Czy Freddie Mercury przewraca się w grobie? - Newsy(41). - Bartek Pacuła - 26 czerwca 2014

Czy Freddie Mercury przewraca się w grobie? - Newsy(41).

Kolejne muzyczne Newsy! O przerażających planach Queen (uhh… naprawdę), o nowościach koncertowych (Lenny Kravitz w Polsce!), o nagrywaniu płyt (co czyni My Bloody Valentine) i wiele, wiele więcej.

21.06.2014 – 26.06.2014

Ze świata:

Pamiętacie może, jak niecały tydzień temu z okazji poprzedniego wydania Newsów byłem zadowolony z zapowiedzi starej-nowej płyty Queen? Nawet sam tytuł całego tekstu mówił o tym. Cóż… muszę przyznać, że mój entuzjazm nieco osłabł. Okazuje się bowiem, że Brian May, gitarzysta i jeden z dwóch członków oryginalnego Queen, który nadal gra z tym zespołem zapowiedział, że grupie świetnie się współpracuje z Adamem Lambertem (ok, to od biedy mogę przeżyć) i że nie wykluczają oni nagrania i wydania albumu z całkowicie nowym materiałem z Lambertem w składzie. Naprawdę nie wiem co też stało się Brianowi – szok, trauma, coś równie złego – ale z tą decyzją ewidentnie chybił. A może chodzi po prostu o kasę? Nie wiem. Mi pozostaje tylko płakać i patrzeć przez łzy jak piękny i zachwycający niegdyś kolos nazwany Queen dogorywa. 

Lepsze wiadomości przychodzą za to z innego źródła – a konkretnie z obozu muzyków My Bloody Valentine, którzy postanowili wejść do studia i nagrać następcę wydanego ponad rok temu (luty 2013) albumu m b v. MBV zamierzają pojawić się w studiu „na przełomie października i listopada”, a wokalista Kevin Shields już teraz prowadzi wytężone prace nad albumem.

Nad nowym krążkiem siedzi również Robert Plant. Ma on nosić tytuł Lullaby And… The Ceaseless Roar, zawierać 11 utworów, a data jego premiery przewidziana jest na 9 września. Plant przypomniał również ostatnio o swoim nowym projekcie wypuszczając piosenkę Rainbow, która znalazła miejsce na nadchodzącym krążku.

24 czerwca na wirtualne półki sklepowe, trafił singiel z  najnowszej płyta Lenny’ego Kravitza (Strut). Piosenka ta nosi tytuł The Chamber. Album ma mieć swoją premierę 23 września 2014 roku.   

Na sam koniec newsów „światowych” coś dla graczy i/lub fanów Avenged Sevenfold. Jak się okazuje grupa komponuje właśnie ścieżkę dźwiękową do gry na komórki/tablety Hail to the King: Deathbat. Na SoundCloudzie można się zapoznać z wycinkiem wyników prac nad tym OST.

W Polsce:

Jeszcze nie opadł kurz po zachwycie fanów zachwyconych zapowiedziami trzech ogromnych koncertów w tym i przyszłym roku (Sir Elton John, Katy Perry i Slash w Krakowie), a my ponownie jesteśmy bombardowani kolejnymi doniesieniami. Pierwszym artystą, który wystąpi u nas jest sam Lenny Kravitz. Chociaż ostatnio Lenny był bardziej zajęty karierą aktorską (Igrzyska Śmierci), to teraz skupiony jest na muzyce i poświęca się jej w 100%. Artysta pracuje sobie teraz nad albumem (premiera już we wrześniu), została także zapowiedziana trasa koncertowa podczas której Kravitz odwiedzi Atlas Arenę. Kiedy? W Łodzi możemy się go spodziewać 3 listopada.

Ogłoszono także, że kraj nad Wisłą odwiedzą dwie grupy metalowe: Epica oraz supportujący ją Dragonforce. Spora dawkę symfonicznego/power metalu będzie można odebrać  22 i 23 stycznia 2015 roku odpowiednio we Wrocławiu i w Warszawie.

Do kiosków i salonów prasowych w całej Polsce trafił najnowszy numer Teraz Rocka. W środku do poczytania o remasterach płyt Led Zeppelin, o  Dżemie czy Dezerterze, a także, w 10-stronicowej wkładce, o Anathemie.

U mnie:

Na pierwszy ogień rzecz najlepsza (dla mnie). W ostatnim tygodniu do salonów prasowych trafił miesięcznik HiFi Choice: Edycja Polska. Piszę o tym, ponieważ już jakiś czas temu nawiązałem współpracę z tym periodykiem, a ten numer zawiera mój drukowany debiut. Napisałem dwie recenzje: ostatniej płyty Iana Andersona (frontman Jethro Tull) oraz koncertówki Dio. Kolejne recenzje będą ukazywały się w kolejnych miesiącach.

Ostatnio napisałem także, dla HeavyRocka, recenzję rocznicowej reedycji albumu Soundgarden. A czy płyta Superunknown (20th Anniversary Edition) jest rzeczą dobrą i godną uwagi? Zachęcam do przeczytania mojej opinii.

Po lewej - 7 inch. cudo. Po prawej "zwykły" japończyk.

Na sam koniec: zakupy. Po pierwsze mojemu tacie udało nabyć się rzecz, której moje oczy jeszcze nigdy nie widziały. Część z Was może pamięta, jak robiłem unboxing płyt Platinum SHM-CD. Otóż okazuje się, że te kozackie wydania to tak naprawdę bieda i nuda. To, co jest teraz na wydawniczym topie, to wersje płyt Platinum SHM-CD 7 inch. Version. Krążki CD są w takim wydaniu umieszczone w kartonie, który ma rozmiar 7-inch. Właśnie singla LP. Wygląda to nieprawdopodobnie dobrze, co postaram się za niedługo udowodnić.

Ja sam kupiłem trzy rzeczy. Pierwszą z nich jest box ze wszystkimi płytami Judas Priest ( w końcu wielkimi krokami zbliża się premiera kolejnego albumu).

Drugim nabytkiem jest winyl Hendrixa People, Hell and Angels.

Zaś ostatnią rzeczą (lub będąc bardziej precyzyjnym – rzeczami), które nabyłem są bilety na trzy koncerty: Slasha, Eltona oraz Sonisphere Festival. Już nie mogę się doczekać, szczególnie krakowskich występów – ponoć akustyka na Kraków Arenie jest naprawdę dobra.  

Bartek Pacuła
26 czerwca 2014 - 14:22