Kolejna animacja o człowieku-nietoperzu bierze na tapetę dość ciekawy fragment z jego życia. Czy Batman dobrze wypadnie w roli ojca?
Damian Wayne, czyli syn Batmana, to dla fanów komiksów DC całkiem znana postać. Ja, jako że nie jestem wielkim miłośnikiem historii obrazkowych, nigdy wcześniej nie miałem z nim do czynienia, aż do premiery nowej animacji o najlepszym detektywie wśród superbohaterów, "Son of Batman".
Historia rozpoczyna się od ataku Deathstroke'a i jego armii na siedzibę Ligi Zabójców. Słynna organizacja kompletnie nie może dać sobie rady z obroną swojej fortecy, w wyniku czego większość jej członków pada jak muchy, wliczając w to wielkiego i nieśmiertelnego Ra's al Ghula, przywódcę ligi. Całą sytuację ratuje mały Damian, któremu udaje się pokonać Deathstroke'a, jednak ten ratuje się ucieczką. Matka małego wojownika, Talia al Ghul postanawia odszukać i zabić Slade'a, przedtem jednak zostawia swojego syna pod opieką ojca. W ten sposób Damian trafia do Batmana.
Oczywiście bohater jest zaskoczony całą sytuacją, w końcu nie miał zielonego pojęcia o tym, że ma syna. Mimo to godzi się zaopiekować chłopcem, co oczywiście nie będzie łatwym zadaniem. Damian również chce pomścić śmierć Ra's al Ghula, swojego dziadka. W Gotham rozpoczyna własne śledztwo, które będzie kosztowało Batmana wiele cierpliwości.
Fabuła nie jest najmocniejszą stroną "Son of Batman", tutaj cały nacisk został postawiony na postacie, zwłaszcza na Damiana. Ten mały bachor jest tutaj niezwykle irytujący, ale widocznie taki był zamysł twórców. Na szczęście swoją wadę nadrabia biegłością w walce, którą w filmie możemy obserwować wielokrotnie. Dobrze wypadła również postać Deathstroke'a, fani "Arrow" na pewno będą zadowoleni. Autorzy produkcji jednak pomijają historie postaci, przez co widz niezaznajomiony z uniwersum DC nie dowie się z filmu kim jest Slade Wilson, Ra's Al Ghul czy Dick Grayson. Trochę szkoda, ale wiadomo że w "bajce" trwającej niewiele ponad siedemdziesiąt minut nie można opowiedzieć wszystkiego.
Wśród obsady podkładającej głosy pod bohaterów filmu nie ma wielu rewelacji. Są to aktorzy głównie znani z dubbingowania animacji lub drobnych ról w filmach i serialach. Spośród bardziej znanych twarzy mamy tutaj jednak Giancarlo Esposito, który wcielił się w Ra's Al Ghula i Morene Baccarin podkładającą głos pod Talię.
Animacji "Son of Batman" daleko jest do perfekcji. Z takimi dziełami jak "Batman DCU: Mroczny rycerz - Powrót" czy "Batman w cieniu Czerwonego Kaptura" nie ma jej co porównywać, co nie zmienia faktu, że jest ona całkiem przyjemna w oglądaniu. Fabuła nie powala, ale sceny akcji i humorystyczne momenty wyszły całkiem nieźle. Mam jednak nadzieję, że nadchodzący "Batman: Assault on Arkham" wypadnie znacznie lepiej.
6+/10
Zapraszam do śledzenia mojego profilu na Facebooku.