich zakładników. Jeszcze bardziej spektakularna akcja, choć nie zarejestrowana przez kamery czy fotografów, odbyła się rok później w Gambii.
Coup d’etat - Zamach stanu w Gambii
W malutkim afrykańskim państwie - Gambia, rządził sprzymierzony z Brytyjczykami prezydent Dawda Jawara. Latem 1981 udał się na ślub księcia Karola i Diany. Tą nieobecność wykorzystał jego przeciwnik polityczny - komunista wspierany przez Libię. Z pomocą około 400 osobowej armii, dokonał obalenia rządu, przejął lotnisko, stację radiową oraz magazyn broni. Żona prezydenta, razem z wieloma innymi cywilami, stała się zakładnikiem. Jawara poprosił o pomoc Anglików, Margaret Thatcher zareagowała jednak bardzo ostrożnie. Do sąsiadującego Senegalu został wysłany major SAS - Ian Crooke, jeden z uczestników szturmu na ambasadę. Jego rozkazy były proste - nawiązać kontakt z żołnierzami senegalskimi, obserwować sytuację i czekać na dalsze instrukcje.
Różne źródła podają sprzeczne informacje - Brytyjczycy wysłali Crooke'a samego, bądź też razem z innym komandosem. Na miejscu połączył się z przebywającymi już w Afryce kolejnymi dwoma operatorami (lub jednym, jeśli z Anglii wyruszyło ich dwóch). Tak czy siak - finalnie, w pobliżu Gambii znalazło się trzech komandosów SAS, major i dwóch sierżantów (lub major, sierżant i ex major SAS, mieszkający na stałe w Afryce).
Crook miał opinię buntownika i indywidualisty - po przybyciu na miejsce, stwierdził, że nie będzie tylko siedział biernie i obserwował. Uzbrojeni właśnie w MP5 i standardowe pistolety, przebrani w cywilne ubrania - komandosi postanowili działać. Z Senegalu przedostali się do stolicy Gambii, a tam, działając tak skrycie jak się dało, oceniali siły wroga, jego zdolności bojowe i ogólną sytuację. Po niedługim czasie Crook miał już wyrobione zdanie, i zdecydował, że... dadzą radę "posprzątać" tu sami!
Ich pierwszą misją stało się uwolnienie żony prezydenta, przetrzymywanej wraz z dziećmi, w miejskim szpitalu. Przebrani za medyczny personel szpitala, szybko i bez problemów obezwładnili lub zastraszyli pełniących straż rebeliantów. Pierwsza dama, wraz z rodziną i świtą została przeniesiona w bezpieczne miejsce. Następnym krokiem trójki z SAS był powrót do sąsiedniego Senegalu. Zdołali przekonać tamtejszych dowódców, by udzielili im małego wsparcia w Gambii. Mając pod sobą kilka niewielkich oddziałów senegalskich żołnierzy, Crook zdecydował się na frontalny atak głównego miejsca opanowanego przez rebeliantów - koszarów wojskowych. Po krótkich wymianach ognia, obiekt został zdobyty, SAS uwalniało kolejnych zakładników, a Senegalczycy musieli się zajmować kolejnymi, pojmanymi bojownikami.
Crook nie odpuszczał. Sprawnie dowodząc posiadanym wsparciem, kontynuował ataki na kolejne miejsca zajęte przez wywrotowców. Morale rebeliantów coraz bardziej upadało. W przeciągu kolejnych kilkunastu godzin, komandosi SAS zdołali odbić stację radiową oraz lotnisko. Resztki bojowników zostały wyparte ze stolicy, zamach stanu się skończył. Crook i sierżant zostali w Gambii jeszcze przez chwilę, by upewnić się, że żaden brytyjski obywatel nie potrzebuje pomocy, po czym po cichu odlecieli do kraju. Ponoć dowództwo SAS i rząd gotowały się z wściekłości z powodu samowolki majora, ale chcąc nie chcąc - Crook wrócił jako bohater. Bez angażowania ogromnych sił i kosztów, przywrócił Gambii rząd sympatyzujący z Wielką Brytanią, uwolnił mnóstwo zakładników i zapewnił bezpieczeństwo brytyjskim obywatelom w tym kraju. Ostatecznie misja zakończyła się dla niego orderem i awansem na pułkownika. Do dziś, gambijski zamach stanu jest przytaczany jako podręcznikowy przykład tego, że odpowiednio przeprowadzona akcja, nawet najmniejszego oddziału sił specjalnych - może wpłynąć na los całego narodu, państwa, czy odmienić wynik wojny.
MP5 w popkulturze
Podczas gdy coraz większa liczba formacji militarnych uzbrajała się w MP5, charakterystyczny kształt pistoletu zaczął pojawiać się w kulturze masowej. Ilość filmów, seriali i gier, w którym widać HK MP5 jest ogromna, ograniczę się tylko do tych, które najbardziej zapamiętałem.
Pierwsze co przychodzi na myśl, to detektyw John McClane! W filmie "Die Hard", niemieckich terrorystów wyposażono w MP5, z powodu "egzotycznego, europejskiego" wyglądu, by odróżniał się wizualnie od karabinów używanych przez policję Los Angeles (druga bronią Niemców był jeszcze bardziej oryginalny Steyer AUG). Ciekawostką jest fakt, że tak naprawdę nie był to MP5, tylko HK94 - cywilna wersja, z pojedynczym ogniem i bardzo długą lufą. Aby upodobnić go do MP5A3 - lufę ucinano przy muszce. Podobny zabieg zastosowano w niezliczonej ilości filmów. Powód był bardzo prosty - HK94 jest o wiele łatwiejszy do zdobycia, w każdej liczbie, niż wymagający koncesji, zgody i dozoru armii lub policji - "militarny" MP5. Obok pistoletu Beretta, MP5 to jedyny model broni, który pojawia się we wszystkich pięciu filmach z serii Die Hard. W każdej części "wystąpiła" inna jego wersja.
Kolejny charakterystyczny tytuł to "Navy Seals" z Charlie Sheenem i znanym z Terminatora - Michaelem Biehn. Tam mamy do czynienia z wersją SD - wyciszoną tłumikiem. Ponowny występ Biehna jako Seals'a i ponownie z MP5 w dłoni - to słynna scena w więziennej łazi Alcatraz, w filmie "Twierdza". MP5 pojawia się też w "Bad Boys 2", zarówno SD jak i krótki MP5K, "Pan i Pani Smith" czy w recenzowanym niedawno "Szturm" - używany przez komandosów z GIGN.
Jeśli chodzi o gry video, to praktycznie każda militarna strzelanina pozwala na użycie MP5. Na początek od razu przychodzi na myśl seria Rainbow Six. Symulacja oddziału antyterrorystycznego nie mogła obejść się bez broni najczęściej używanej przez podobne formacje. W R6 dostępne były różne wersje, jednak dopiero od trzeciej części Raven Shield, mogliśmy je obserwować z widoku FPP.
Wersją SD posługiwał się komandos James Gastovski w Operation Flashpoint. MP5 obecny był też zawsze w serii Counter Strike, w której mogliśmy oglądać jego swego rodzaju graficzną ewolucję, w ramach kolejno pojawiających się tytułów.
MP5 jest na pierwszym planie okładki Far Cry, w samej grze jest wersja SD, a inne we wszystkich kolejnych częściach. Mniej popularny i znany tytuł, z nieźle przedstawionym MP5A3 to The Regiment, opowiadający o operacjach SAS. Pojawił się też w serii Modern Warfare i Battlefield 3, gdy wraz z dodatkiem Close Quarters dostaliśmy wersję Kurz. Jeśli zapamiętaliście MP5 z jakiegoś innego tytułu filmu lub gry, to zachęcam do przypominania w komentarzach.
Obecne czasy nie są zbyt łaskawe dla pięćdziesięcioletniego MP5. Od jakiegoś czasu istnieje jego następca - nowocześniejszy UMP. Powszechna dostępność i łatwość zakupu kamizelki kuloodpornej, zdolnej zatrzymać pocisk 9mm oraz coraz bardziej kompaktowe wymiary broni kalibru 5.56 sprawiają, że (głównie) formacje wojskowe rezygnują z pistoletów maszynowych.
Mimo to, MP5 nadal jest produkowany, w praktycznie nie zmienionej postaci i nadal cieszy się dużym zaufaniem i zainteresowaniem.
Nie mając w naszym kraju szans nawet na cywilną wersję HK94, możemy się zadowolić jedynie airsoftową repliką. Od niedawna dostępne są kopie zasilane gazem - GBB. Charakteryzują się prostą budową - podobnie jak wersja "ostra", i wyczuwalnym odrzutem podczas strzelania. Wadą - jak w każdej gazowej replice - są drogie, kapryśne i awaryjne magazynki.
Szybka historia MP5 z tegorocznych targów Shoot Show 2014.
"Stylusem i klawiaturą" na Facebooku.